U gina wiesci ze dzidzia urosla ma teraz 33,2 mm i jest o tydzien starsza niz wynika z ostatniej @

.Widzialam raczki i nozki i tak fajnie dziecko lizalo sobie swoja raczke albo pepowine,mowie albo to albo to bo dokladnie z lekarzem nie wiem,lekarz stawia na pempowine,ale mowie wam z oliwka i alankiem takiego czegos nie widzialam,tak fajnie sie ruszalo ,ta glowka malutka i widac jakby lizalo hihihihih.
Z dzieckiem wszystko ok ale lekarzowi nie podobalo sie moje lozysko,tzn cos tam sie nie sklepilo w nim czy cos i musi sie to sklepic bo inaczej bedzie zle :-(,grunt ze nie plamie co lekarz sie dziwi bo welug niego powinnam juz plamic lub krwawic a ja mam tylko te zolte uplawy,na nie dostalam tabletki dopochwowe na noc.Dostalam zelazo z kwasem foliowym ze wzgledu na niski poziom zelaza i dal mi duphaston na wszelki wypadek tego lozyska aby pomoc aby tam sie wszystko dobrze posklejalo.Poki nie mam wiekszych boli i plamien to usg te genetyczne 8 stycznia wystarczy ,a jak sie cos bedzie dzialo to do szpitala jechac.
Ja nie wiem czy ja mam takiego pecha do lekarzy czy juz kazdy lekarz taki wredny ale mowie wam ten niby jest fajny i dokladny ale widac ze nie chce sie mna zajmowac,ciagle wysyla mnie gdzies indzien,mowie wam az mnie wypycha wszedzie byle by nie u niego.A podczas usg jak chodzilo mu o te lozysko to mowi do mnie takie cos .TYLKO PROSZE TRAKTOWAC JESZCZE TA CIAZE Z DYSTANSEM I NIE ANGAZOWAC SIE ZABARDZO BO JESZCZE WSZYSTKO MOZE SIE ZDAZYC no co za idiota,myslalam ze go tam pobije za te slowa,Jak mam podchodzic do wlasnego dziecka z dystansem? jak nosisc ziecko pod sercem i kocham go od testu ale sie nie angazowac?????? Jak ***** mozna tak matce powiedziec



..
Brak mi slow ,staram sie nie przejmowac tylko sie cieszyc ze dziecko rosnie i jest ok .