Hej dziewczynki,
My jeszcze w Dusseldorfie, ale jutro maja nas wypisac i bedziemy jechac do domu. Nie wiem, jak to zrobimy, by dojechac calo i zdrowo, w pociagu bedzie pelno ludzi bo wszyscy gdzies jada/wracaja, a Julianek wlasnie w dolku, zero odpornosci i powinnismy omijac wszystkich wielkim lukiem. Tymczasem wlasnie dostal dawke erytrocytow, by przetrwac te pare najgorszych dni. W sobote pewnie wysla nas na kontrole. Nie ma przebacz.
Justa_82 i Amelka - trzymajcie sie z tymi zebami, oby jak najszybciej i najmniej bolesnie wychodzily. Nota bene Julianek tez sie dzis znow strasznie slinil, czyzby szedl kolejny zabek?
No i jeszcze raz gratulacje dla wszystkich juz chodzacych dzieciaczkow
Gabinki, Mili, Julci, Macka, Juranda i Amelki, piszecie o tym tak zdawkowo, bez entuzjazmu, jakby to bylo normalne w tak mlodym wieku. Drogie mamy, wiecej dumy i radosci, bo to naprawde wczesnie, a samodzielnie chodza srednio dopiero 12-miesieczne dzieci.

;-)
Dziewczynki, nie wiem, czy uda mi sie tu jeszcze wpasc przed Wigilia, dlatego juz dzis skladam Wam serdeczne zyczenia swiateczne i przesylamy z Juliankiem moc calusow! XXXOOO :-)
PS. Dla niewtajemniczonych: X to calus, O to uscisk ;-)