kurcze a mnie ta szczepionka 6w1 bedzie kosztowac 200!!!
Wczoraj wlasnie mielismy miec, wizyta byla umowiona na 17:30. o 16:50 dzwonil do mnie jakis numer, ale maly cyckal i nie moglam odebrac bo telefon byl daleko, oddzwanialam potem, ale nikt nie odbieral. jedziemy do przychodni a babka tam, ze wizyta mialabyc na 17:10

confused

. ze co prosze!!! Pierwsze slysze. Okazalo sie, ze pediatry juz nie ma i kobity co robi zastrzyki tez. Ciekawe, ze dzownili do mnie za 10 piata, ciekawe po co, bo na moj gust to zeby przelozyc wizyte na wczesniejsza godzine bo pewnie pediatrze nie chcialo sie czekac

. Nie wazne, ze M wyszedl wczesniej z pracy zeby z nami byc itd... no nic .
jestesmy przemowieni na szczepienie na kolejna sroda na ..... 17:30. Ciekawe czy tym razem sie uda.
A jeszcze babka twierdzila, ze dzwonila kilka razy. A przeciez na komorce mam czarno na bialym, ze dzwonila raz. Jak mozna tak klamac w zywe oczy z usmiechem na twarzy.
najgorsze, ze nie mamy za bardzo gdzie sie przeniesc, w sensie do jakiejs innej przychodni, bo w okolicy jest ich bardzo malo.