reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Niedoczynność tarczycy i hiperprolaktynemia

Dołączył(a)
22 Październik 2024
Postów
7
Hej dziewczyny.
Od września zeszłego roku staramy się z mężem o nasze pierwsze dziecko.
Na początku zaczęliśmy się starać na zasadzie jak się uda to się uda, a jak nie to nie.
Po kilku miesiącach zaczęłam robić testy owulacyjne przez 3 miesiące z rzędu, niestety wszystkie negatywne, a że miałam nieregularne miesiączki, to robiłam je od zakończenia miesiączki do rozpoczęcia nowej. Po 3 miesiącach stwierdziłam, że coś jest chyba mocno nie tak i poszłam do ginekologa, lekarka powiedziała, że mam zrobić badania krwi, bo generalnie tutaj jeśli chodzi o aspekt stricte ginekologiczny to jest okej, pęcherzyk rośnie, ale nie pęka z jakiegoś powodu. Zrobiłam badania krwi, odesłała mnie do Endo, który stwierdził niedoczynność tarczycy i hiperprolaktynemie czynnościową Tsh miałam 2,5 a prolaktyne 40, robiliśmy też badania z metoklopramidem, aby wykluczyć guza przysadki.
Kazał brać euthyrox 0,25mg codziennie, po 2 miesiącach kazał powtórzyć wyniki natomiast prolaktyna 39, a tsh 2,40, więc zwiększył dawkę do 0,50mg i przepisał Dostinex 0,50mg raz w tygodniu. Biorę leki od 2 miesięcy, w listopadzie mam iść na kolejne badania.
Mam wrażenie, że nie czuję za dużej poprawy jeśli chodzi o objawy jakie miałam typu zmęczenie itd. Znów zaczęłam robić testy owulacyjne, nadal negatywne, wiem, że o niczym to jeszcze nie świadczy, ale czekam ciągle aż wróci owulacja, bo prawdopodobnie prolaktyna blokuje owulację.
Lekarz nadal kazał się starać, ale to na nic i co miesiąc jestem w tym samym miejscu i czuję się psychicznie wyczerpana…
Pisze, bo jestem ciekawa ile z was zmagało, albo zmaga się z tym samym problemem i ilu z was udało się zajść w ciążę z tą przypadłością.
Dajcie znać :)
 
reklama
Szczerze poszukałabym innego lekarza.

Ja z niedoczynnością tarczycy (TSH kolo 3) i prolaktyną przekroczoną dwu-trzykrotnie zaszlam dwa razy w pierwszym cyklu starań. Poszukałabym lekarza, ktory pogrzebie głębiej.

Hiperprolaktynemia jest czynnościowa, prolaktyna wydzielana jest w stresie. Mi po długich probach zbicia tak powiedzieli i już jej nawet nie badam.
 
Szczerze poszukałabym innego lekarza.

Ja z niedoczynnością tarczycy (TSH kolo 3) i prolaktyną przekroczoną dwu-trzykrotnie zaszlam dwa razy w pierwszym cyklu starań. Poszukałabym lekarza, ktory pogrzebie głębiej.

Hiperprolaktynemia jest czynnościowa, prolaktyna wydzielana jest w stresie. Mi po długich probach zbicia tak powiedzieli i już jej nawet nie badam.
Pytanie, czy Endo, czy ginekologa, bo jak widać, owulacji nadal nie ma, biorę dodatkowo witaminę d3 i suplementy dla kobiet starających się o dziecko, bo też kazali mi je brać. No i poza tym reszta wyników badań jest w porządku, też od paru dziewczyn słyszałam, że zaszły w ciążę przy bardzo wysokiej prolaktynie i TSH… Wydaje masę pieniędzy na leki, a efektów dalej nie widać :)
 
Pytanie, czy Endo, czy ginekologa, bo jak widać, owulacji nadal nie ma, biorę dodatkowo witaminę d3 i suplementy dla kobiet starających się o dziecko, bo też kazali mi je brać. No i poza tym reszta wyników badań jest w porządku, też od paru dziewczyn słyszałam, że zaszły w ciążę przy bardzo wysokiej prolaktynie i TSH… Wydaje masę pieniędzy na leki, a efektów dalej nie widać :)
Ginekologa bym zmienila, niech tych badan zleci więcej.
 
A poza tsh? Wszystkie tarczycowe? Insulina? Cukier?

Ja z tsh na poziomie ponad 4, ale w normie (;)) zaszlam w ciaze, o prolaktynie sie nie wypowiem..
Tez uwazam, ze trzeba szukac glebiej, te dwa czynniki to nie jedyne, ktore beda wplywaly na brak owulacji
 
Do góry