heja.
Bosz jak duszno. na golasa bym polezala, ale dzieci w domu. wiatrak troche ratuje.Chłopaki w basenie sie prawie bez przerwy.
dziś bylismy ostatni raz na SI. kolejne zajecia moze wiosną
e nastawia
ja jutro na USG. do tej lekarki co jej zdaniem miesniak to nic, poronienie to tez w sumie nic. no zdarza sie. Nie na jakis wysyp informacji.
Bosz jak duszno. na golasa bym polezala, ale dzieci w domu. wiatrak troche ratuje.Chłopaki w basenie sie prawie bez przerwy.
dziś bylismy ostatni raz na SI. kolejne zajecia moze wiosną
e nastawia
ja jutro na USG. do tej lekarki co jej zdaniem miesniak to nic, poronienie to tez w sumie nic. no zdarza sie. Nie na jakis wysyp informacji.