reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze pytania- odpowiedzi- RADY:)!

mam nadzieję ze jest tak jak mówie ale jeśli cie to tak bardzo martwi to może podskocz do przychodni i skonsultuj to będziesz spokojniejsza
 
reklama
Może masz rację - wyglądałoby po prostu że Karolek ma inna karnację niż jego znajomi :) - w końcu oni tez jedzą zupki i piją soczki, ale lekarza przy okazji zapytam, pewnie nawet jutro bo będę miała okazję:)
 
Ja już gdzieś podpytywałam a może tylko miałam spytać...dziewczyny które chodzą na basen albo te , które nie chodzą ale wiedzą - gdzie można kupić koło do pływania dla niemowlaka??? Jak spytałam u nas w sklepie sportowym to facet popatrzył na mnie jak na ufoludka...No ale cóż - w metropolii to ja nie mieszkam :D Wiem że Ania kupiła - czy jakiś konkretny sklep sportowy?(bo mogę w Trójmieście przy okazji poszukać ) albo - czego szukać w necie, jakie to koło? (ewentualnie - jak duży wydatek - bo znalazłam coś na allegro za 89 zł ale nie wiem czy to takie a to już spory wydatek...)
 
Basia ja też widziałam na allegro i właśnie licytuje ale nie wiem jak sie wkleja linki zeby ci pokazac ale poszukaj na "zabawkach do kąpieli"
tam pisze niby ze to od roku ale mi sie wydaje ze to takie jak któraś z dziwewczyn wklejała zdjacie
 
musze tez taki sprzecior dla malej sprawic.Wogole z moim adamem chcemy zaprowadzic pewien porzadek w naszej rodzinie...Od pn-do pt.praca-weekend dla rodziny...i chcemy wlasnie wybrac sie na basen co jakis weekend no i oczywiscie inne rzeczy ktore radzina moze robic...A pomyslow mozna miec duzooo...tylko ten czas...Przez ta przeprowadzke i remont no i moje operacje jakos tak wszystko stracilo swoj rytm...Czas to zmienic...

A jak u WAs dziewczyny wyglada tydzien??????????????????
W sumie rozmawiamy tylko o dzieciach...Ostatnio tak myslalam ze malo w sumie o sobie wiemy...
 
wlasnie, dobrze ze Patrycja poruszyla ten temat bo musze spytac jak Wy to robicie ze macie jeszcze czas na prace i wlasne zycie ? Gdzie popelnilam blad ze Eliasz jest tak wymagajacy i mam czas dla siebie tylko kiedy spi , czyli 2-3 razy dziennie po 1h - 1,5 ? Jestem nieszczesliwa i wszystko widze w ciemnych barwach, mam juz dosc i ciagle rycze. Kiedy Eliasz spi to nawet nie mam sily na intelektualny wysilek , przestalam czytac ksiazki co bylo moja pasja, przestalam sie uczyc, nie mam na nic sily, czuje sie jak wrak - fizycznie i psychicznie. Co z nim zrobic zeby moc miec czas dla siebie ? Jak go zajac ? Czy to normalne ze dziecko lezy samo np w wozeczku i bawi sie spokojnie a mama moze zajac sie czyms innym ? Ja juz chyba powoli wkrotce zwariuje.. :-:)-:)-(
 
Aska rozumiem Twoje zmeczenie bo ja mam podobnie...Nie mam komu nawet na chwile podrzucic malej zeby sobie odpoczac chwile...Ale postanowilam dostosowac sie do sytuacji skoro ona nie moze do mnie...Nie patrze juz na to tak czarno ze musze byc tylko z nia...A czasami jej humory doprowadzaja do szalu...W dodatku ja mam taki problem ze nie rzuce wszystkiego by zajac sie tylko mala bo lubie jak jest porzadek i nie usiade do puty do puki nie posprzatam...Chore troche ale tak jest...a wtedyco jest-mala ryczy a mnie coraz mardziej wkurzalo ze nie ma mi kto pomoc...Nie wiem jak jest u Was ,czy masz w kims oparcie i pomoc ze strony rodziny...Bo moze dobrze by bylo podrzucic mamie Eliaszka i pojsc np. do kolezanki na ploty i oderwac sie od tej jak narazie nie ciekawej codziennosci...Trudno nie da sie przeskoczyc pewnych spraw ale mozemy poukladac sobie jakos tak rzeby bylo lepiej...Na wszystko jest jakas rada...I jedz kochana wiecej bo chudzinka jestes...chcemy tu Ciebie usmiechnieta i szczesliwa...i tak samo Eliaszka...Trzymaj sie ...Glowa do gory bo bedzie dobrze...
 
reklama
Dzieki Patrycja, mama jest pod reka ale ma swoje lata i mowi ze nie ma sily nosic Eliasza i zajmowac sie nim. Pomaga mi jednak BARDZO, bez Niej byloby ciezko. Masz racje, dzieci sie do nas nie dostosuja poki co, my musimy sie dostosowac do nich, mam nadzieje ze przejdzie mi szybko depresja bo juz nawet na jedzenie nie mam ochoty. Ale bedzie dobrze, musze sie wziac w garsc :-):-):-)
 
Do góry