reklama
A
Agutek
Gość
Hihi, magdakap dziewczyny na pewno nie śmieją się z Ciebie;-) :-)
Ale z tego co wiem ,to jak jest się ponownie w ciąży, to nie wolno karmić piersią poprzedniego malucha - trzeba natychmiast odstawić
Ale z tego co wiem ,to jak jest się ponownie w ciąży, to nie wolno karmić piersią poprzedniego malucha - trzeba natychmiast odstawić

A
Agutek
Gość
wiecie co, doszłam chyba do tego etapu ciąży, kiedy wszystko zaczyna mnie drażnić
od jakiegoś czasu nie mam ochoty na rozmowy z ludźmi, którzy w kółko się podniecają tą ciążą i dzień w dzień zadają pytanie "jak się dzisiaj czujesz?".
jak zaczynam dzień i słyszę takie coś to się w mnie gotuje....ile razy mam powtarzać - dobrze, gorzej, średnio, boli mnie to, źle spałam, etc.
no najzwyczajniej w świecie mam tego dość
doszło do tego, że na gadulcu od kilku dni jestem niewidoczna, bo mam po dziurki w nosie tych samych stwierdzeń, pytań, ogólnie rozmów...
czy ja jestem dziwna jakaś czy może też już to zauważacie??
ja najchętniej zamknęłabym się w chacie i unikała już kontaktów z ludźmi, bo mnie wkurzają
a jeszcze mam koleżankę, która naprawdę jest fajna, która wiem, że chce dobrze, ale jak mi powiedziała, że ona przybiegnie mnie odwiedzić po porodzie już do szpitala to krótko mówiąc się zagotowałam :sick: no sorry, ale zmęczona po porodzie, powoli oswajająca się z rolą matki, z obolałym, krwawiącym kroczem i bez gaci nie mam namniejszej ochoty na jakiekolwiek odwiedziny
to ma być czas tylko dla mnie, dla dziecka i dla mojego męża...nie chcę nikogo więcej w szpitalu
też mi coś - goście...
ale chwilami to już zaczynam się zastanawiać czy to może ja jakaś dziwna nie jestem?
nie mam jednak ochoty na początku na tłumy przewijające się czy to przez szpital czy przez dom...czemu ludzie są tacy niedomyślni i nie potrafią wpaść na pomysł, że poród to dość intensywne doświadczenie zarówno dla matki jak i dziecka i chciałoby się mieć kilka dni spokoju
ech...
od jakiegoś czasu nie mam ochoty na rozmowy z ludźmi, którzy w kółko się podniecają tą ciążą i dzień w dzień zadają pytanie "jak się dzisiaj czujesz?".
jak zaczynam dzień i słyszę takie coś to się w mnie gotuje....ile razy mam powtarzać - dobrze, gorzej, średnio, boli mnie to, źle spałam, etc.
no najzwyczajniej w świecie mam tego dość
doszło do tego, że na gadulcu od kilku dni jestem niewidoczna, bo mam po dziurki w nosie tych samych stwierdzeń, pytań, ogólnie rozmów...
czy ja jestem dziwna jakaś czy może też już to zauważacie??
ja najchętniej zamknęłabym się w chacie i unikała już kontaktów z ludźmi, bo mnie wkurzają

a jeszcze mam koleżankę, która naprawdę jest fajna, która wiem, że chce dobrze, ale jak mi powiedziała, że ona przybiegnie mnie odwiedzić po porodzie już do szpitala to krótko mówiąc się zagotowałam :sick: no sorry, ale zmęczona po porodzie, powoli oswajająca się z rolą matki, z obolałym, krwawiącym kroczem i bez gaci nie mam namniejszej ochoty na jakiekolwiek odwiedziny
to ma być czas tylko dla mnie, dla dziecka i dla mojego męża...nie chcę nikogo więcej w szpitalu
też mi coś - goście...
ale chwilami to już zaczynam się zastanawiać czy to może ja jakaś dziwna nie jestem?
nie mam jednak ochoty na początku na tłumy przewijające się czy to przez szpital czy przez dom...czemu ludzie są tacy niedomyślni i nie potrafią wpaść na pomysł, że poród to dość intensywne doświadczenie zarówno dla matki jak i dziecka i chciałoby się mieć kilka dni spokoju
ech...
elza74
Zaciekawiona BB
a ja juz nie cierpie na bezsennosc.klade sie spac o 19 i wstaje o 7 rano:-):-):-):-):-):-).nareszcie wyspie sie.
A
Agutek
Gość
Pewnie te kilka ostatnich dni tak cię wyczerpało, że w końcu organizm postanowił odpocząć ;-)
I bardzo dobrze :-)
I bardzo dobrze :-)
elza74
Zaciekawiona BB
PODRZUCAM WAM TROCHE SNIEGU Z ISLANDII;-);-);-);-).
i jeszcze snieg pada.ale fajnie.pojezdziloby sie na sankach


i jeszcze snieg pada.ale fajnie.pojezdziloby sie na sankach



Twoje odczucia są w pełni uzasadnione. Bądź asertywna i nie daj się wyprowdzić z równowagi. Czas na egoizm - jak najbardziej! Ja też uważam, że zaraz po porodzie nie ma miejsca na koleżanki i pielgrzymki odwiedzających rodzin. Niech czekają grzecznie na zaproszenie! To maja być Wasze chwile!Pamietam, że moja mama była przez chwilę zawiedziona, gdy mój mąż stwierdził, że nie potrzebuje pomocy przy pierwszej kąpieli małej. Ale zrozumiała i zachowała dystans. Mama nie mama trzeba szczerze mówic co i jak bo inaczej powstaną nieporozumienia. Głowa do góry Agutek!
debiutantka
Marcówka 2007
No proszę Elza to tam macie śnieg !! Nam to się chyba te zakupione kombinezonki nie za bardzo przydadzą...
Za to pogodę mamy angielską... Ja osobiście mam już dość tego wiatru, chmur i szaro-burości... Chyba wolałabym już śnieg...
Za to pogodę mamy angielską... Ja osobiście mam już dość tego wiatru, chmur i szaro-burości... Chyba wolałabym już śnieg...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 124
- Wyświetleń
- 11 tys
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: