reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ojciec nn

dziewczyny są różne sytuacje.. i nie zawsze wpisanie ojca jest najlepszym rozwiązaniem. Znam parę samotnych mam, które bardzo żałują, że to zrobiły... Ja nie wpisałam i uważam (nie tylko Ja) moi najbiższi również, że to najlepsze co mogłam zrobić dla Maćka (siebie również). Mój były partner był wychowywany bez ojca - kiedyś się zapytałam czy jest wpisane w akcie jego. A on: wiesz w zasadzie to nie nigdy się nie przyglądałem.. średnio mnie interesuje czy jest wpisany czy nie bo i tak mam go....
Więc nie mówcie, że krzywdzę moje dziecko bo ma nie wpisanego ojca. Może znajde mu sto razy lepszego tatę.. i on będzie ojcem - i w życiu i w aktach
Kołtunek tu nikt nie mówi,że krzywdzisz dziecko.Po prostu każda z piszących dziewczyn wyraziła swoje zdanie na ten temat.To czy któraś wpisała ojca czy nie to jej indywidualna sprawa i nikt w to nie wnika i nie osądza.Są kobiety które od początku decydują się na samotne wychowywanie dziecka a facet potrzebny jest im tylko do zapłodnienia i tych też nikt nie osądza.Każda z nas ma swoje myślenie.Moje jest takie twoje inne ,a kolejne j dziewczyny może być jeszcze inne.Jak sama zauważyłaś są różne sytuacje i decyzje,a każda powinna być dobrze przemyślana.
 
reklama
dokladnie my tu mozemy tylko napisac jak bylo np u nas,u znajomych itp. A wybor ostatecznie nalezy do nas co zrobimy. Jak juz wiece ja ojca nie wpisalam,wychoidze z zaloznie ze ojcem nie jest ten kto splodzil tylko ten co wychowal. Ja teraz mam kogos wiec mysle ze stworze mojemu synowi pelna szczesliwa rodzine. W mojej sytuacji najlepszym wyjsciem tez bylo nie wpisanie ojca,ale za duzo pisania dlaczego. Alenaprawde to bylo najsenswoniejsze dla mnie i dla dziecka. To byla moja decyzja przemyslana przez cala ciaza,moja rdzina jak i wszyscy znajomi uwazaja ze lepiej zrobic nie moglam bo wiedza jak bylo.
 
Powiem wam, ze chyba wlasnie najlepszym co moglam zrobic to nie wpisac go. Wlasnie maly usnal to moge napisac dlaczego hehe (nareszcie czas dla siebie)

Ojciec mojego dziecka twierdzil,ze bedziemy wiedli wspaniale zycie, wynajmiemy mieszkanie itd uwaga uwaga- zarabial 1400 zl . Mialo nam to starczyc wg niego na wynajecie, na zycie i jeszcze na dziecka potrzeby... Oczywiscie twierdzil, ze moi rodzice pomoga, no bo jakze inaczej. Do lekarza wg niego powinnam chodzic do przychodni, ale bardzo chetnie wpychal sie ze mna do mojego lekarza prywatnego nie placac ani grosza.

Nie podalam go dlatego, bo nie chcialam miec z nim dalej problemow, np wyjazd z dzieckiem na wakacje, zgoda na paszport, wybor szkoly, przedszkola, i wiecej innych decyzji. Jest on takim czlowiekiem ( tak jak i jego rodzina), ze jesli poczuja troche wladzy (niewatpliwie zaznal by jej, gdybym go podala) bedzie z tego w pelni korzystal. Juz widze, jego codzienne odwiedziny.. Sam pracuje, a rzada od swoich rodzicow, zeby go utrzymywali, robi afere, ze nie kupili mu rano chlebka hahaha. Zaraz po porodzie zapytal sie mnie co ja jeszcze chce kupowac dla dziecka, przeciez wszystko jest. Kupil mi kiedys grzechotke i mialam byc z tego bardzi zadowolona stwierdzil, ze jestem niewdzieczna. Ja naszczescie moge liczyc na pomoc rodzicow, mieszkam w domu, pomagaja mi bardzo. Dodatkowo zatrudnilam sie niby kiedy bylam w ciazy, dostawalam macierzynski, teraz ide na wychowawczy, itd wiec jakos radze sobie, zeby kupic dla dziecka potrzebne rzeczy. Dalej sie rozwijam od pazdziernika ide na prawo. Czasem mam nerwy, ze musze caly dzien byc zdzieckiem ja, ze ja z nim siedze w nocy, jezdze do lekarzy itd a on ma wolne zycie, ale sama to wybralam, zeby zaoszczedzic sobie nerwow. Alimentow pewnie dostalabym z 300 zl, pewnie z tego tez by zrobil wielki problem. Zarabia(zalatwilam mu prace) wiec mysle, ze przez wzglad na to powinien dawac na dziecko. Poza tym mysle, ze jesli ktos kocha swoje dziecko, to nie zalezy mu na tym czy jest wpisany na papierku czy nie, tylko przejmuje sie, jak to dziecko zyje, czy mu niczego nie brakuje, stara sie, zeby bylo normalnie. On chce sie widywac z dzieckiem, ale na sile chce przychodzic do mnie, i wcale nie przeszkadza mu w tym to, ze wyzywal mnie jak popadnie, moja mame tak samo, dlatego nie chce goscic go u siebie w domu. Dziewczyny, nie poddawajcie sie, walczcie z takimi kolesiami ! :)
 
. Jak juz wiece ja ojca nie wpisalam,wychoidze z zaloznie ze ojcem nie jest ten kto splodzil tylko ten co wychowal. Ja teraz mam kogos wiec mysle ze stworze mojemu synowi pelna szczesliwa rodzine.

Zgadzam sie z tym co napisalas fikusek1988. Ja tez mam nadzieje, ze uda mi sie poznac kiedys kogos i stworzyc dla mnie, i dla mojego dziecka fajna rodzine, bez obaw ze bede musiala uzerac sie z najwiekszym bledem mojego zycia :)
 
Powiem wam, ze chyba wlasnie najlepszym co moglam zrobic to nie wpisac go. Wlasnie maly usnal to moge napisac dlaczego hehe (nareszcie czas dla siebie)

Ojciec mojego dziecka twierdzil,ze bedziemy wiedli wspaniale zycie, wynajmiemy mieszkanie itd uwaga uwaga- zarabial 1400 zl . Mialo nam to starczyc wg niego na wynajecie, na zycie i jeszcze na dziecka potrzeby... Oczywiscie twierdzil, ze moi rodzice pomoga, no bo jakze inaczej. Do lekarza wg niego powinnam chodzic do przychodni, ale bardzo chetnie wpychal sie ze mna do mojego lekarza prywatnego nie placac ani grosza.

Nie podalam go dlatego, bo nie chcialam miec z nim dalej problemow, np wyjazd z dzieckiem na wakacje, zgoda na paszport, wybor szkoly, przedszkola, i wiecej innych decyzji. Jest on takim czlowiekiem ( tak jak i jego rodzina), ze jesli poczuja troche wladzy (niewatpliwie zaznal by jej, gdybym go podala) bedzie z tego w pelni korzystal. Juz widze, jego codzienne odwiedziny.. Sam pracuje, a rzada od swoich rodzicow, zeby go utrzymywali, robi afere, ze nie kupili mu rano chlebka hahaha. Zaraz po porodzie zapytal sie mnie co ja jeszcze chce kupowac dla dziecka, przeciez wszystko jest. Kupil mi kiedys grzechotke i mialam byc z tego bardzi zadowolona stwierdzil, ze jestem niewdzieczna. Ja naszczescie moge liczyc na pomoc rodzicow, mieszkam w domu, pomagaja mi bardzo. Dodatkowo zatrudnilam sie niby kiedy bylam w ciazy, dostawalam macierzynski, teraz ide na wychowawczy, itd wiec jakos radze sobie, zeby kupic dla dziecka potrzebne rzeczy. Dalej sie rozwijam od pazdziernika ide na prawo. Czasem mam nerwy, ze musze caly dzien byc zdzieckiem ja, ze ja z nim siedze w nocy, jezdze do lekarzy itd a on ma wolne zycie, ale sama to wybralam, zeby zaoszczedzic sobie nerwow. Alimentow pewnie dostalabym z 300 zl, pewnie z tego tez by zrobil wielki problem. Zarabia(zalatwilam mu prace) wiec mysle, ze przez wzglad na to powinien dawac na dziecko. Poza tym mysle, ze jesli ktos kocha swoje dziecko, to nie zalezy mu na tym czy jest wpisany na papierku czy nie, tylko przejmuje sie, jak to dziecko zyje, czy mu niczego nie brakuje, stara sie, zeby bylo normalnie. On chce sie widywac z dzieckiem, ale na sile chce przychodzic do mnie, i wcale nie przeszkadza mu w tym to, ze wyzywal mnie jak popadnie, moja mame tak samo, dlatego nie chce goscic go u siebie w domu. Dziewczyny, nie poddawajcie sie, walczcie z takimi kolesiami ! :)

moim zdaniem twoj ex nie dorosl do do roli ojca,a ty na dodatek chcesz go z tego zwolnic
dla mnie nie wpisanie ojca to nieodpowiedzialne i glupie,on chociaz przez alimenty powinien sie poczuwac do obowiazku,ze ma dziecko

jak piszesz to ciebie i dziecko utrzymuja twoi rodzice,bo za 400 wychowawczego to na pewno sie nie utrzymasz i jeszcze dziecka,a jeszcze za chwile rozpoczysznasz studia
i pewnie przez to ze rodzice ci pomagaja i nie brakuje ci na dziecko,odpuscilas sobie o uznanie i alimenty na dziecko,
jakby twoi rodzice nie mieli kasy pewnie inaczej rozwazalabys kwestie aliementow
od razu,ze alimenty beda male,walcz o wieksze,udokumnetuj koszty utrzymania dziecka
alimenty to nie to co on zarabia,ale moglby zarabiac,a w proporcji do kosztow utrzymania dziecka
sprawy sadowe nie sa przyjemne,ale do przetrwania,jedna lub kilka rozpraw i masz wyrok
duza ilosc dziewczyn na forum jak nie wiecej moze ci powedziec,ze ojciec i tak nie kwapi sie do odwiedzania opieki nad dzieckiem,tak jak jego rodzina
to niech choc inaczej pamieta,ze ma dziecko i placi kase
z wymienionych przez ciebie problemow jedyny sensowny to problem o paszport,ale i go mozna przeskoczyc

moj ex tez propomowal wynajem mieszkania po orzstaniu,abym nie poszla do pracy i siedziala z mala,a on pracowal,ale go " wysnialam" bo jak mieszkalismy z tesciowa i pracowal i kasy nie dawal na zycie,bo nie mial,to teraz ma byc inaczej,po 2 tyg by byl problem z oplata rachunkami i utrzymaniem dziecka,nie dziekuje,a facet 30 prawie,szkoda tylko,ze jak sie dziecko urodzilo to niedlugo mu sie rozmyslilo,ale co tam,ja sie nie umial utrzymac dziecko,rodziny to kopnelam go w dupe,pozniej zalowal,ja nic nie chce od niego,niech placi chociaz cos na dziecko,bo sama dziecka sobie nie zrobilam
 
Ostatnia edycja:
dlaczego dalej jest obrazanie tych co ojca nie podaly???
ja to samo moge powiec o tych co podaly ale nie powiem bo kazdy ma soja historie!
my nie checmy miec ojca i nikt nie poiwienien nam mowic ze jestesmy glupie czy nieodpowiedzialne!
Ja wole spedzac czas z synem nic szlajac sie po sadach,moja kumpela tez tak myslakla i sprawa toczy sie ponad rok! i teraz zaluje ze to zacela!
 
moim zdaniem twoj ex nie dorosl do do roli ojca,a ty na dodatek chcesz go z tego zwolnic
dla mnie nie wpisanie ojca to nieodpowiedzialne i glupie,on chociaz przez alimenty powinien sie poczuwac do obowiazku,ze ma dziecko

jak piszesz to ciebie i dziecko utrzymuja twoi rodzice,bo za 400 wychowawczego to na pewno sie nie utrzymasz i jeszcze dziecka,a jeszcze za chwile rozpoczysznasz studia
i pewnie przez to ze rodzice ci pomagaja i nie brakuje ci na dziecko,odpuscilas sobie o uznanie i alimenty na dziecko,
jakby twoi rodzice nie mieli kasy pewnie inaczej rozwazalabys kwestie aliementow
od razu,ze alimenty beda male,walcz o wieksze,udokumnetuj koszty utrzymania dziecka
alimenty to nie to co on zarabia,ale moglby zarabiac,a w proporcji do kosztow utrzymania dziecka
sprawy sadowe nie sa przyjemne,ale do przetrwania,jedna lub kilka rozpraw i masz wyrok
duza ilosc dziewczyn na forum jak nie wiecej moze ci powedziec,ze ojciec i tak nie kwapi sie do odwiedzania opieki nad dzieckiem,tak jak jego rodzina
to niech choc inaczej pamieta,ze ma dziecko i placi kase
z wymienionych przez ciebie problemow jedyny sensowny to problem o paszport,ale i go mozna przeskoczyc

moj ex tez propomowal wynajem mieszkania po orzstaniu,abym nie poszla do pracy i siedziala z mala,a on pracowal,ale go " wysnialam" bo jak mieszkalismy z tesciowa i pracowal i kasy nie dawal na zycie,bo nie mial,to teraz ma byc inaczej,po 2 tyg by byl problem z oplata rachunkami i utrzymaniem dziecka,nie dziekuje,a facet 30 prawie,szkoda tylko,ze jak sie dziecko urodzilo to niedlugo mu sie rozmyslilo,ale co tam,ja sie nie umial utrzymac dziecko,rodziny to kopnelam go w dupe,pozniej zalowal,ja nic nie chce od niego,niech placi chociaz cos na dziecko,bo sama dziecka sobie nie zrobilam

Za 400 zl wychowawczego to rzeczywiscie bym wiele nie zdzialala, aale.. Moja sytuacja wyglada tak : 400 zl wychowawczy, 238 zasilku rodzinnego (z dodatkiem dla samotnej matki), 350 zl stypendium ze szkoly, 600 zl kredyt studencki. Wiec tak podolam, zwlaszcza, ze nie mam kosztow utrzymania typu rachunki itd. Wiem, ze pewnie gdybym nie miala pomocy od rodzicow to patrzylabym na to inaczej. Co do mieszkania razem to wlasnie u mnie podobnie. Kiedy mieszkal w domu, wiecznie na nic nie mial, zawsze ode mnie sepil, czasem nawet na bulke, a przeciez pracowal caly czas, nie dokladal sie nic do domu, a wiecznie mial dlugi dlugi, ktorych na mnie przeciez nie zaciagl, ale twardo twierdzil, ze jak juz wynajmiemy mieszkanie to bedzie bajecznie :) a ty fikusek1988 jak sobie radzisz teraz ?:)
 
Za 400 zl wychowawczego to rzeczywiscie bym wiele nie zdzialala, aale.. Moja sytuacja wyglada tak : 400 zl wychowawczy, 238 zasilku rodzinnego (z dodatkiem dla samotnej matki), 350 zl stypendium ze szkoly, 600 zl kredyt studencki. Wiec tak podolam, zwlaszcza, ze nie mam kosztow utrzymania typu rachunki itd. Wiem, ze pewnie gdybym nie miala pomocy od rodzicow to patrzylabym na to inaczej. Co do mieszkania razem to wlasnie u mnie podobnie. Kiedy mieszkal w domu, wiecznie na nic nie mial, zawsze ode mnie sepil, czasem nawet na bulke, a przeciez pracowal caly czas, nie dokladal sie nic do domu, a wiecznie mial dlugi dlugi, ktorych na mnie przeciez nie zaciagl, ale twardo twierdzil, ze jak juz wynajmiemy mieszkanie to bedzie bajecznie :) a ty fikusek1988 jak sobie radzisz teraz ?:)

ja radze sobie swietnie:) mieszkam u rodzicow ,ale i tak bym sie od nich nie wyprwadzala jak bym byla z eksem bo mamy suzy dom, ja utrzymuje sie sama:) mam o wile mniej kaski od ciebie ale daje rade:) lada dzien moze jeszcze zlapie cos dorywczo:) prace mam ,tylko ze teraz jestem na wychowawczym:) Jak dla mnie jest super tak jak jest:)
 
dlaczego dalej jest obrazanie tych co ojca nie podaly???
ja to samo moge powiec o tych co podaly ale nie powiem bo kazdy ma soja historie!
my nie checmy miec ojca i nikt nie poiwienien nam mowic ze jestesmy glupie czy nieodpowiedzialne!
Ja wole spedzac czas z synem nic szlajac sie po sadach,moja kumpela tez tak myslakla i sprawa toczy sie ponad rok! i teraz zaluje ze to zacela!
ja nikogo nie obrazam,mowie tylko,ze dla mnie osobiecie takie zachowanie jest glupie,a nie,ze TY jestes glupia,kazdy ma swoje zdanie,a moje jest takie,a nie inne
 
reklama
No to super :) Widzicie, jednak da sie zyc bez podania "tatusia" i naprawde jest o wiele spokojniej. Jednak pomoc rodzicow jest nieoceniona. Ty jeszcze utrzymujesz sie sama to naprawde godne podziwu, ja chyba bym teraz nie dala rady, ze studiami i jeszcze z malym, ktory jest uczepiony moich rak non-stop. Ja tez bym sie od rodzicow nie wyprowadzila gdybym porwala sie na bycie z ex. A Twoj co, nalega na kontakty ?
 
Do góry