Mam do Was pytanie : nie boicie się, że jeśli doszłoby do zapłodnienia z takim uszkodzonym plemnikiem to może to mieć konsekwencje dla Was lub dziecka ? Trochę o tym czytałam i nie mogę znaleźć jednoznaczej odpowiedzi. Ja przyznam się szczerze trochę się przestraszyłam.... i ma to przełożenie na nasze życie intymne
Niestety na Twoje pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
1. Badania nasienia to pobranie próbki, margines błędu 15%, to mówi samo za siebie. Może być tak, że badanie wyjdzie dobrze, a nasienie jest gorsze, albo na odwrót. Na to nie macie wpływu. Badana jest część nasienia, a nie całe, co znaczy że w tej badanej części moze nie być zdrowych plemnikow, a w tej nie badanej już będą.
2. Teoretycznie komórka jajowa wybiera sobie ten najlepszy, najzdrowszy i najsilniejszy plemnik. Chorego nie dopuści i nie będzie z tego ciąży. Ja dwa razy poronilam, mąż ma słabe wyniki, pytalismy wielu lekarzy od ginekologa, przez urologa i specjaliste do leczenia niepłodności i żaden nie powedzial, że plemniki są winne, bo gdyby były, nie doszłoby do zapłodnienia.
3. Do zapłodnienia wystarczy JEDEN plemnik, a mężczyźni miaja ich miliony.
4. Standard morfologia u większości mężczyzn na świecie to 4%, z tego są zdrowe ciąże i zdrowe dzieci. A standard znaczy że mogą być od niego odhyly. Ty też nie masz standardowej figury 90/60/90 tylko twoja własną, i nikt nie ma z tym problemu... Oczywiście wszystko zależy od wyników. Lekko obniżone nie będą tragedia, ale bardzo mogą wskazywać na choroby... Moim zdaniem racjonalne podejście jest najważniejsze.
5. Tez wiele czytałam na ten temat i jest coś takiego jak czynnik męski przy poronieniach... Wyrobiłam sobie swoje zdanie na ten temat, że przy bardzo wczesnych poronieniach albo ciążach biochemicznych, może, ale nie musi być odpowiedzialny czynnik męski, ale w tych powyżej 6 tc już nie. Chociaż w 100% nie da się tego nigdy jednoznacznie stwierdzić, bo podczas zapłodnienia dochodzi do tyyyylu reakcji chemicznych, że nikt niczego nie może być pewien. Wystarczy że jedna rzecz pójdzie nie tak, a wszystkie inne będą ten błąd ciągnęły...
6. Mężczyznom, którzy mają słabe nasienie nalezy się wsparcie i pomoc, badanie u urologa, w celu wykluczenia problemów hormonalnych i żylaków powrózka nasiennego. A także dobre jedzonko, suplementy. I nie przegrzewanie jąder. Powinno być lepiej. Gdyby to o nas kobiety chodziło, mężczyźni też by nas wspierali i nie zastanawiali się czy moja żona przyczyni się do poronienia naszego dziecka, albo urodzi się chore. W takich przypadkach nie ma miejsca na szukanie winy! Nikt nie jest winny poronienia! Często odpowiedzialni za słabe nasienie nie są mężczyźni, a środowisko! Przetworzone jedzenie, picie z plastikowych butelek z ftalanami, zanieczyszczenia, stres. To wpływa zarówno na mężczyzn jak i na kobiety!