Vileyka - no ciekawy ten MUtsy, ale chyba Phil and Teds lepszy jednak, bo się przednie siedzenie rozkłada, no i ta gondola z tyłu jest,a tu w zasadzie od razu spacerówka, to tak kiepsko z noworodkiem.
MArcia - Urbanrider to rzeczywiście czołg, ale ja go bardzo lubię. No wadą jest to, że w miejscu sie nim nie zakręci o 180stopni, tylko trzeba na kilka zakładek,jak autem wykręcić. No ale ja mimo wszystko wolę go od tych ze skrętnymi kołąmi. Mam też wózek właśnie ze sketnymi kołami z przodu i wolę tę skrętną oś - zdecydowanie lżej i bardziej precyzyjnie się prowadzi, bo tu lekko się dotknie i ładnie nakierowuje się wózek, a te skrętne koła to jak zaczynają skręcać to nie tak łątwo potem się 'prostują' i nie ma takiej precyzji. Tylko to prawda, że do tej skrętnej osi trzeba wprawy, bo ona na serio bardzo lekko chodzi i na początku to jeździłam jakbym pijana była, wężykiem ;-) No ale jak wyczułam sprzęt to teraz jest boski w prowadzeniu. Także Donia - najlepiej jakbyś własnie gdzieś w sklepie sobie wypróbowała. Nawet niekoniecznie Mutsy, ale ogólnie wózek ze skrętną tylną osią i taki z przednimi kołami skrętnymi. No bo to jest kwestia gustu. Ja akurat nie lubię się wysilać więc mi się podoba, że to tak lekko chodzi.