reklama
Marcelinaa
Fanka BB :)
Marcelina kochana ja tez nie jestem chudzielcem... mam 175 wzrostu i teraz waze 68.5kg brzusia nie widać .. ale za to cycki to na pierwszym planie były zawsze i nadal sa... jak sobie pomyśle ze jeszcze mi urosną to az płakać mi sie chce... ostatnio usłyszałam od babci ze tyłek mi urósł...wiec spokojnie damy rade... a po ciąży wezniemy sie za zrzucanie kg :-)
Kochana, dałabym się pokroić za te Twoje 68 kilo, weź pod uwagę, że ja mam 20 kilo więcej !!!

Ciesze się, że tu trafiłam, bo faktycznie powinno być łatwiej zrzucać później... :-)
Marcelinaa, nie bój żaby, nawet jak przekroczysz 100 to nie Ty pierwsza i ostatnia zwłaszcza w ciążyJa w pierwszej przytyłam 28kg i niestety puknęła 100
. Teraz też jestem mega zagrożona, bo nie zdążyłam zrzucić wszystkiego. Da się z tym żyć
Potem tylko trzeba chować kartę ciąży przed mężem i gra gitara
Zrzucisz, luz blues i orzeszkiPoza tym jesteś wysoka więc nie nie będziesz wyglądać, że łatwiej Cię przeskoczyć niż obejść
![]()
Muszko (mogę tak?






Wstyd mi przed nim, bo on to taki sportowy typ..lata na siłownie i te sprawy..sam na szczęście mały nie jest ( 198 cm 110 kg) więc, czuję się przy nim dobrze jak przy nikim innym :-)
Uśmiałam się po Twoim poście, wielkie dzięki


Marcelinaa mi bardzo podobają się takie typy sylwetki jaki opisałaś (czyli posiadasz). Czyli taka zbita kobietka co ma wszystko na swoim miejscu i założę się, że Twojej wagi po Tobie nie widać
Tak jest u mojej mamy, uwielbiam jej sylwetkę waży między 90, a 100 i mało kto umie w to uwierzyć. Bo ma i czym oddychAĆ i na czym usiaść a do tego talię.

Zrzucisz, luz blues i orzeszkiPoza tym jesteś wysoka więc nie nie będziesz wyglądać, że łatwiej Cię przeskoczyć niż obejść
![]()
Też się uśmiałam

mucha_nie_siada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2011
- Postów
- 1 681
Marcelinaa, myślałam, że jak tak rzucasz cyframi to mąż wie
Najgorsze było na porodówce, jak przed urodzeniem skurcze ze stresu mi mijały jak widziałam go przeglądającego kartę pacjenta, a potem z rozerwanym dupskiem potrafiłam przed nim uciekać z nią bo bałam się, że znajdzie wagę
Marcelinaa
Fanka BB :)
no wiesz.. jak tak spojrzysz na mnie na zdjęciu.. to mi pewnie tyle byś nie dała..
ale jak stanę obok jakieś drobnej kobietki, to wyglądam jak guliwer i tyle

ale jak stanę obok jakieś drobnej kobietki, to wyglądam jak guliwer i tyle

Tonya
Zadowolona z życia :)
Marcelina po ciąży na pewno będziemy wszystkie na dietach i wsparcia nikomu nie zabraknie ;-)
W życiu bym nie uwierzyła w Twoją wagę patrząc na to zdjęcie, cudnie Ci się waga rozkłada i talie masz jak osa :-)
W życiu bym nie uwierzyła w Twoją wagę patrząc na to zdjęcie, cudnie Ci się waga rozkłada i talie masz jak osa :-)
Marcelinaa
Fanka BB :)
Marcelinaa, myślałam, że jak tak rzucasz cyframi to mąż wie. Ja tam przed nim też chowam kartę ciąży od zawsze. Jestem skłonna uciekać z wagą pod pachą po domu (jak chce podejrzeć), żeby tylko zgasła i nie zobaczył
. Sam się śmieje, że moja waga to najlepiej chroniona tajemnica kraju
Najgorsze było na porodówce, jak przed urodzeniem skurcze ze stresu mi mijały jak widziałam go przeglądającego kartę pacjenta, a potem z rozerwanym dupskiem potrafiłam przed nim uciekać z nią bo bałam się, że znajdzie wagę![]()
co Ty.. ja tam se mogę rzucać czym chcę, bo mnie mąż nigdzie nie nawiedzi, a już na pewno nie na forum ciążowym


a wagi w domu nie mam wcale hahahaha uważam, że to zbędny wynalazek..
w ogóle.. nienawidzę cyferek... wyobraźcie sobie, siedzimy na wigilijnej kolacji u dziadków męża, po czym dziadek zaczyna opowiadać, że w styczniu 68 roku ważył 61,5 kilo a już w październiku 0,5 kilo więcej i tak jego waga utrzymuje się do tej pory, na co ojciec mojego męża zaczyna podobną wyliczankę, a jego brat wyjmuje notesik spod pachy i odczytuje swoje parametry sprzed 15 lat, jakiś horror !!!!!!!! hahahhahaha
ale cóż.. cała rodzina ze sportowymi tradycjami....
reklama
Podziel się: