Martus to naprawde ci zazdroszcze silnej woli,mi to sie ostatnio na spacer nei chce isc nawet...wygladasz i tak super :-) wiec ten rowerek to bardziej zlapanie kondycji niz schudniecie.laska z Ciebie jest superowa;-)
reklama
Sluchajcie, kilka dni temu skonczyla mi sie ta pierwsza mega@ po porodzie, wcale nie byla bolesna tylko bardzo obfita
( A od wczoraj, wieczorami glownie, boli mnie znow brzucho i wygladam jakbym byla w czwartym miesiacu, taki mam spuchniety
Czy wy tez tak mialyscie? Kurcze, bo zaczynam sie denerwowac???
Donosze ze brzuch mi lekko odpuchl a przerazil sie bardziej chyba maz niz ja bo pokazalam mu ten brzuch z profilu a on faktycznie chyba nigdy nie widzial "miesiaczkowego brzucha" i juz chcial ze mna do szpitala jechac, a on panikarz nie jest, wiec sama sie lekko przestraszylam. Skonczylo sie na telefonie do jego siostry-lekarza, ktora stwierdzila ze tak moze byc i jezeli nie mam temperatury to OK, a jak chce to moge jeszcze pojsc to gina. Nie chce.
Dostalam kolacje do lozka...i mala maz nakarmil i polozyl spac. Przejal sie chyba bardzo...kochany
A spacerki staram sie zaliczac tez codziennie, zwlaszcza ze jesien u nas jest wyjatkowo lagodna a las mam pod bokiem. Dzis po raz pierwszy w spiworku i poczulam ten komfort, bo mala nie musialam opatulac, tylko znioslam w polarku do wozeczka i lup w spiworek i bylo jej cieplo.
A co do innych aktywnosci to w tym momencie = zero, to znaczy od kilku dni zaczelam robic z mala "samolociki" (klade ja na nogach lezac na plecach i lecimy do Warszawy) i czuje te samolociki oj czuje...i na tym moje zajecia sportowe (niestety) sie koncza
Dostalam kolacje do lozka...i mala maz nakarmil i polozyl spac. Przejal sie chyba bardzo...kochany
A spacerki staram sie zaliczac tez codziennie, zwlaszcza ze jesien u nas jest wyjatkowo lagodna a las mam pod bokiem. Dzis po raz pierwszy w spiworku i poczulam ten komfort, bo mala nie musialam opatulac, tylko znioslam w polarku do wozeczka i lup w spiworek i bylo jej cieplo.
A co do innych aktywnosci to w tym momencie = zero, to znaczy od kilku dni zaczelam robic z mala "samolociki" (klade ja na nogach lezac na plecach i lecimy do Warszawy) i czuje te samolociki oj czuje...i na tym moje zajecia sportowe (niestety) sie koncza
OlaPio
Lipcówka'06 mama Olisia
U mnie aktywnośc sportowa zerowa...Martuś zazdroszczę i podziwiam super figurkę!
U rodziców mają pod nosem,czytaj niedaleko otworzyć jakis super extra fitness to może mi zrobia prezent i dadzą na karnet na 2 razy w tygodniu?Tylko jak ja z takim wielorybim zadkiem będę tam wyglądać???????
U rodziców mają pod nosem,czytaj niedaleko otworzyć jakis super extra fitness to może mi zrobia prezent i dadzą na karnet na 2 razy w tygodniu?Tylko jak ja z takim wielorybim zadkiem będę tam wyglądać???????
No ta ja się muszę pochwalić...Chodzę na aerobic dwa razy w tygodniu i raz na basen-chcieliśmy chodzić z Niunią ale po dwóch razach zaczęła smarkać więc odkładamy to do wiosny...Szkoda...:-(W domku troszkę na rowerku jeżdzę,jednocześnie czytając książki.Mój mężuś jak to widzi ma totalną polewkę ze mnie
No i do tego obowiązkowo ,o ile pogoda pozwala,jak naaaajdłuższy spacer każdego dnia.Zuzka uwielbia spać w wózku...

Kociu to jest bardzo dobry pomysl, jazda na rowerze i jednoczesne czytanie ksiazki
Ja tez tak robie, teraz nie, bo nie mam nic do czytania, musze znowu cos zakupic. Ale cala ciaze tak robilam, czas szybciej leci


reklama
Podziel się: