reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

Drogie mamy ja w dziecinstwie równiez przechodziłam rehabilitacje , mam skoliozę 2 stopnia wielu lekarzy rozkładało rece co to zemna bedzie za 10 lat. ćwiczenia które wykonywałam nic mi nie pomogły było coraz gorzej dopiero terapia manualna w bielsku zatrzymała chorobe i tym samym juz prawie rok temu mogłam urodzić siłami natury mojego Gabriela i chyba dziś na ulicy nikt nie zorietuje sie ze mam problem z kregosłupem. Teraz kiedy moje dziecko musi byc rehabilitowane mnie serce sie kraja, bo wiem jak sam nie cierpiałam tych wszystkich ćwiczeń:(
bardzo chce wizyć w to ze bobath postawi mojego skarba na nogi!!!
 
reklama
Ależ cudny Twój Gabriel:))))
Wiesz co z kręgosłupem to chyba inna bajka..ciężej..
Bobathy jak sie dziecko "dogada" z rehabilitantem sa całkiem ok.
Na turnusie Franek przy ćwiczeniach przez pierwsze 15-20 min ma naprawde db humor!!:)
Dla mnie to miód na serce:)
Rehabilitant z Z twierdzi nawet, że jak wyszłam robić nam kawkę to Franek powiedział do niego...tata...
Ot ciekawostka taka..;-)
 
mój Gabryś to mami cycek hehe on nie lubi jak obcy bierze go na ręce, nawet babci sie wstydzi po tygoniu nieobecności hehe. Tak wiec pan od cwiczen nie jest dla niego specjalnie atrakcyjny. Jak ćwiczy go na kolanach to jest oki dopóki mały nie odwroci głowy i nie zobaczy kto faktycznie go trzyma.
Dzis mielismy kolejne ćwiczenia mój synek chyba ich nie lubi:( zaczyna płakać odrazu jak pan bierze go na rece, ale potem z moja pomoca jakoś ćwiczymy , ale Gabrys nie bardzo chce współpracować, najbardziej nie cierpi stawiania go do raczkowania. Ale ja wciaz do niego gadam pytam gdzie jest lampa i kwiatki na oknie i ptaszki i mały odrazu sie rozwesela i pokazuje paluszkiem! tak strasznie mi go żal , jak wracamy do domu to becze w aucie:( dobrze ze Gabriel szybko zapomina o wszystkim i siemieje sie:)
A chciałam jeszcze spytać jak to jest z tym ćwiczeniem do nauki samodzielnego siadania przez dziecko w bobtowaniu. Rehablitant powiedzział ze to jest moje zDANIE DOMOWE ja oczywiscie w rozdraznieniu zapomniałam jak to wykonywać, czy któraś mama moze mi pomóc i nakreślic co i jak??:)
 
Mi rehabilitant pokazywał ćwiczenia na takim klinie albo na wałku..
Posłuchaj, bobaty to pikus w porównaniu z Vojtą. Naprawdę. Ja Franka zagaduje tekstem "gdzie jest auto?". To jedyne co kuma:)) Auta to jego miłość:)) Ale nie pokazuje paluszkiem tylko łepetynka mu lata dookoła:)) A dziś kurczakowi zaczęło się mylić pa-pa z brawo-brawo i robił..pa-brawo:) 2 w 1:) Ale ja sie tak cieszę z jego miłości do aut, że kojaży nazwe z przedmiotem, ze pokazuje papa.. Łepek już też rusza:)
 
DoubleFantasy :-) zgadzam się z FraniowaMamą :-) jak będziesz miała okazję zobaczyć ćwiczenia Vojta to docenisz ZABAWE bobathami ;-)
róznica polega na tym ze przy Vojcie wymusza się odruch a przy bobathach uczy się dziecko co ma z ciałkiem zrobić ;-)

i o ile słyszałam o dzieciach nietolerujących Vojty to nie słyszałam o dziecku ktore nie lubi byc cwiczona bobathami a woli Vojte ;-)

aha... Franiowa ;-) Franuś jeszcze kilka razy "o rety" zrobil :-) to tez weźcie na tapete w czasie "lekcji" :-)
 
Mnie śie wydaje ze to wszystko takie niesprawiedliwe , że tak małe dzieci i juz taka rehabilitacja:( ale najwazniejsze zeby pomogło bo nasze dzieciaczki za pare lat nie beda nic pamietac , tylko biegac zadowolone!!!! mocno w to wierze!!!!!!
 
hmmm... ja tez czasem tak mam, ze mi sie to zycie wydaje niesprawiedliwe... 2 dzieci, z kazdym rehabilitacja, wizyty u specjalistów...

ale zaraz potem przypomninam sobie że są na świecie większe tragedie a ja mimo ze mam dzieci z problemami to dam sobie rade... to na co cierpią maje dzieciaki to pryszcz w porownaniu z rakiem na przykład...

poza tym w czasie rehabilitacji buduje się wiez z dzieckiem :-) bo nie zostawiasz dziecka samemu sobie tylko ćwiczysz :-) a dla dzieciaczkow czas spędzony z mamą jest najcenniejszy :-) zaznaczam ze powyzsze zdanie odnosi sie do cwiczen metoda NDT Bobath :-) zebyście nie pomyslaly ze o Vojcie myśle :-)
 
Witajcie :)
my Bobathujemy od wieku 5 miesięcy Madzi. Wyszła ze szpitala mając prawie 3. Rehabilitacje się opóźniały ze względu na ciężki dostęp do lekarzy (neurolog i lekarz rehabilitacji). Ale teraz już od 6 miesięcy pilnie chodzimy na ćwiczenia :) I ćwiczymy w domu :) Postępy widać i to duże ;) Raz było pogorszenie, ale powiązało się to z jednym tygodniem bez rehabilitacji i moją obroną pracy mgr :( Ale już nadrobiliśmy :)
Raz mi rehabilitant pokazł jak wygląda Vojta i podziękowałam. Przy Bobathcie Magdusia płakała przez długi czas, a co dopiero było przy Vojcie.
ALe jesteśmy zadowoleni z metody :) Podobno Vojta daje szybkie efekty, ale jest bolesna dla dzieci. A Bobath wolniejsze efekty daje, ale bardziej w formie zabawy. Nie wiem na ile to prawdy, ale tak słyszałam od rodziców Vojtowo-Bobathowych i czytałam. Sama nie mam zdania na ten temat wyrobionego :)

Szczerze mówiąc boję się co będzie jak już rehabilitacje nie będą potrzebne. Boję się, że coś znów się pogorszy itd.
 
reklama
Sońca :-) Vojta nie boli :-) po prostu trzeba unieruchomić dziecko a maluchy tego nie lubia :-( w dodatku to unieruchomienie trwa min. 30 sekund, po dwa razy z lewej i z prawej strony...no i dlatego jest ryk...

no i u nas ani brak rehabilitacji Vojtą ani zakonczenie rehabilitacji bobathami nie spowodowały pogorszenia ;-)
Monika nie jest ćwiczona od maja tego roku ale chodzimy raz w miesiacu pokazać się - teraz ćwiczenia zadane do domu to chodzenie przy meblach i raczkowanie :-)

co do "prędkości" efektów róznie to bywa...u mojego synka nie bylo efektów po 5 miesiacach cwiczen Vojta a po 5 TYGODNIACH bobatów juz były :-)
 
Do góry