reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opieka na dzieckiem - o kolkach, pieluchach, pielęgnacji

Dla mnie te normy to jakaś abstrakcja...
Franka karmiłam tylko piersią, co 3 godziny, więc wcale nie często, a w miesiąc przybrał prawie dwa kilo! Potem trochę przystopował. Zawsze jadł tyle, ile chciał. I teraz też - jak wydziwia i nie chce jeść obiadu, to droga wolna - z głodu nie umrze. Tyle że ma podjadania w międzyczasie.
I jest tak, że potrafi wsunąć 10 pierogów na obiad (!), a czasem ledwo mięso ruszy, trochę ziemniaków czy ryżu wyje, ciut marchewki i tyle. Jest wysoki i szczupły, dużo się rusza. Myślę, że otyłość mu nie grozi, dopóki nie opycha się słodkościami i je tyle, ile potrzebuje.
 
reklama
I potem mi moja lekarka opowiada o epidemii otyłości u niemowlaków (jest specjalistą żywienia niemowląt i coś na ten temat wie więcej od zwykłego pediatry) Zawsze mnie pocieszała (bo moje było za chude) że to się potem odbije, że te komórki nie zanikają tylko się aktywują po 30-tce.

ha, to juz wiem skąd u mnie te dodatkowe 15 kg nagle po 30-tce, hehe. moja mama nie karmila mnie piersia, tylko tym zdziczalym mlekiem w proszku ;)

bejbi, jak dlugo wytrzymalas na takiej drakonskiej diecie??? cale karmienie? to ile karmilas? :eek:
ja z zalozenia nie bede niczego eliminowac, wole w razie czego wykluczac w miare problemu. polozna laktacyjna mowila nam w szkole rodzenia zeby unikac smazeniny i ciezkich potraw, ewentualnie uwazac na cytrusy. oczywiscie nie szalec z kawa, czarna herbata. a dopuszczala na przyklad pol lampki wina - oczywiscie zachowujac odpowiedni odstep przed karmieniem, oraz... surowa rybe! wiec moja ulubiona suszarnio, szykuj sie, juz sie tego mieciutkiego lososia nie moge doczekac!
 
Karolina wiadomo, ze normy są uśrednione, ja byłam z dziewczyna na oddziale, gdzie jej dziecko przy każdym wieczornym ważeniu miało średnio 80-100g więcej, a u nas ledwo było 30-40g na dzień, albo wcale. ja widziałam w szpitalu sporo i z oddziału mam takie doświadczenia a nie inne. Mnie tam notes uspakajał, wiedziałam, że zjadła dobrze, że była kupa, bo nie zawsze się pamiętało, zwłaszcza jak część rzeczy wykonywał mąż, ale to tak jak wspomniałam ja miałam chore dziecko, które nie miało jeść właściwie, stąd u nas mocne wyczulenie na karmienie i przyrost wagi :tak:

Ewa przy zdrowych, nieproblemowych dzieciach to normy nie są istotne :-)
 
Sunshine, po cesarce miałam suszę dosłownie. Małego nie mogłam przystawiać i musiałam sama jakoś rozbujać laktację. Walczyłam z laktatorem i na początku po kilkanaście mililitrów odciągałam. Teraz jest dużo lepiej, ale dalej szału nie ma. Ale już tyle nie odciągam tylko przystawiam Tymka do piersi. Ale przedwczoraj udało się z jednej piersi 60ml odciągnąć. Z drugiej połowę tego - ale ta pierś jest kiepska i już w ciąży wiedziałam, że z nią problem będzie jeśli chodzi o ilość pokarmu. Trochę mnie dziewczyny pocieszyły, że dziecko więcej wyciąga niż laktator :-).
Ja bym bardzo chciała Tymka tylko piersią karmić, ale niestety nie jest to proste. Nie ma tyle pokarmu, mimo, że cały czas jest przystawiany. Może to z biegiem dni się rozkręci jeszcze bardziej. Ale może po prostu tak jest, że niektóre kobiety sikają mlekiem a inne nie mają co dziecku dać... :baffled:. Moja mama ostatnio mi powiedziała, że ona dała radę karmić mnie i moje rodzeństwo do ok. 3 miesiąca. Po prostu potem nie miała już pokarmu.
 
Ostatnia edycja:
Dzag położne mówią, że właśnie trzeba mamę podpytać, bo mleko niby jest genetyczne, może coś w tym jest, sama nie wiem :blink: u mnie moja mama ani przy siostrze ani przy mnie nie miała w ogóle mleka i brała od "mamki" przez pierwsze tyg. a potem to już butla :tak: zresztą teściowa też nie miała nawet kropelki, mój mąż też butelkowy;-)
 
U nas w szkole rodzenia polozne mowily o wit.K i D. Polecily krople wyciskane z kapsulki z firmy Vitis Pharma.Podobno zawartosc tych witamin w mleku matki jest niewystarczajaca.
 
Ja podawałam K i D od 2 tygodnia do 3 miesiąca. Potem wit. D - w zasadzie do tej pory powinien ją jeszcze Franek dostawać według wytycznych naszej pediatry, ale jak jest lato i słonko, to mu nie daję.
Na początku podawałam w kapsułkach. Chyba KiD Vitum czy jakoś tak. Teraz kupiłam jakieś inne, ale to pewnie to samo. Potem już pediatra przepisywała Devikap w kropelkach - najtańszy, ale niestety na receptę.
 
Jak karmi się tylko piersią to podaje się wit. K i D3. Może być tak 2 w 1, jak to KiD Vitum (ewa, na Ujastku dają próbki w bociankowej paczce :-). Te i jeszcze jakiejś innej firmy). Jeśli dziecko dokarmiane jest mlekiem modyfikowanym, to podaje się D3. Mój Bąbel wciąga ten płyn z kapsułki jakby to nie wiem jaki przysmak był :-p.
 
reklama
Dzag, nie ma się mu co dziwić - zawsze to jakiś inny smak niż słodkawe mleko ;)
Dają teraz próbki witamin? O... Dwa lata temu ich nie było :)
 
Do góry