tak naprawdę to dr M nic mi konkretnego nie powiedział tylko o tych antykach, że one przystopują i nie ma leków żeby się nie wracała ale rok temu u poprzedniego lekarza się dowiedziałam po usg, że macica mi się do końca nie oczyszcza i coś zostaje, a jeśli nie jest czysta zarodek się na pewno nie zagnieździ, zażywałam wtedy ovitrelle i to pomogło ale zlecił laparoskopie bo podejrzewał endometr i wyszła wczesne stadium przerost tkanki w tylnej części macicy i 1 jajowód niedrożny. Później przez 3 miesiące brałam visanne na wyciszenie, a po były niby super warunki no ale niestety :/ i zlecał mi po owulacjach branie duphaston, żeby endo się normowało ale po zmianie na dr M powiedział, że to nic nie daje...... no i nie wiem może ten 3 lekarz dr Mr coś powie i któregoś potwierdzi ;-)
Teraz nie wiem jak tam w środku bo, że tak się pożalę :-( nikt do mnie od września nie zaglądał
i tak sobie myśle to już po fakcie ale w parensie pewnie też się uczą na błędach, a przynajmniej mam nadzieje, że po jakiego grzyba było od razu podpisywać te regulaminy skoro i tak wszystkie badania najpierw robiło się prywatnie, a ja jeszcze 3 tyg leczyłam bakterie i wtedy dopiero po sprawdzeniu czy nas zakwalifikują i czy są pieniądze podpisać.......!!! ale to sobie już tak gdybam