reklama
Hope
podwójna mama :-)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2010
- Postów
- 5 041
A ja wam powiem, że zaraz po tym jak ginka odkryła skróconą szyjkę, w odstępach kilku dni miałam pojedyncze skurcze. Ale takie... hm... nie bolesne, za to z gatunku porodowych. Wrażenie jakby ktoś założył mi metalową obręcz wokół pasa i bardzo mocno ją zaciskał. O dziwo kolejna wizyta i te skurcze nie miały wpływu. Za to pobolewanie podbrzusza tam gdzie jest szyjka była objawem skracania. I niestety od trzech dni znowu mnie pobolewa, głównie gdy się ruszam, obracam na łóżku, wstaję i siadam.
Zauważyłam, że dobrze się czuję, gdy mała jest ułożona poprzecznie. A gdy tylko układa się główkowo, nacisk jest tak duży i przykry, plus dochodzi pobolewanie, że jakoś nie mogę sobie wyobrazić dwa razy cięższego dziecka w takiej pozycji przez wiele tygodni... W pierwszej ciąży tak nie było.
Zobaczę w środę na wizycie, czy aby znowu szyjka nie poszła dalej.
Zauważyłam, że dobrze się czuję, gdy mała jest ułożona poprzecznie. A gdy tylko układa się główkowo, nacisk jest tak duży i przykry, plus dochodzi pobolewanie, że jakoś nie mogę sobie wyobrazić dwa razy cięższego dziecka w takiej pozycji przez wiele tygodni... W pierwszej ciąży tak nie było.
Zobaczę w środę na wizycie, czy aby znowu szyjka nie poszła dalej.
Hope
podwójna mama :-)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2010
- Postów
- 5 041
Styna te skurcze właśnie nie były typowymi przepowiadającymi. Na szczęście więcej się nie powtórzyły ale też i leki zaczęłam brać, najwyraźniej pomogły.
W sumie to nawet lepiej, że chodzę co 2 tygodnie do ginki. Szybciej coś wyłapie.
W sumie to nawet lepiej, że chodzę co 2 tygodnie do ginki. Szybciej coś wyłapie.
gag
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2010
- Postów
- 907
o problemach ze spaniem to mozna by długo pisać.... eh...:-(
Wczoraj spotkała mnie kolejna cieżarówkowa przypadłość, a mianowicie - spuchniete nogi! Wieczorem siedzielismy u znajomych i przed wyjsciem nie mogłam zalożyć butów!
masakra! spotkało mnie to pierwszy raz - taka niemoc normalnie.....ledwo je wcisnęlam i tylko trochę zasunęlam bo dalej nie poszło
wiec pozostaje mi albo kupic nowe buty albo wieczorami siedziec w domu :-(
Wczoraj spotkała mnie kolejna cieżarówkowa przypadłość, a mianowicie - spuchniete nogi! Wieczorem siedzielismy u znajomych i przed wyjsciem nie mogłam zalożyć butów!


reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 753
- Wyświetleń
- 72 tys
Podziel się: