Dzieki dziewczyny za wsparcie...ja juz sie podlamalam troche, bo dzisiaj mielismy wyjsc..juz nawet sie w szpitalu spakowalam, a tu lekarz, ze jeszcze zrobimy przeswietlenie pluc, tak dla pewnosci i jak bedzie OK to wychodzimy ..no i wyszlo zapalenie pluc
takze nie wiem ile jeszcze tam zostaniemy. Bartus mimo wszystko jest dzielny, bawi sie, usmiecha, zaczepia 'piguly'
ale juz marzymy o domku.

