A
Agutek
Gość
Twoje odczucia są w pełni uzasadnione. Bądź asertywna i nie daj się wyprowdzić z równowagi. Czas na egoizm - jak najbardziej! Ja też uważam, że zaraz po porodzie nie ma miejsca na koleżanki i pielgrzymki odwiedzających rodzin. Niech czekają grzecznie na zaproszenie! To maja być Wasze chwile!Pamietam, że moja mama była przez chwilę zawiedziona, gdy mój mąż stwierdził, że nie potrzebuje pomocy przy pierwszej kąpieli małej. Ale zrozumiała i zachowała dystans. Mama nie mama trzeba szczerze mówic co i jak bo inaczej powstaną nieporozumienia. Głowa do góry Agutek!
Wygląda na to, że trzeba będzie z wszystkimi szczerze pogadać.
Ja sobie zdaję sprawę, że oni nie mają nic złego na myśli, że chcą naprawdę dobrze, no ale...
Te kilka pierwszych dni ma byc tylko NASZE - moje, męża i dzidziusia - i nie chcę pielgrzymek.
Trzeba będzie sprawę postawić jasno, chociaż jakoś tak nie chciałabym im sprawić przykrości...
Mam nadzieję, że zrozumieją



też mi coś - goście...



a w szpitalu nikt mnie nie bedzie odwiedzal i zaczelam sie zastanawiac nawet nad inna rzecza - chcialam zaprosic tutaj tesciowa na ok. tydzien, zeby mi pomogla po porodzie, ale troche chodzi mi po glowie taka mysl, ze moze sama sobie poradze? a jej obecnosc bedzie mi tylko przeszkadzala? ale z drugiej strony nie wiadomo, ile i kiedy dostanie wolnego moj maz, a to zawsze bedzie ktos, kto zrobi zakupy, ugotuje obiad i posprzata...musze sie jeszcze zastanowic:-)

