witam
umi- ja tez bym chciała mieć córkę,ale marzą mi się trzej synowie

czwarta może być córka hehe;-) ja np nie tyle co przytyłam ile byłam trochę opuchnieta.... bo tak to jak miałam kurtkę to w ogóle nie było widać brzucha... teraz już brzuszka nie mam wcale (efekt smarowania różnymi preparatmi

najbardziej polecam mustele)no i nie zastąpione ćwiczenia(obecnie sama w domu ćwiczę troszkę), nie długo zamierzam się zapisac na areobik, żeby wzmocnić mięśnie
dorom- mi też się zdarzało ryczeć ,przy ubieraniu, przewijaniu... jak Mały płakał... Przez pierwsze pare dni płakałam non stop...

bałam się że popadne w jakąś depresję poporodową.... ale ponoć często zdarza się na początku że matki tak reagują, po czasie mija samoistnie

dasz sobie radę na pewno... Jak ja sobie dałam to Ty też

w ogóle nie byłąm gotowa do roli matki... ta cała sytuacja momentami mnie przerastała.
od wczoraj mam wrażenie że Młodemu się więcej ulewa...

i nie wiem czy tak ma być ,czy robię coć źle, czy On się przejada... nie wiem
