Byłam u ginki, dała mi pimafucin i duphaston, żebym już nie pchała tej luteiny i zrobiła wymaz. Ale dziwna ta lekarka, najpierw pyta czy zamierzam zajść w ciążę

- w ogóle nie zakodowała, że w ciąży jestem - a potem że strasznie duży brzuch mam jak już wstałam, żeby się rozebrać

W każdym razie nie była pewna, czy wymaz wyjdzie, bo mimo, że dziś już nie zakłądałam luteiny to mówiła, że strasznie dużo jej wycieka. Powiedziała, że owszem, może mnie podrażniać sama luteina, ale może coś jeszcze się przyplątało - tyle to ja sama wiem

Niestety duphastonu przepisała mi tylko jedno pudełko i nie wystarczy mi go do wizyty u gina

więc na kilka dni znowu czeka mnie luteina. Ciekawe jeszcze co wyjdzie mi w wymazie, do 3 dni roboczych muszę poczekać.