reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze zdrowie, czyli porady na przeziębienie, choroby a także na ciążowe dolegliwości

wichurka82, na pewno Rennie nie można? Czytałam w Internecie, że jest bezpieczny i dużo dziewczyn go przyjmuje. Nawet na stronce producenta jest informacja, że można go bezpiecznie przyjmować w ciąży.
 
reklama
wichurka82, na pewno Rennie nie można? Czytałam w Internecie, że jest bezpieczny i dużo dziewczyn go przyjmuje. Nawet na stronce producenta jest informacja, że można go bezpiecznie przyjmować w ciąży.

z tym Rennie to faktycznie chyba nie można.. jak byłam w ciązy z synkiem to mi położna i potem lekarz nie polecali. nie zabraniali ale nie polecali. jak już bym się uparła na Renni to miałam sobie skubać po okruszku takiej tabletki:baffled:
to było przed samym porodem i do tej pory nie wiem dlaczego nie można jednak...
 
w poprzedniej ciązy bez rennie bym nie przeżyła.. mało tego sam lekarz prowadzący kazał go zażywać na zgage więc chyba nie jest aż taki straszny a dziewczyny, co przechodziły tą przykrą przypadłośc wiedzą jak może zatruć życie.
 
Oj tak zgaga jest chyba jeszcze gorsza od mdłości. Ja też jak już byłam przyparta do muru to brałam Rennie. Teraz kupiłam sobie syrop Gaviskon czy jakoś tak (koleżanka poleciła), ale nie jestem w stanie tego pić. Więc pewnie skończy się na Rennie.
 
W poprzedniej ciąży ciągle dopadało mnie przeziębienie. Przeleżałam cały listopad, nie pomagało nic. Drugi raz przeziębienie dopadło mnie pod koniec lutego i oczywiście załapało poród. Jak ja się męczyłam przez to przeziębienie. Masakra. Kaszlę, a szew po CC mnie ciągnie. Podczas CC też ledwie oddychałam tak miałam zawalone drogi oddechowe. Coś okropnego. No i oczywiście maleństwo też się ode mnie nabrało. Pediatra poradziła kupić dobry inhalator. Kupiliśmy philipsa. I wyobraźcie sobie, że córeczka i ja wyzdrowiałyśmy w kilka dni. Inhalator służy nam już 1,5 roku. I powiem Wam, że warto było, bo w tym okresie żadne z naszej trójeczki nie chorowało przewlekle. Tylko kichanie prychanie się zaczynało i robiliśmy inhalacje z soli fizjologicznej. Raz mąż dostał jakiś lek do inhalacji, ale w tej chwili wypadła mi z głowy nazwa. A co się nażarłam czosnku, miodu i napiłam różnych mikstur typu syrop z cebuli, czosnek w miodzie itp. I najgorsze, że pomimo swojej ohydności nie pomagały :)
 
reklama
ja też muszę się zaopatrzyć w inhalator :tak:słyszałam, że potrafi działać cuda przy chorobie. A przy maleństwie na pewno się przyda. Polecacie/ odradzacie jakiś? Czy każdy jest tak samo dobry?
 
Do góry