dziasiaj byłyśmy pierwszy raz na basenie,. trochę popłakiwała ale była bardzo ciekawa, rozglądała się i fikała nogami a co najwazniejsze, spała ciurkiem 3h po wyjściu z wody!!!!!!! po południu po raz pierwszy drzemka bez krzyków. zobaczymy co będzie wieczorem
reklama
Jeżeli chodzi o smoczek, to BEZ ZADNYCH konsekwencji
możecie go używać do 2 roku zycia /max. do 2,5 rż/
więc go polecam, bo może ułatwić życie
mówię to jako logopeda, pedagog i psychoterapeuta
jako mama też:-)
możecie go używać do 2 roku zycia /max. do 2,5 rż/
więc go polecam, bo może ułatwić życie
mówię to jako logopeda, pedagog i psychoterapeuta
jako mama też:-)
ewelka41
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2007
- Postów
- 86
no to maluszek daj popalic idzie nam coras gorzej w dzien nie chce spac wogole i jestem taka zmeczona do lozeczka nie chce w dzien isc wcale spac tylko po kompaniu zjada smacznie butle i idzie spac wczoraj obudzil sie po godzinie i plakal probowalam uspokoic ale krzyk nie do zniesienia budzil sie w nocy co chwilke tagrze mam nocke z glowy i dzis czuje sie taka polamana ale twardo probuke nauczyc spac w lozeczku powodzenia a do smoka to sprawa indwidualna bo moj maluszek tez nie chce bo ma odruch wymiotny wiec mu nie daje i sie bez niego radzi wiec na sile go nie ucz pozdrowienia
moja mała nie weźmie smoka do buzi za skarby świata, a jak weźmie to powoduje u niej odruch wymiotny...
- może faktycznie nie chce
- może zły rozmiar?
- może zły kształt?
Ja nie namawiam do smoczka absolutnie
zauważyłam tylko taką niepewność, że smoka, to nie, bo zły
próbujcie i powodzenia życzę
Z jednej strony konsekwencja i odkładanie do łóżeczka mimo płaczu dziecka
a z drugiej strony przytulanie, spanie z rodzicami i pozorny spokój
Ech... ciężki wybór
Osobiście wybrałam 2 opcję
i dziecko spało u siebie, a jak się obudziła, to hops i brałam do nas
do tej pory zasypia sama, śpi sama, na rękach nie lubi, jest OK
więc chyba nie ma potrzeby, na siłę /stres rodziców, trauma u dziecka, nerwy, żale/ robić coś, czego nie akceptujemy? czego nie lubimy? bo i po co?
no, moim zdaniem tez najlepiej być elastycznym i wybrac cos pomiędzy... jak ma akurat zły humor i potrzebuje pocieszenia, niech sobie pośpi z mamą przytulona... ważne jest jednak, żeby to nie była rutyna. U mnie teraz unormowało się tak, że wieczorem zasypia bez płaczu w łóżeczku, budzi się co 2h na karmienie. Po karmieniu o 5:00 ląduje u nas w łóżku i smacznie sobie posapuje do 8:30 ... Dla mnie wygoda bo mogę trochę dłużej pospać (w łóżeczku spanie kończy się koło 6:00-7:00). W dzień bywa różnie ale jak widzę, że zapałki w oczy i nie chce sama zasnąć to biorę ją do chusty albo na spacer, albo ostatecznie usypiam cyckiem...
Podziel się: