K@si@ mi się wydaje, że konsekwencja przede wszystkim. czyli, że jak postanawiasz, że przestajesz karmić to faktycznie przestajesz i się nie łamiesz jak Kinga będzie płakać. zależy czy chcesz wygasić karmienie stopniowo czy od razu. Jeśli stopniowo to wiadomo, rezygnujesz z jakiegoś posiłku cycem zastępując go butlą. To łagodniejsza forma. Jeśli chcesz to przeciąć od razu to proponuję, żeby karmieniem zajął się tatuś. Kinga czuje, że Ty pachniesz cycem, więc będzie ciężej gdy Ty ją będziesz karmić. Nie powinnaś w tym czasie nosić porozpinanych bluzek, w których można wykorzystać okazję i dostać się do cyca. A jak przytulać to też nie w pozycjach przypominających te do ssania. Więcej nie potrafię pomóc, bo ja ten etap mam dopiero przed sobą. Z tym, że ja raczej będę korzystać z wariantu pierwszego czyli stopniowego wygaszania karmienia poprzez zamienianie posiłków. Zacznę od butli w nocy.