reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ojciec nn

Witam, jestem tu pierwszy raz, widzę różne opinie na temat, aczkolwiek liczę na pomocne rady, które pomogą mi zdecydować co zrobić po urodzeniu dziecka za 2 m-ce.
Jego ojciec z początku zadowolony z naszego związku i ciązy, mimo posiadania już dwójki dzieci z byłą żoną (nie mają rozwodu mimo ze od paru lat nie mieszkają juz razem) odszedł w 6 mc do byłej... dziewczyny, choc wciska mi ciągle że chce być sam i nie ma zamiaru wracac do poprzedniego związku który przez lata okazywał sie tylko porażką. Sprawa jest generalnie zagmatwana i za duzo by tlumaczyc. Efekt jest taki, że jestem w 8 miesiącu sama, bez zadnego wsparcia, pomocy ani zainteresowania i nie wiem na czym stoje, nie mam pojecia czy bedzie interesował sie dzieckiem, choc widząc jak jeżdzi regularnie co tydzien do swoich dzieci, mozna przypuszczać ze tutaj będzie podobnie, aczkolwiek pewnosci takiej nie mam. Najtrudniejsze jednak wydają mi się właśnie decyzje dotyczące nazwiska dziecka. bo to że podam jego dane jako ojca, to nie wątpię, bo kazde dziecko powinno wiedziec kto jest tatą, ale inną sprawą o ile wiem jest, jakie nazwisko ma posiadac dziecko. Zależy to też chyba od oświadczenia ojca o uznaniu dziecka, którego w tej sytuacji nie wiem nawet czy się spodziewać. jego zdanie na temat nazwiska znam, bo oczywiste jest dla niego że syn bedzie miał jego nazwisko, jak jego starsze dzieci, tyle ze nie widzi zadnej różnicy w tym, że jego dzieci i byla zona (choć bez rozwodu) mają takie samo nazwisko jak on i dzieci przez większość swojego życia znały go i miały jako tatę. Ja bede musiala sama tlumaczyc dziecku gdzie tatus, a w dodatku dając nazwisko ojca, wyjaśniac dlaczego mama nazywa się inaczej. poza tym inne problemy, tłumaczenia z tym związane w stosunku do dziecka jak i osób trzecich przemawiają żeby dac moje nazwisko, z drugiej strony to syn (z córką byłaby troche łatwiejsza sprawa bo i tak najpewniej wyszłaby za mąż i jak to częściej sie zdarza przyjela nazwisko po męzu). wcześniej wydawało mi sie to do przeskoczenia, ale czym bliżej porodu, tym wiecej wątpliwości, do tego moja rodzina widząc co się dzieje, "napiera" zeby nie zwracając uwagi na ojca roku dac nazwisko swoje a nie jego, i tym sposobem moj dylemat zaczyna przysparzac mi dodatkowych stresów i staje sie rzeczywistym problemem.
 
reklama
Mój syn nosi nazwisko ojca mimo, że między nami było naprawdę źle.
Teraz, po ponad trzech latach, nadal pamiętam te złe chwile ale mój syn bardzo kocha ojca i chce się z nim spotykać. Nie zabraniam tego.

Ex nadal posiada takie cechy, na które zakochana kobieta nie zwraca uwagi, a które później rażą. Brak odpowiedzialności, impreza z kolegami zamiast pomocy w domu, porywczość... Ale bardzo się stara i jako ojciec weekendowy się sprawdza. Co prawda trwało to długo, przez półtora roku kontakt był bardzo zły. Później bywało, że syn wracał ze spaceru z ojcem i mówił, że woli pojechać do niego niż być ze mną. Bolało. Ale przetrwaliśmy i nie żałuję.

Myślę, że dziecko ma prawo znać ojca, jeżeli nie osobiście to przynajmniej jego dane personalne. Nawet jeżeli jako dziecko nie będzie chciało (lub mogło) go poznać, to jako dorosły człowiek może chcieć odnaleźć swoje korzenie.

Czasami zawożę dziecko do "tamtych dziadków", oni też są ważni dla dziecka i wnuk jest ważny dla nich. W końcu oni nie zawinili temu, co między nami się popsuło.
 
Witam, jestem tu pierwszy raz, widzę różne opinie na temat, aczkolwiek liczę na pomocne rady, które pomogą mi zdecydować co zrobić po urodzeniu dziecka za 2 m-ce.
Jego ojciec z początku zadowolony z naszego związku i ciązy, mimo posiadania już dwójki dzieci z byłą żoną (nie mają rozwodu mimo ze od paru lat nie mieszkają juz razem) odszedł w 6 mc do byłej... dziewczyny, choc wciska mi ciągle że chce być sam i nie ma zamiaru wracac do poprzedniego związku który przez lata okazywał sie tylko porażką. Sprawa jest generalnie zagmatwana i za duzo by tlumaczyc. Efekt jest taki, że jestem w 8 miesiącu sama, bez zadnego wsparcia, pomocy ani zainteresowania i nie wiem na czym stoje, nie mam pojecia czy bedzie interesował sie dzieckiem, choc widząc jak jeżdzi regularnie co tydzien do swoich dzieci, mozna przypuszczać ze tutaj będzie podobnie, aczkolwiek pewnosci takiej nie mam. Najtrudniejsze jednak wydają mi się właśnie decyzje dotyczące nazwiska dziecka. bo to że podam jego dane jako ojca, to nie wątpię, bo kazde dziecko powinno wiedziec kto jest tatą, ale inną sprawą o ile wiem jest, jakie nazwisko ma posiadac dziecko. Zależy to też chyba od oświadczenia ojca o uznaniu dziecka, którego w tej sytuacji nie wiem nawet czy się spodziewać. jego zdanie na temat nazwiska znam, bo oczywiste jest dla niego że syn bedzie miał jego nazwisko, jak jego starsze dzieci, tyle ze nie widzi zadnej różnicy w tym, że jego dzieci i byla zona (choć bez rozwodu) mają takie samo nazwisko jak on i dzieci przez większość swojego życia znały go i miały jako tatę. Ja bede musiala sama tlumaczyc dziecku gdzie tatus, a w dodatku dając nazwisko ojca, wyjaśniac dlaczego mama nazywa się inaczej. poza tym inne problemy, tłumaczenia z tym związane w stosunku do dziecka jak i osób trzecich przemawiają żeby dac moje nazwisko, z drugiej strony to syn (z córką byłaby troche łatwiejsza sprawa bo i tak najpewniej wyszłaby za mąż i jak to częściej sie zdarza przyjela nazwisko po męzu). wcześniej wydawało mi sie to do przeskoczenia, ale czym bliżej porodu, tym wiecej wątpliwości, do tego moja rodzina widząc co się dzieje, "napiera" zeby nie zwracając uwagi na ojca roku dac nazwisko swoje a nie jego, i tym sposobem moj dylemat zaczyna przysparzac mi dodatkowych stresów i staje sie rzeczywistym problemem.


ja na poczatku bylam pewna ze ojciec bedzie zawsze wiec oczywistym dlamnie bylo ze nazwisko dziecka bedzie takie jak ojca bo i ja takie miec mialam .... oczywiscie zycie napisalo inny scenariusz .... na te chwile tata nie robi problemu i zgodzil sie na nazwisko moje ale ze bedzie widniał w akcie jako ojciec ... ok , aczkolwiek moze mu sie odmienic wtedy zgodze sie na dwa nazwiska moje i ojca .... bo za rzadne skarby nie pozwole by mialo tylko jego .... moi chlopcy maja ojca nazwisko i czesto jest sto pytan i kim ja jestem dla dzieci ... teraz wole tego uniknąć
 
Dziewczyny, przede wszystkim cieszę się :-), że zaproponowany przeze mnie temat wywołał tak szeroką dyskusję - znaczy, że nie jedna z nas się boryka z podobnym problemem.:tak:
Teraz postaram się odpowiedzieć każdej z Was zgodnie z kolejnością zabierania głosu od mojego ostatniego wpisu
Ollka - z nim tak źle nie jest ale na wspólną przyszłość raczej nie mamy szans - nie da się przede wszystkim odbudować utraconego zaufania w sprawach fundamentalnych. :-( A sporadyczne ojcowania - jak mam chwilkę i nastrój to przyjdę - jakoś mi nie pasuje.:no:
Allonqa - bardzo dojrzałe to co napisałać, mi jednak tego brakuje.... jeszcze:-(, może jak opadną emocje....
Co do nazwiska to gdybyśmy byli razem to byłoby podwójne - taka wersja wydaje mi się tak biologicznie....naturalna:-D.
Mama Julci - chyba masz rację, że chcę swoje sprawy załatwić za pomocą dziecka, tylko jak słyszę, że go na alimenty nie stać to mnie krew zalewa...:wściekła/y:
Ojca nie podejrzewam o zebranie się na odwagę aby pójść do Sądu w jakiejkolwiek sprawie - jego metoda to odkładanie wszystkiego w nieskończoność, że "jakoś się ułoży" :angry: czyli marazm.
Rosi79 - Propozycja ojca Ewusi świadczy o nim jak najgorzej, aż się nóż w kieszeni otwiera :wściekła/y::angry: Jest to kupczenie własnym dzieckiem.
Co do kwestii finansowych to po ojcu dziecko by raczej nic nie miało w razie czego, od tego jestem ja i na szczęście przyzwoicie zarabiam oraz się dodatkowo zabezpieczam ( w ZUS nie wierzę ). Bardziej by mnie przerażało kto by dziecko wtedy wychowywał - moja mama mentalnie się do tego nie nadaje ( ojciec nie żyje ), bardziej bym wierzyła w drugą babcię z którą mogę powiedzieć, że jestem zaprzyjaźniona.:-)
 
Witam, jestem tu pierwszy raz, widzę różne opinie na temat, aczkolwiek liczę na pomocne rady, które pomogą mi zdecydować co zrobić po urodzeniu dziecka za 2 m-ce.
Jego ojciec z początku zadowolony z naszego związku i ciązy, mimo posiadania już dwójki dzieci z byłą żoną (nie mają rozwodu mimo ze od paru lat nie mieszkają juz razem) odszedł w 6 mc do byłej... dziewczyny, choc wciska mi ciągle że chce być sam i nie ma zamiaru wracac do poprzedniego związku który przez lata okazywał sie tylko porażką. Sprawa jest generalnie zagmatwana i za duzo by tlumaczyc. Efekt jest taki, że jestem w 8 miesiącu sama, bez zadnego wsparcia, pomocy ani zainteresowania i nie wiem na czym stoje, nie mam pojecia czy bedzie interesował sie dzieckiem, choc widząc jak jeżdzi regularnie co tydzien do swoich dzieci, mozna przypuszczać ze tutaj będzie podobnie, aczkolwiek pewnosci takiej nie mam. Najtrudniejsze jednak wydają mi się właśnie decyzje dotyczące nazwiska dziecka. bo to że podam jego dane jako ojca, to nie wątpię, bo kazde dziecko powinno wiedziec kto jest tatą, ale inną sprawą o ile wiem jest, jakie nazwisko ma posiadac dziecko. Zależy to też chyba od oświadczenia ojca o uznaniu dziecka, którego w tej sytuacji nie wiem nawet czy się spodziewać. jego zdanie na temat nazwiska znam, bo oczywiste jest dla niego że syn bedzie miał jego nazwisko, jak jego starsze dzieci, tyle ze nie widzi zadnej różnicy w tym, że jego dzieci i byla zona (choć bez rozwodu) mają takie samo nazwisko jak on i dzieci przez większość swojego życia znały go i miały jako tatę. Ja bede musiala sama tlumaczyc dziecku gdzie tatus, a w dodatku dając nazwisko ojca, wyjaśniac dlaczego mama nazywa się inaczej. poza tym inne problemy, tłumaczenia z tym związane w stosunku do dziecka jak i osób trzecich przemawiają żeby dac moje nazwisko, z drugiej strony to syn (z córką byłaby troche łatwiejsza sprawa bo i tak najpewniej wyszłaby za mąż i jak to częściej sie zdarza przyjela nazwisko po męzu). wcześniej wydawało mi sie to do przeskoczenia, ale czym bliżej porodu, tym wiecej wątpliwości, do tego moja rodzina widząc co się dzieje, "napiera" zeby nie zwracając uwagi na ojca roku dac nazwisko swoje a nie jego, i tym sposobem moj dylemat zaczyna przysparzac mi dodatkowych stresów i staje sie rzeczywistym problemem.


Mój syn nosi moje nazwisko tylko z tego względu, że ojciec dziecka po prostu odwinął się na pięcie bez słowa i tak zostało do dziś, bez wyjaśniania żadnego, bez odrobiny zainteresowania nami z jego strony, dlatego postanowiłam, że Michał będzie miał moje nazwisko. Ułatwia to życie, ale gdybyśmy rozstali się w normalny sposób i ex wyraził by chęć aby dać synowi swoje nazwisko nie sprzeciwiała bym się, on jednak na sprawie przystał na to aby Michał miał moje nazwisko więc tak jest.
 
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi.
Mikkka: chcę żeby dziecko wiedzialo, kim jest jego ojciec i wcale nie bede robic problemów jeśli będzie się dzieckiem interesował, ale z drugiej strony nie pozwolę aby traktował dziecko jak małpkę w zoo -zobaczyć od święta, choć i tak pewnie wszystko wyjdzie w praniu i nie ma się co teraz zapierać. poza tym z jego rodziną mam bardzo dobry kontakt, są "po mojej stronie", zapewniają że będą pomagać, że nie zostanę sama, co jest bardzo pokrzepiające i miłe w takiej sytuacji. Z tych względów pełne dane ojca będą na pewno widniały w akcie urodzenia.
Margolcia28: właśnie tego się obawiam, że będzie robił problemy, bo już oznajmił jakie to dla niego oczywiste że syn będzie miał jego nazwisko, choć dla mnie wcale takie oczywiste to nie jest.
Alonqa: na sprawie o alimenty czy uznanie dziecka? rozumiem, że w akcie urodzenia ojciec w pełni widnieje, a podpisując oświadczenie o uznaniu dziecka zgodził sie na Twoje nazwisko? u mnie ojciec dziecka w ogóle przestał się nami interesowac i podejrzewam że nie pojawi się wcale, choć burzył sie bardzo jak wspomniałam że zastanawiam się nad nazwiskiem jakie dziecko będzie nosić i straszył, czy ma to wymuszać sądownie. wiem jednak że to taki tchórz, że raczej nie pojdzie do sądu, a burzenie sie o nazwisko to próżność z głupoty chyba wynikająca. ale ręki sobie uciąć nie dam i tak naprawde nie mogę niczego przewidzieć, co będzie się działo.
 
Alonqa: na sprawie o alimenty czy uznanie dziecka? rozumiem, że w akcie urodzenia ojciec w pełni widnieje, a podpisując oświadczenie o uznaniu dziecka zgodził sie na Twoje nazwisko? u mnie ojciec dziecka w ogóle przestał się nami interesowac i podejrzewam że nie pojawi się wcale, choć burzył sie bardzo jak wspomniałam że zastanawiam się nad nazwiskiem jakie dziecko będzie nosić i straszył, czy ma to wymuszać sądownie. wiem jednak że to taki tchórz, że raczej nie pojdzie do sądu, a burzenie sie o nazwisko to próżność z głupoty chyba wynikająca. ale ręki sobie uciąć nie dam i tak naprawde nie mogę niczego przewidzieć, co będzie się działo.

To było na sprawie o ustalenie ojcostwa, alimenty i odebranie praw rodzicielskich, ja wszystko w pakiecie na jednej załatwiałam. A co do straszenia, to z tego co kojarzę to matka musi wyrazić zgodę żeby dziecko miało nazwisko ojca jesli nie byli małżeństwem.
 
Domyślnie dziecko nosi nazwisko matki. Jeżeli ojciec uznał dziecko w USC to dziecku automatycznie nadaje się nazwisko ojca.
Jeżeli uznane w USC dziecko ma nosić nazwisko matki, ojciec musi wyrazić na to zgodę.
Jeżeli ojcostwo ustalono sądownie, sąd na wniosek matki może nadać nazwisko ojca.
Nazwisko dziecka może zmienić sąd rodzinny na wniosek matki/opiekuna prawnego lub dziecka, jeśli ukończyło 13 lat.
Jeżeli ojcostwo nie jest ustalone, dziecko nosi nazwisko matki.
Kodeks rodzinny, artykuł 89.

Jeszcze: jeżeli ojciec uznał dziecko to nie można zmienić tego nazwiska na nazwisko męża matki.
Kodeks rodzinny, artykuł 90.
 
iga_m moja corcia nosi moje nazwisko, faktem nawet byloze kiedy przyszla na swiat ja jeszcze bylamw zwiazku z jej ojcem. nie bylo miedyz nami dobrze wiec psotanowilam ze lepiej dac swoje anzwisko, nie powiem ex zgadzal sie na to cala ciaze , w urzedzie stanu cywilnego jakos mu rpzeszlo ale ja i tak postawilam na swoim i oliwia ma moje nazwisko.

forever_young poczekaj moze az emocje opadna, wiesz kazda z nas na poczatku mial rozne mysli, wiadomo zlosc, zal.... to wsyztko beirze gore, ale pozneij trzeba pomyslec jaka opjca bedzie najlepsza dla dizecka,a nie wygodna dla nas. nie aptrz na toze ex mowi ze nie stac go na alimenty..... kaazdy tak mowi, uwierz mi.
moj ex nawet zwolnil sie z pracy zeby nie palcic. dwukrotnie zakaldal sprawy o obnizenei alimentow. dlugo dostawalam peinaidze z funduszu alimentacyjnego.
w tym roku go natchnelo i splacil cale zadluzenie.

wiesz nie powiem ci ze walka w sadziez ojcem dziecka jest latwa bo nie jest, jest choelrnei trudna, kosztuje duzo nerwow ale wsyztko da sie zalatwic.
w razie czego masz nas na forum, zawsze chetnie doradzimy i pomozemy:)
 
reklama
Domyślnie dziecko nosi nazwisko matki. Jeżeli ojciec uznał dziecko w USC to dziecku automatycznie nadaje się nazwisko ojca.
Jeżeli uznane w USC dziecko ma nosić nazwisko matki, ojciec musi wyrazić na to zgodę.
Jeżeli ojcostwo ustalono sądownie, sąd na wniosek matki może nadać nazwisko ojca.
Nazwisko dziecka może zmienić sąd rodzinny na wniosek matki/opiekuna prawnego lub dziecka, jeśli ukończyło 13 lat.
Jeżeli ojcostwo nie jest ustalone, dziecko nosi nazwisko matki.
Kodeks rodzinny, artykuł 89.

Jeszcze: jeżeli ojciec uznał dziecko to nie można zmienić tego nazwiska na nazwisko męża matki.
Kodeks rodzinny, artykuł 90.
Nie zgodzę się z Tobą co do nazwiska ojca poprzez uznanie w USC.Tu matka musi wyrazić zgode na to,żeby dziecko nosiło nazwisko ojca- sama to przerabiałam
 
Do góry