NataK
Mamusia Kubusia :-)))
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2008
- Postów
- 1 061
Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych PZU S.A.:
*Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem którego nie mam.
*Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.
*Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.
*Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
*Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.
*Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
*Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.
*Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
*Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogi uderzyła w mój przód.
*Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.
*Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
*Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
*Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.
*Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
*Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
*Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem.
*Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.
*Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
*Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
*Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
*Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
*Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
*Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
*Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
*W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę.
*Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
*Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
*Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
*Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
*Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.
*Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
*Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. *Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
*Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
*Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
*Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem którego nie mam.
*Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.
*Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.
*Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
*Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.
*Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
*Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.
*Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
*Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogi uderzyła w mój przód.
*Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.
*Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
*Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
*Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.
*Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
*Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
*Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem.
*Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.
*Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
*Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
*Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
*Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
*Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
*Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
*Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
*W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę.
*Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
*Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
*Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
*Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
*Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.
*Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
*Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. *Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
*Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
*Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.