reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze wizyty, wyniki badań, zdjęcia z USG

Dziękuję za pozytywne myśli o Zoli i zrozumienie w temacie teściowej. zwariowalabym gdybym nie mogla sie wszystkimi rozterkami podzielic.

serdecznie współczuję cesarkom które opóźniają. dziewczyny trzymajcie sie :* &&&&&&&
 
reklama
Lila opiniami teściowej się nie przejmuj. Nie wiem czemu babcie zawsze uważają ,że z racji bycia babcią wiedzą lepiej.
Moja teściowa zazwyczaj diagnozuje wszystko na +, czyli ja jestem panikarą . A jak teraz powiedziałam ,że nie pozwolę sobie ponownie wmówić po porodzie ,że mam omamy i tylko mi się wydaje, to się zdziwiła,że ona nic nie pamięta.

A jak dziadek raz zwymiotował to obdzwoniła pół miasta, przychodnie i pogotowie bo pojedyncze wymioty śmiertelne są.
Ale to ja panikuję:tak:


AAAA i jeszcze przypomniał mi się genialny pomysł teściów. Dziecko podwijało sobie uszy leżąc na boku więc nakazali nam plastrami przyklejać. Powiedzieliśmy,żeby najpierw sami spróbowali które dłużej wytrzyma a potem my na dziecku wypróbujemy.
 
Lila opiniami teściowej się nie przejmuj. Nie wiem czemu babcie zawsze uważają ,że z racji bycia babcią wiedzą lepiej.
Moja teściowa zazwyczaj diagnozuje wszystko na +, czyli ja jestem panikarą . A jak teraz powiedziałam ,że nie pozwolę sobie ponownie wmówić po porodzie ,że mam omamy i tylko mi się wydaje, to się zdziwiła,że ona nic nie pamięta.

A jak dziadek raz zwymiotował to obdzwoniła pół miasta, przychodnie i pogotowie bo pojedyncze wymioty śmiertelne są.
Ale to ja panikuję:tak:


AAAA i jeszcze przypomniał mi się genialny pomysł teściów. Dziecko podwijało sobie uszy leżąc na boku więc nakazali nam plastrami przyklejać. Powiedzieliśmy,żeby najpierw sami spróbowali które dłużej wytrzyma a potem my na dziecku wypróbujemy.
dobre :D
 
Wreszcie mam transfer na necie to mogę wam opisać co się u mnie działo bo to nie do pomyślenia ile nerwów zjadłam przez ten weekend.

W czwartek skierowanie na cc na pt od mojego lekarza. W piątek przyjęcie przez mojego lekarza do szpitala i nadal w planach cc. Nagle przychodzi na badanie ginekologiczne pan ordynator i oznajmia że termin dopiero mija i poczekajmy do poniedziałku. W poniedziałek się zrobi cc. Ok se myślę. Głupia nie pomyślałam żeby zapytać czy nie mogłabym zaczekać w domu. No trudno :/ . Przez weekend cisza, pare razy skurcze przepowiadające i tyle. Nagle w niedziele mocne jak cholera i przez godzinę regularne skurcze na ktg. Położna mówi że chyba coś się dzieje. No to do badania. Trafiłam akurat na najgorszą z wszystkich lekarke co nazywana jest SS :/. Mówi że rozwarcie na opuszek i za wcześnie na porodówke oraz oznajmia że wyniki dobre i próba sn. Potem obchód z tą samą babą i mówię że jutro ordynator mówił że cc a ona że nic nie wie o żadnej cc. Nosz kuzwa ja już znowu nerwy bo ileż można czekać. Dobra, rano dziś obchód wszystkich lekarzy w tym mój! No i się ordynator pyta. .
Jak się czuję. Mówie że nic przez weekend nie ruszyło a on że jeszcze jest czas. Że Nawet tydzień po terminie nie jestem. A ja że ale my umawialiśmy się że w pn cesarka jeśli nic nie ruszy. A on a czemu cesarka. A mój lekarz wtedy że no bo stan po cc. No to ordynator to proszę na jutro rozplanować cc. Pytam a czemu nie dziś. Ja na czczo jestem gotowa a on że:
1. Dziś nie jest ich doba operacyjna
2. Ktoś już zajął salę do cc
3. Nie ma nagłego wskazania do cc
Dobra ja rozumiem procedury itp. Ale po cholerę* mnie zwodzić od piątku. po co ja tu kisne a oni mi dzień w dzień przesuwają. Chyba tylko po to żeby im w łapę dać!
Tak się zdenerwowalam że oczywiście ryczalam z godzinę bo do końca nie miałam pewności czy jutro to cc będzie.
Dopiero jak mój lekarz przyszedł z papierami do podpisu to się uspokoiłam.
Powinnam go z****ć że tyle kazał mi czekać ale cóż on może jak oddziałem rządzi ordynator. On to jest pionek.
Masakra po prostu.
Na szczęście fajne są położne i nie mam traumy. Aru mnie codziennie odwiedza więc aż tak nie tesknimy. Ale w piątek jeśli wyjdę to będzie tydzień czasu w szpitalu. Wystarczy mi na całe życie ;)

Trochę to chaotycznie napisane sory.. jutro o 6 już na porodówke. Będę pisać :)
 
Ostatnia edycja:
Wszechwladne ordynatory pieprzone. Ale najgorsze juz za TobA, jutro powitanie z corcia. Ech, jak Ci zazfroszcze. Trzymam kciuki od rana jutro.
 
powodzenia dzisiaj!!! kciukuję za udane cc, bezproblemowe rany do pielęgnacji i zdrowe dzieciaczki !!!

no i faktycznie przynajmniej jeden Pan mógłby dostać tego tygodniowego zatwardzenia ;)

mika przyklejanie uszu plastrami dobre.... ;)
 
reklama
Elifit zatem &&&&&

To ja Wam powiem jak to wygląda z perspektywy pacjentki zastępcy ordynatora - u mnie z kolei żaden "pionek" nie podejmie decyzji bez mojego lekarza dotyczącej mojej ciąży - nie wiem cholera boją się, czy co? W każdym razie zawsze dopiero mój gin podejmuje decyzje. Z jednej strony to dobrze, bo dotrzymuje wcześniejszych ustaleń, a z drugiej, jak go nie ma, to nie ma szans, żeby czegoś konkretnego się dowiedzieć
 
Do góry