U
użytkowniczka 212
Gość
Ja tez jak tylko moge to chodze bez stanika, albo w takich miekkich, bez drutow. Ale czasem musze, bo tez mi suty stoja xD
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Są badania, które pokazują, że przez noszenie staników opadają jeszcze bardziejZazdroszczę! Pomimo, że jestem szczupła to piersi mam spore i bez stanika są bliżej pępka.to chyba największa zaleta sztucznych- nie trzeba się martwić, że opadają.
![]()
Ja tylko w takich, zresztą nawet przed operacją miałam swoje spore (C/D przy wadze wówczas około 45, teraz bliżej 50), także usztywniane nie były mi nigdy potrzebne.Ja tez jak tylko moge to chodze bez stanika, albo w takich miekkich, bez drutow. Ale czasem musze, bo tez mi suty stoja xD
Ja nie noszę w domu- ale jak wychodzę do pracy itp to muszę.Są badania, które pokazują, że przez noszenie staników opadają jeszcze bardziej.
A sztuczne też opadają z czasem niestety.
Ja tez w domu nie noszęJa nie noszę w domu- ale jak wychodzę do pracy itp to muszę.
Do pomiarów temp. Bardziej lubiłam flo, do testów i pomiarów temp. Premom, ja wprowadzałam w jedną i drugą, bo premom Ci pokaże owu po teście owulacyjnym, a flo po temp. I masz jakieś porównanieW temacie motywacji: Ja wkraczam w fazę testów owulacyjnych i mierzenia tempSzukałam apki do temperatury i wykresów. Podpowiecie jaka najlepsza apka? I o której godz mierzyć?
Ja niekiedy (szczególnie w nocy) jestem przerażona czasem, który tak szybko mija. 4 lata współżycia bez zabezpieczeń minęło jak 1 rok, ale po drodze tez była poważna operacja męża, rehabilitacyjna po… pandemie… wiec sobie tłumacze „tak musiało być”.
Do tej pory żyłam właśnie „co ma być to będzie”, ale w tym roku popróbuje z większymi obserwacjami siebie(nie tylko śluz i bol owulacyjnych), bo „tylko wariaci robią ciagle to samo i spodziewają się innych wyników” czy jakoś tak.
Ciąża biochemiczna była okropnym doświadczeniem, ale tez mi dala promyk nadziei „jednak mogę być w ciąży”. Bo myślałam, ze jednak nie.
Mam tak samoJa tez w domu nie noszęNajlepszym momentem dnia jest ten, w którym wracając z pracy można ściągnąć stanik
![]()
Nigdy, żadna cytologia tego nie wykazała.
Doczytałam, że to przewlekły stan pochwy…
Zastanawiam się, czy to łyżeczkowanie nie miało na to wpływu.
Przy stymulacji bóle są normalne też, więc nie martw się na przód, że jakaś torbielKurde jestem rozdarta między "nie będę czytać wątku bo za dużo wtedy myślę o staraniach" a "hmm ciekawe co tam dziewczyny piszą, a może były jakieś dwie kreski?"
I biję się z myślami czy się zapisywać na luty, jesteście jak jakiś nałóg haha
W każdym razie u mnie dziś trzeci dzień stymulacji, w piątek monitoring, ale kurde tak mnie coś pobolewa dziwnie w okolicy jajnika że się boję że jednak ostatnio pęcherzyk nie pękł i mam jakąś torbiel :/ nigdy nie miałam więc zupełnie bez powodu sobie wymyśliłam takie zmartwienie![]()