reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

moja ....cytomegalia

reklama
mona-ciesze się z Tobą i dalej trzymam kciuki:)

ticker.php
 
Oh...chciałabym aby skonczył się ten koszmar... PCR-y niestety:-( nie wyszły najlepiej wirus nadal jest i replikuje, zapytałam wczoraj czy wogóle się zmniejszył lekarz odpowiedział mi troszke. I co i płacz, załamka (ale tylko przez kilka godzin)..masakra że nic się nie poprawia, i to i tam to...same wiecie jak to jest w takich chwilach. Niespałam pół nocy. Ale wstając rano postanowiłam porozmawiać z ordynatorem co dalej zamierza robić. W trakcie rozmowy dowiedziałam że nie takie troszkę się zmniejszyło jeśli chodzi o wirusa a prawie 90%, było 300tys. a jest 30tys:szok:. Fakt pozostaje faktem że jest i bedą kontynuować leczenie ale tylko przez dwa tygodnie, później stety niestety muszą zrobić przerwę i tylko od jej organizmu zależy jak bedzie sobie radzić. Wspomniał też iż nie wykluczają przeniesienia np. do I.C.Z.D. w W-wie,ale nie wiem czy to dobry pomysł, mam pewne wątpliwości. Ponadto Zuzolek jest na 10 .1 oddechach i 20-30% tlenu to zależy od jej aktywności i spadków saturacji. Posiewy wyszły dodatnie, bakterie są ale nie groźne nie wymaga wstawiania antybiotyków. Gazometria utrzymuje sie prawidłowo, płytki (47tys.) i leukocyty(4.1) tez. I czeka nas kolejne dwa tygodnie.... Po rozmowie z ordynatorem widzę że oczekiwał lepszych efektów czyli że nie bedzie go wcale, zresztą ja tez no ale tak bywa. trzeba wziąść pod uwage tez to że przez pierwsze 2 tygodnie podawania gancyklowiru tylko że w dawce 3ml/kg i zrobieniu PCR-ów wyyszło że wirus się namnożył, przypuszczam że podwyzszenie dawki dało pożadany efekt może nie 100% ale 90%. Liczę że te dwa tygodnie załatwią tego dziadowskiego wiruska. A Zuzolek kochany je tylko że nie wydala, mieli dziś zrobic wlewke , dowiem sie jutro jak tam jej poszło. W najbliższych dniach bedą próbowali j odłączyć od respiratora na cpap, jejku żeby sie udało. A więc tak sprawy sie mają kochane, kolorowo nie jest ale... nie jest tragicznie, mała walczy a ja razem z nia. Nie mam zamiaru się podawać dodaje mi sił np. dziś gdy jej spiewałam to tak słodko sie usmiechała, przestałam to poszła spać ;) i z tego codziennie czerpię siłe.
 
reklama
Do góry