Agoosia- a to trochę mnie uspokoiłaś. Adaś też gaduła. Czasem jak ja to nazywam mówi po mongolsku a czasem po swojemu co go rozumiem. np. na papużkę -kakuga, auto-bum bum , kółko, kulki-na kupke,sisi,am, pici-zrozumiałe.
Och marzy mi się by już nawijał jak Kacper od Kasi. Wiem,ze niby dziecko może zacząć mówić z dnia na dzień .Może i z Adasiem tak będzie.
Klaudix-ja się bałam takich małych dzieci zawsze, uwielbiałam za to przedszkolaki. A teraz zupełnie inaczej patrze na świat. Jakos mam inne podejscie do maluszków. No i jak urodziłam to sama byłam w szoku,ze potrafię sie zająć swoim maluszkiem. Tak sie bałam zanim sie urodził czy dam rade. Przyjechaliśmy z nim do domu i zostałam sama-bo S do pracy musiał już wracać po urlopie- i nie było to nic trudnego-jakby we krwi.
Och marzy mi się by już nawijał jak Kacper od Kasi. Wiem,ze niby dziecko może zacząć mówić z dnia na dzień .Może i z Adasiem tak będzie.
Klaudix-ja się bałam takich małych dzieci zawsze, uwielbiałam za to przedszkolaki. A teraz zupełnie inaczej patrze na świat. Jakos mam inne podejscie do maluszków. No i jak urodziłam to sama byłam w szoku,ze potrafię sie zająć swoim maluszkiem. Tak sie bałam zanim sie urodził czy dam rade. Przyjechaliśmy z nim do domu i zostałam sama-bo S do pracy musiał już wracać po urlopie- i nie było to nic trudnego-jakby we krwi.
Ostatnia edycja: