reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowinki i Smsy z Porodówek i Nie Tylko - BEZ KOMENTARZY

reklama
wiesci od nati: "Zyjemy, jeszcze w dwupaku. Kazdy lekarz mowi co innego. 1 ze musi mi sie polepszyc i wtedy beda myslec co dalej, inny, ze jak sie nie polepszy to cc. Sami pewnie nie wiedza. Biore ampicyline, wiec malo ciekawy antybiotyk... Dalej mi nic nie pozwalaja jesc. Ale na plus to to, ze nikt mnie tu nie zna a mam warunki jakbym byla prywatna pacjentka ordynatora. Sama na czteroosobowej sali, Polozne co pol godziny sprawdzaja, jak sie czuje, Lekarz co godzine. Normalnie super."
 
sms od Mitaginki:
"Już nic nie rozumiem. Miałam USG. Dzidzia ma 1800g, a niby ok. 2kg miała 2 tyg temu u mojego gina i tu w szpitalu przy przyjęciu"
i kolejny:
"Przez to wsz znów miałam mocne stawiania i nie wychodze dzisiaj. Póki co dołożyli mi zastrzyki rozkurczowe i znów kroplówki z fenoterolem"
 
Piszę do Was ze szpitalnego łóżka...

Nie jest dobrze... cisnienie jak na rollercoaster...
Zaslablo mi się...
Mala ma się dobrze...
Dostaję przeciwwymiotne, bo zygam dalej niz kot...
Lekarka zastanawia się co dalej...

Lezy ze mna jedna bardzo kulturalna baba w 32tc, ktora beka, pierdzi I chrapie jak stary menel... nie zwazajac na innych do polnocy gadala przez telefon. Wstalam kolo 7 rano zeby zrobic sobie sniadanko i jem sobie spokojnie a ta na mnie z ryjem, że powinnam zwazac na to że inni tu spia. No to jej wygarnelam, co mysle o jej zachowaniu.

Druga biedna w 24tc. od 48 ma skurczybyki i 4cm rozwarcia. Dostawala na zatrzymanie przez 24, ale wiecej nie może dostac. Teraz jest na sterydach na rozwoj plucek dziecka itp. ale dziś po poludniu dostaje ostatni zastrzyk i co ma byc, to będzie....
 
Nati, na pytanie, czy dzis lepiej: "Ja zdecydowanie tak. Tylko ciagle mnie nawadniaja i daja glukoze. Juz sie smialam, bo w ciagu 10 dni schudlam 3kg teraz od tej glukozy znowu waga pojdzie do gory. Tylko zadnych decyzji nie ma, a chcialabym wiedziec, co maja zamiar robic dalej. Jutro bede sie wypytywac. A i mam diete, wiec ukrywam sie z wafelkami i cola :-D Dzieki za troske!"
 
pytałam Mitaginkę jak skurcze i szyjka i jak się czują z Martynką w brzusiu:
"szyjka nie wiem, bo ost badanie miałam we wtorek. Skurcze na KTG nie wyszły ale to nie dziwne skoro robili mi je po rannej dawce fenoterolu. Ordyn zlecił mi 3x1 hydroksyzynę-lek uspokajający. Ponaciskał brzuch i stwierdził nieprzyjemnie, ze nic się nie stawia. Dzidzia nadal ma wys. tętno"
 
nati, na pytanie, jak dzisiaj: "Ja jako ja moge wyjsc, ale jako ciezarna - to nie. Ale od jutra juz leki doustnie, a nie w zyle. I jutro USG. Wiec szanse na wyjscie w pon/wt."

jeszcze zapytalam, jaki porod prognozuja, a nati: "Chyba SN. Tzn pewnie zalezy na kogo trafie, jak bedziemy gotowe. Podobno ordynator jest mocno za SN, a inny robi CC prawie na zadanie. Ale ja chcialabym juz chyba byc PO i miec malutka przy sobie. A tak to wyjde i sie moze okazac, ze wracam za kilka dni."
 
Jestem w domu.. nic nie znaleźli... skoro mam tylko brać leki, to wolę je brać w domu i mieć Filipka na oku, bo A. teraz pracuje na nocki, a teściowa...ekhm... radzi sobie z nim nie najlepiej. Wiadomo mama to mama. Zwiększyli mi po raz trzeci dawkę leków na nasciśnienie. W sumie z 100mg dziennie mam teraz już 800mg dziennie. We wtorek mam wizytę znó, a we środę akupunkturę na dupsko- mam nadzieję, że pomoże.
 
Sms od siebie samej: Wczoraj cały dzień coś było nie tak... - głównie męczył mnie ból żołądka po lekach. I odbijanie się POWIETRZEM i mdłości. W nocy brzuch mi się mocno stawiał, co 10 minut na ok. minutę. Na szczęście po no-spie przeszło. Lekarz powiedział, że w 36 tc to już norma, ale magnez odstawią mi dopiero w 37 tc - ze względu na hipotrofię. Po 12:00 powinnam mieć dopplerowskie badanie przepływów... i tyle. USG dopiero w przyszły czwartek. A potem - zobaczymy. Chciałabym, żeby już minął weekend, a zamiast poniedziałku był czwartek. :/
 
reklama
sms od Mitaginka:
czuję się lepiej. Myślę że może mnie jeszcze wypuszczą. Hydroksyzyne brałam tylko w ten pierwszy dzień. Teraz ją chowam. Nie zamierzam brać tego cholerstwa kt tylko otumania a i tak nie działa na to co trzeba;-) a jak u Was?
 
Do góry