reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

objawy i boleści-ku pocieszeniu

Ja biorę Aspargin - magnez z potasem i w sumie tych skurczy miałam raptem kilka, aczkolwiek też bardzo uważam, bo wystarczy zbyt mocno się przeciągnąć:/
 
reklama
ja jak na razie na skurcze nie narzekam ale po tej komunii mam zakwasy lydek:-)
bo rodzinka na 4 pietrze mieszka i 3 razy zaliczylam wspinaczke
Ogolnie jakos slabo sie czuje, brzusio twardy (wzielam nospe) chodzic ciezko.
Chyba to taki urok juz 8 miesiaca wiec jak nigdy uwielbiam siedziec w domu i polegiwac
Cały czas licze ruchy mojego smyka i poki co 2 falowania byly i 2 czkawki
Wczoraj tak panikowalam ze za malo sie rusza, ze stwierdzilam ze sie sama przekrece. Grunt to spokoj ale jak cos sie dzieje to ciezko o stalowe nerwy.
Normalnie jestem w jakims dziwnym stadium psychicznym, ze moglabym latac do lekarza i sprawdzac czy wszystko dobrze nawet raz w tygodniu.
A kolejna wizyta dopiero 4 czerwca
 
Kamu ja tez mialam takie skurcze,kupilam magnez i co jakis czas zarzucam ale na noc,bo on usypiajaco dziala.Mysle,ze taki musujacy to tez mozna sobie wypic,wydaje mi sie,ze to to samo,ale po prostu w innej postaci.

No i tez mam takie dziwne przczucie co do baby bluesa,bo ja raczej podatna jestem na wszelkiego typu sytuacje dolujace.No i nie ma tu ani mamy,ani siostry,nikogo:baffled:Bedziemy tylko my i nasz synek.Ewentualnie kolezanka,ale to nie to samo,co najblizsza rodzina.Mam nadzieje,ze moj Krzysiek wytrzyma psychicznie z dwoma ryczacymi osobnikami jak zajdzie taka sytuacja,no chyba,ze sie sam poryczy do kompletu.
Ogolnie on jako przyszly tata,bardzo sie cieszy i jest dla mnie wielkim oparciem i z wyrozumialoscia przyjmuje moje jeczenie,ale tak naprawde ze wszystkimi zakupami zostaje sama.Jakies ciuszki,buteleczki i inne pierdolki,sama wybieram,on tylko przytakuje,ze ladne ,ze fajne i po co ma mi metlik w glowie robic skoro ja sie lepiej znam(a niby skad ja mam sie na tym wszystkim znac!).Zobaczymy jak bedzie z kupnem lozeczka,mam nadzieje,ze w tej kwestii nie zawiedzie.Przynajmniej przy wyborze wozka sie spisal,no moze nie z wyborem,bo ja wybieralam,ale dobrze sprawdzil,czy wszystko porzadne i sprawne.
 
ja też jakoś dziwnie obawiam się tego baby blues:zawstydzona/y: jak już pisałam w momencie narodzin mojej Dzidzi nie będzie ze mną ani mojego Męża ani Mamy:baffled: gdyż wyjeżdżają zagranice:baffled: zostanę na pastwę sióstr, Taty oraz Teściów:szok: nie wiem jak sobie poradzę bo strasznie jestem zżyta z Mamą i głownie jej będzie mi najwięcej brakować:wściekła/y: Mąż boi się szpitala jak ognia, tak więc pewnie zjawiłby się u mnie dopiero przy wypisie:-D jednak też będzie bez niego ciężko:sorry2: nastawiam się już teraz, że muszę być twarda bo w końcu czekam na Dzidzię z niecierpliwością, ale jak to wyjdzie w praktyce to nie wiem:sorry2:
 
Madzia - ja wszystkie rzeczy kupuję sama dla maleństwa, mąż tylko potem ogląda i kiwa głową że ładne:-) łóżeczko też sama wybrałam, on skręcił i tyle. Skupił się głównie na nowym LCD i kinie domowym:-D:-D Taki to pożytek..ale zakupy dla dzidzi wolę robić sama.
 
Wspolczuje Wam tej zgagi ja mialam tylko raz i smieje sie ze moja corcia nie bedzie calkiem lysa.
Co do kpna ubranek i innych drobiazgow ja bede decydowac. Razem wybralismy lozeczko i wozek A na zgage wzielam Ranigast odrazu pomogl.
 
reklama
Mój mąż też kompletnie nie angażuje się w bobaskowe zakupy. Jak coś ładnego wypatrzę na necie to też mówi: -no, fajne i na tym koniec :no:
Ja nie wiem, czemu oni tak nie cierpią tych zakupów???!
Mnie to ekscytuje strasznie i już popędziłabym po wózek, łóżeczko etc.. a tu zero entuzjazmu :szok:. Tylko ciągle słyszę, spokojnie, zdążymy, jeszcze prawie 2 miesiące. Bla, bla, bla. Wnerwia mnie to.
 
Do góry