Femme zgadzam się ze wszystkim co pisała
NET no oprócz tego piwa bo pierwsze słyszę

wypowiedzieć się nie mogę na ten temat ale poszperam w necie coś na ten temat
PS Ja jestem ciekawą osobą?

Pierwszy raz ktoś mi coś takiego powiedział
Oliwka bidulki z Was :-( Maluchy się muszą męczyć a Ty z nimi
Sheepy będzie dobrze

Ania a no ja się zastanawiałam gdzie Cię wywiało. Mam nadzieję, że wszystko juz dobrze.
Więcej postów nie pamiętam serdecznie za nie żałuję i obiecuję że nastepmnym razem więcej zapamiętam

.
Skrót z mojego nuuuuuuudnego i ostatnio irytującego życia
Wczoraj po zajęciach miałam basen i wróciłam standardowo 22.35. Poprosiłam Sz. żeby mi zrobił jeść (pierogi ruskie) no i oczywiście nie zrobił


bo:
- nie wiedział o której dokładnie wrócę (wcześniej wracałam o 23 a
od roku wracam zawsze 22.35
- nie było oleju (no i nie mógł skoczyć do sklepu 100m od nas) bo zaczał oglądać film (no wiecie może w jego lapku nie istnieje opcja "pause"

)
- jeszcze się zdenerwował, że mu wypominam i powiedział żebym sama poszła po ten olej

W***** zaliczyłam bo ja padnięta po zajęciach i basenie, świeżo umytych włosach a temu nie chciało się iść bo film oglądał



FACECI SĄ BEZNADZIEJNI 

Dzisiaj wróciłam po 11 godzinach z uczelni i ma jakieś wąty. Powiedziałam, że zmeczona jestem i niech da mi spokój bo nie jestem w stanie myśleć. A on, że W. (koleżanka z mojej grupy, dziewczyna przyjaciela Sz.) wróciła 4 godziny temu. Tak tylko, że ona nie przyszła na poranne seminarium (no bo po co) i nie poszła na ostatnie 2 ćwiczenia (bo zmęczona) - najważniejsze w tym roku. To Sz. że ja też mogłam zwiać. No tak...narobię sobie zaległośći a potem będę na łasce wykładowców czy mi pozwolą odrobić albo zaliczyć ćwiczenia. Latać, dzwonić, umawiac się po szpitalach. Wolę pójść i coś zapamiętać, mojego zawodu nie da się nauczyć z notatek. A sam srał się jak nie wyrobił się na jedne ćwiczenia i wielku bulwers, że musi zaliczyć nieobecność z ważnych ćwiczeń.
FACECI SĄ BEZNADZIEJNI


Muszę iść do ginka bo @ mi się pokiełbasiła

Liczyłam wczoraj długość cykli od stycznia, pierwsze 3 idealnie 29 dni (jak zawsze) a ostatnie 6 cykli to : 35, 32, 34, 32, 30, i ostatni 42

I o so chozi ??

:-(