reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odżywianie w ciąży i w trakcie karmienia piersią

Stąd chyba mój opór... zwłaszcza, tak jak teraz, nawet jak zdejmę biustonosz to mam wrażenie, że mi te kamienie palce u nóg połamią... a sutki też zawsze były drażliwe... (a teraz nawet w nocy potrafią przy obracaniu się dokuczać...)...

PS. a bardzo nie lubię, jak mi ktoś coś narzuca tak kolokwialnie ujmując "na chama"...


Twój opór i wątpliwości są naturalne :tak: Zarówno w tym jak i w innych tematach będziesz miała na pewno wiele watpliwości.
Decyzja będzie należala wyłącznie do ciebie.
Nim podejmiesz decyzje poczytaj, popytaj lekarzy, połozne i znajome osoby które maja to już za sobą.

Karmienie piersia oraz wszystko co łączy sie z macierzynstwem ma swoje złe i dobre strony.

Nie będe oszukiwać, ze karmienie piersią jest proste i bezbolesne.
Jest bardzo skomplikowane i nieraz boli, zwlaszcza kilka pierwszych dni nim dziecko nauczy sie co i jak sie je :-p

Ale jako że mam swoje doswiadczenie i mozliwosc ponownego wyboru to podejme sie tego wyzwania po raz drugi i tym razem postaram sie wytrwac dluzej niz 3 msc -moze do pół roku- tak byloby idelanie.

Karmienie piersia to nie tylko korzysc dla dziecka, bo dostarcza sie mu skladnikow wartosciowych. Jest to tez korzysc dla matki - trzeba o tym pamietac. Karmiac piersia szybciej obkurcza sie macica po porodzie, a dodatkowo dieta karmiacej mamy pomoze szybciej wrócic do wagi sprzed ciąży. No i karmiac piersia mozna liczyc na to ze okres nie wróci zbyt szybko :-D


A wiec... Trzeba przeanalizowac plusy i minusy ktorych jest sporo w moim odczuciu ;-)
 
reklama
Leika i dziękuję bardzo za wypowiedź...

Do tej pory spotykałam się tylko z doświadczeniami zupełnie innymi... Tzn., że w szpitalu niezależnie od "stanu piersi" przystawiali dzidzię do matki... jak się kobieta sprzeciwiała to był wielki "foch"...

Ja wiem, że to było ćwierć wieku temu, i że inna osoba to nie my...
Moja mama jak mnie urodziła (a rodziła 3 doby...) i przystawili mnie do piersi to była dla Niej masakra... Miała bardzo wrażliwe sutki (z resztą moje teraz nie są lepsze... ale mam nadzieję, ze to minie... ;-)) i przy pierwszym karmieniu "zgryzłam" jej wszystko do tego stopnia, że krew tryskała... lekarz potem powiedział, że jak dobrze dziecko by pociągnęło to mogłoby się sutkiem udławić... Nie dostała ani maści ani nic przeciwbólowego wtedy...

Stąd chyba mój opór... zwłaszcza, tak jak teraz, nawet jak zdejmę biustonosz to mam wrażenie, że mi te kamienie palce u nóg połamią... a sutki też zawsze były drażliwe... (a teraz nawet w nocy potrafią przy obracaniu się dokuczać...)...

PS. a bardzo nie lubię, jak mi ktoś coś narzuca tak kolokwialnie ujmując "na chama"...

Powiem Wam, że byłam zdecydowana rodzić w prywatnym szpitalu w Gdańsku, z tym, że usłyszałam, że dokarmiają tam nocą dziecko z butelki, nikt nie uczy, nie przychodzi z małym do matki, żeby go nakarmiła... i uważam to za duży minus. Tak samo, jak wtedy,gdy jest nakaz karmienia piersią. Każda z nas ma prawo wyboru. Jeśli decyduję się na kosztowny poród nie chcę, żeby ktoś dokarmiał mi dziecko mlekiem sztucznym, kiedy ja chcę karmić piersią od samego początku.
 
ponko - oni pewnie myślą, że robią to na rękę matkom, żeby się wyspały - takie argumenty słyszałam u nas w szpitalu :/ Zachęcano też matki by oddawały na noc dzieci do "żłobków" szpitalnych na noc, a tu też wiadomo, że dziecko dostanie butelkę, a niestymulowane przez tyle godzin piersi nie wytworzą dostatecznie dużo pokarmu... Koło się zamyka.
Wiesz, pewnie wychodzą ze statystyki, że i tak 90% matek będzie dokarmiać mlekiem modyfikowanym... Smutne to jest w sumie :-(
 
Dla mam które zdecycyją się na sztuczne karmienie - nie piersią ;-)

Należy pamietać, że współczesne reala sa takie, jak chwile wcześniej opisane przez dziewczyny. W szpitalach raczej z góry narzucaja karmienie piersią i nie pytaja o zdanie.

W moim przypadku było tak ze przyniesli mi dziecko i powiedzieli "KARMIC!". Położnej nie interesowalo to czy chce i czy wiem cos na ten temat.

Dlatego jesli ktoras mama decyduje się na sztuczne dokramianie to najlepiej jest poinformować o tym położna jeszcze nim dzidzia pojawi sie na swiecie. Dobrze jest powiedziec ze macie przygotowane butelki i mleczko i ze to wasza świadoma decyzja, po to aby uniknac sytuacji nerwowych gdy jakaś połozna krzywo spojrzy na ten pomysł lub (co gorsza) skomentuje go w niemiły sposb bo i tego w szpitalach nie brak :zawstydzona/y:

Mnie sie oberwało od położenej juz pierwszego dnia za to że nie umiem dziecka przystawić do piersi. Miałam ochote sie popłakac i rzucic cale karmienie piersia w kont, ale nie poddalam sie ;-) Choć w szpitalu mało kto chciał mi pomóc to jakoś sie nauczyłam.
Moja koleżanka z pokoju się poddała i jeszcze będać w szpitalu potajemnie dokarmialam dziecko z butelki. Potajemnie dlatego wlasnie że niemiły personel powiedzial jej cos takiego: "to Pani jest matka, powinna wiedziec Pani jak karmić"


Druga strona medalu to to co napisala ponko

Gdy mama chce karmić wyłacznie piersią bez dokarmiania mlekiem sztucznym

Też dobrze o tym poinformować personeł w szpitalu. I u mnie bylo tak że mi dziecko kilka razy dokarmili ale to zle rozwiązanie dla mam które chca karmić wyłącznie piersią. Poniewaz dziecko bardzo szybko sie przezwyczaja do tego, że jest karmione inaczej niz piersią, a co za tym idzie może odrzucić pierś, bo nauka ssania jest trudniejsza dla dziecka niz podanie mleczka strzykawka czy butla.
 
Twój opór i wątpliwości są naturalne :tak: Zarówno w tym jak i w innych tematach będziesz miała na pewno wiele watpliwości.
Decyzja będzie należala wyłącznie do ciebie.
Nim podejmiesz decyzje poczytaj, popytaj lekarzy, połozne i znajome osoby które maja to już za sobą.

Karmienie piersia oraz wszystko co łączy sie z macierzynstwem ma swoje złe i dobre strony.

Nie będe oszukiwać, ze karmienie piersią jest proste i bezbolesne.
Jest bardzo skomplikowane i nieraz boli, zwlaszcza kilka pierwszych dni nim dziecko nauczy sie co i jak sie je :-p

Ale jako że mam swoje doswiadczenie i mozliwosc ponownego wyboru to podejme sie tego wyzwania po raz drugi i tym razem postaram sie wytrwac dluzej niz 3 msc -moze do pół roku- tak byloby idelanie.

Karmienie piersia to nie tylko korzysc dla dziecka, bo dostarcza sie mu skladnikow wartosciowych. Jest to tez korzysc dla matki - trzeba o tym pamietac. Karmiac piersia szybciej obkurcza sie macica po porodzie, a dodatkowo dieta karmiacej mamy pomoze szybciej wrócic do wagi sprzed ciąży. No i karmiac piersia mozna liczyc na to ze okres nie wróci zbyt szybko :-D


A wiec... Trzeba przeanalizowac plusy i minusy ktorych jest sporo w moim odczuciu ;-)

tym brakiem okresu i owulacji to bym sie raczej nie sugerowala bo to tez roznie bywa. Jedne kobitki dostaja okres w czaie karmienia inne nie. Owulacja tez moze wystapic wiec tez nie ma sie co sugerowac opiniami ze karmienie to dobra antykoncepcja. wracajac do tematu, wszystkie decyzje podejmowane w ciazy i po porodzie to rzecz indywidualna i czesto zmienna:)n
 
Antykoncepcja ktora niektore kobiety uwazaja za karmienie piersia jest juz dawno obalona :eek: Karmienie piersia na pewno nie chroni przed zajsciem w kolejna ciaze :tak: A co do diety karmiacej mamy to jest duzy plus jesli komus zalezy na powrocie do dawnej figury ale najwazniejsze jest to ze dzieciaczek dostaje wszystko czego tylko potrzebuje :tak: i mleko matki jest najlepszym pokarmem dla naszych pociech :tak: ale oczywiscie kazdy ma swoja opinie i kazdy decyduje za siebie :-)
 
Jeśli mowa o antykoncepcji podczas karmienia a nawet o antykoncepcji naturalnej zaraz po porodzie, to jest to główną przyczyną aborcji w krajach, gdzie jest ona dozwolona (np Finlandii). Czyli wcale nie mało :( więc lepiej to sobie lepiej zaplanować po porodzie, bo owulacja wtedy skacze jak szalona, gdzie chce.
 
|Nic nie pisalam o antykoncepcji poporodowej :-)
To zupełnie odrębny temat.

Tylko o tym że można liczyć na to ze okres nie wróci za szybko.

Może wróci, a może nie, jednak wiele mam karmiących cieszy się jeszcze długimi miesiącami bez okresu i owulacji.

Sam połóg to ok 6tygodni nieustającego krwawienia, więc szczerze powiem, ze nie chciałabym aby okres wracał do mnie zaraz po porodzie, bo po samym połogu miałam dość krwi :baffled:

Jako środek antykoncepcji brałam minipigułki które zaczełam zarzywać zaraz po skończonym połogu :tak: Z tego co pamiętam krwawień nie miałam jeszcze jakiś czas.
 
reklama
ponko rozumiem cie :)
I takie przypadki sie zdarzaja.
Moja obecna ciaza tez nieplanowana a raczej staralismy sie zeby nie zajsc w ciaze. - liczylam dni, mialam kalendarzyk, okazje do seksu mielismy sporadycznie, a i tak nie mam pojecia kiedy malenstwo zostalo poczete...
Jak powiedzialam o tym przyjaciolka to wielkie oczy na mnie zrobily, wierzyc nie chcialy, bo one tez tak uwazaja zeby nie zaciazyc :p
 
Do góry