Sheeney ja się raczej nie zgadzam z tym, że wszystkiego można oduczyc, gdyby tak było moja przyjaciółka nie chodziłaby dzień w dzień jak cień bo jej czteroletni syn dałby jej w nocy spać a nie skakał po łóżku do 2:00 albo i dłużej, jadłby inne rzeczy a nie tylko pizze i jeszcze dużo mogłabym wymieniać. I to własnie było tak od małego, a niech śpi z nami bo tak słodko a niech je kiedy chce, a nie zmuszajmy go do niczego itd. itp. a teraz jest płacz i załamywanie rąk a dziecko robi co chce i tak naprawde to ono cierpi na tym najbardziej. Tak więc owszem są głupie przyzwyczajenia i złe nawyki i to co początkowo rodzicowi wydaje się bezproblemowe a wręcz słodkie i cudowne w pewnym momencie zaczyna być problemem, a biedne dziecko nie może się odnaleźć bo najpierw mu na coś pozwalano i było to na porządku dziennym a potem nagle nadchodzi zmiana a dla dziecka zwłaszcza małego zmiana to dość duża trauma. Pozwalanie dziecku na coś a potem zabieranie mu tego nie ma moim zdaniem nic wspólnego z szacunkiem do niego. Gorszy dzień to coś zupełnie innego i owszem każdy ma prawo zwłaszcza nieporadne niemowle ale czym innym jest gorszy dzień a czym innym notoryczna histeria bo dziecko nie akceptuje zmiany a nie akceptuje bo się boi.
Magnolia kwasochłonne faktycznie są ok. norma jest 1-3% a nie zaobserwowałaś po czym konkretne ją obsypało? Bo typowa skaza nasila się ale zazwyczaj wtedy jak wprowadza się mieso, jaja, a zakładam że tego nie dawałaś jeszcze? Może próbuj wprowadzać jeden składnik przez kilka dni, nawet tydzień, potem 3 dni przerwy i dopiero kolejny?
Alicja ja się własnie powaznie nad Klimą zastanawiam…
Mona jakos powoli oduczycie, grunt że zdajecie sobie sprawe z tego że jest problem i próbujecie to zmienić, ona w tym wózku się po prostu bezpiecznie czuje, bujanie dawało jej ukojenie przy kolkach i ona tak to kojarzy, że tam będzie jej lepiej. Coraz bardziej będzie się interesowała zabawkami, wiec może dac jej coś do tego łóżeczka, cos co lubi, żeby i je polubiła i kojarzyła z czymś dobrym tak jak kojarzy wózek.