jejku... jak ja sie cudownie czuje:-) taki spokoj teraz... tak sie cieszę, że serduzko ma takie piękne mała:-):-):-):-)
Kasiu... ja gdy przekroczylam leuk. powyzej 5 to ginka stwierdziła infekcje dróg moczowych i musiałam brac tabletki... potem sie to znów unormowało, a w szpitalu znów wyszło i znów łykałam tabletki...

ale wyniki leuk. miałam lepsze gdy sie wykapałam przed oddaniem moczu... duzo to podobno daje!
Snoopy... nie kracz:-) Mała ma się urodzić najwcześniej 21 tak jak z usg dzis wyszło

U mnie w rodzinie ma sie dendencje do przenoszenia ciązy więc nie tak szybko urodze

Nie chce tak szybko wracać do tego szpitala, chce się domkiem i mężem nacieszyc:-):-):-):-)
A pokoik juz praktycznie gotowy:-) łozeczka i wozka brak, ale to babcie obiecały i powiedziałam im, że mają to kupić jak do szpitala pojde rodzic:-) Mają nam niespodzianke zrobic, wiedza jakie chce wiec luzik:-) Takie pierdółki, pieluchy pokupowane więc tak naprawde mala moze sie rodzic... choc nie, bo mężus musi zdazyc prawko odebrać


Najgorsze są obrzęki, mam tak stopy strasznie spuchniete, jak tylko sie podnosze to okropnie puchną...

Mężuś masuje, mocze je w wodzie, siedze mając nogi wyżej... ale i tak to tylko chwilowa ulga

Brzuszek ciągnie strasznie na dół, a kręgosłup ma już dość

Mała czasem sie stawia w szyjkę, że mam wrazenie że sie rodzi

w ogóle ona bardzo nisko jest... jakies 2 tyg temu brzuch mi sie obniżył, powietrze uszło, bo jakby mniejszy sie zrobił, moja piłka zniknęła

:-)
Mężus obiad robi, zaraz sobie cos zjemy, a pozniej rodzice przyjezdzaja... świętować, że wnuczka zdrowiuśka:-):-):-)