reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październik 2008

reklama
Ja "juz" po badankach. czekalam godzine bo jakas babcia przede mna przepuszczala wszystkich bo jej sie nie spieszy....:wściekła/y:jakas geriatryczna kolejke dzisiaj mialam...same babcie i tylko 2 w ciazy i nic wiecej...pieknie po prostu:wściekła/y:
a o 18 Szkola Rodzenia:tak:ciekawe co to bedzie...pierwsze spotkanie...nawet nie wiem czy jakies ubranie inne mam wziac...nic nie powiedzieli co bedzie.
przed chwila widzialam listonosza jak wchodzil do klatki i czekalam az zadzwoni...i nic...wiec poszlam sprawdzic do skrzynki czy nic nie ma, a tam wiecie co...?awizo:wściekła/y:skur... napisal ze mnie nie zastal!!!10 min pozniej przyjechal kurier i przywiozl butelki i laktator:tak:chociaz to....mam juz dosyc tej poczty. mama wyslala mi 2 tyg temu wazna ksiake do mojej pracy inz priorytetem i nie doszla.pewnie ukradli:-:)-:)-:)wściekła/y:a ja nie moge zlozyc reklamacji bo to nie byl polecony....niech ich wszystkich.....czy oni sie nade mna znecaja czy co...:-(
Asiulku ja też bym się wkurzyła na listonosza - do mnie dziś też awizo przyszło - nareszcie mogę pościel odebrać, którą zamówiłam.
A co do książki, to złóż reklamację na poczcie - granda aby książki gubili.

Udanego siedzenia w ogrodku :-) Pogoda piekna choc faktycznie duszno :-(

A posiedziałam i z teściową poplotkowała ponad pół godzinki, później pojechałam do rodziców na łono natury pooddychać sosnowym powietrzem.

Oj BlondA ja juz mam obiadek gotowy-mielone i ziemniaczki, na popoludniu robie mojemu mezowi rybki w sosiku pomidorowym bo je uwielbia a dzis ma urodzinki:-D

Ach Domi dogadzasz swojemu mężulkowi - pozazdrościć ... powinien na rękach Ciebie nosić.

Czesc dziewczyny witam sie i ja :tak:
Dzis wylaczyli mi cyfrowy polsat sama nie wiem dlaczego jak mam oplacony:-( dzwonie do nich i nie umiem sie dodzwonic.Z nudow zaczelam sprztac mieszkanko ale musialam do was wpasc na godzinke.
U mnie oki dzis bede pisala pozew o rozwod na czysto bo wczoraj nie mialam czasu i zobaczymy co z tego wyjdzie mam nadzieje ze bedzie dobrze choc mam dziwne i zle przeczucie ze M i tak kiedys wypije
Dziewczyny tak sobie mysle ze tak troche dziwnie jak ja zabraniam mojemu M wypic cokolwiek i ze jak raz wypije to rozwod przeciesz alkohol jest dla ludzi i czasem moglby sie napic piwka skoro lubi.To tak jakby mnie zabronili juz do konca zycia zjesc cos slodkiego chyba bym sie pochlastala.Nie myslcie ze miekne wcale nie ale jakos musze tez z drugiej strony pomyslec i juz nie wiem czy nic kompletnie na nic mu nie pozwolic czy jakby wracala z pracy trzezwy to czasem np 1 piwko na tydzien czy 2 tygodnie moglby sie napic???????
Co o tym myslicie ?????Oczywiscie nadal trzymam sie tego ze po pracy ma wracac trzezwy ale moze pogadac z nim ze jak bedzie z pracy wracal oki to ja czasem na jakies piwko przy mnie wypic mu pozwole moze to go jakos zmotywuje ???????
Sorki ze od razu babarduje was moimi dylematami :baffled:
Lece was poczytac
Dorcia zadzwoń na linię abonencką i powinni pomóc.
A co do męża - Dorciu ja bym jednak stała przy postanowieniu.
To G powinno zależeć na Twoim i córci szczęściu.
Niech się postara i nie pije - przyjdzie czas na jedno piwko, ale nie teraz.
Bo jeśli wypije teraz, to już bedzie pił.


Magdziunia ale ty w płodnym środowisku mieszkasz chyba wszytskie a Twoje kolezanki to ciężarne

:-D:-D:-D tak jakoś wyszło - oj płodne to środowisko :-D

Ciekawe jak to jest wiedziec i nastawiac sie na dziewczynke a urodzic chlopca lub na odwrot hihihi Ja juz tez tak mysle ze bede sie cieszyla jak urodzi sie zamiast OLIWI ARTUR najwazniejsze aby dziedzia byla zdrowa :-)Najwyzej jak u mnie bedzie chlopiec to kilka rozowych rzeczy bedzie mial hehehe.
Ja też mam sporo różowych a jak bedzie chłopczyk to co - w różowym może chodzić :-D


MAGDZIUNIU dziekuje za przekazywanie wiadomosci odemnie KOCHANA JESTES :-)

Staram się jak mogę :-D

Czarna, rzeczywiscie strasznie mi ostatnio te hormonki szaleja:zawstydzona/y:ale to chyba ze strachu przed tym wszystkim, wszystko sie dla mnie teraz zmienia, za duzo decyzji musze podjac i po prostu sobie chyba z tym nie radze:zawstydzona/y:w ta niedziele po weselu jade z mama i kotem:tak:do domku tzn w lubuskie:tak:na 2 tygodnie. dzisiaj napisalam juz koledze z zespolu ze jednak tylko jeszcze jedno wesele zalicze...mam nadzieje ze sobie tam odpoczne od tego wszystkiego i przemysle. na wsi jakos mi latwiej sie mysli i mam dystans do wszystkiego.a tu siedze sama non stop, rozmawiam z moim kotem:tak:niedlugo zwariuje chyba.jak ja bym chciala zeby ktos przyszedl i zadecydowal za mnie ...popieprzone to zycie jakies....
a co do tego listonosza to skargi chyba nie zloze, bo wlasnie boje sie ze nastepnym razem zniszczy cos...a zawsze taki fajny sie wydawal

Asiulku odpoczynek się Tobie należy jak nic - jedź i relaksuj się.
A ludzie czasem okazują się na początku fajni a później d..a.

Witam się i ja , bylam dziś z malą na zakupach bo szkoła niedlugo więc kupilyśmy książki, zaszyty i różne inne pierdołki, potem na chwilę na placu zabaw bo w końcu dziś przestalo padać a teraz siedzę przed kompem a mala jeżdzi na rowerze.

Niedługo będę musiala się wziąść za obiad dziś rybki z ziemniakami i jakąś surowkę do tego.

Niestety u mojego M w pracy już nic się nie zmieni i w piątek idzie ostatni raz a potem to nie wiem...:-(

Ulu to wydatki sporawe - mnie to czeka za parę latek.
A z mężulkiem to przykra sprawa - szkoda, że z pracą jego tak wyszło.

A co Wam tak dziewczyny nudno?
Ja tam mam stertę prasowanka, zupę muszę dokończyć gotować jak już zaczęłam, talerze od obiadu stoją niepomyte, 2 książki na półce do czytania i nie wiem za co się wziąć, bo praktycznie cały czas nie mogę nadgonić czytania tego co WY drukujecie ;-)a jeszcze chciałam pooglądać jakieś tapetki na allegro. Nie wiem czy ja się zachowuję jak emerytka czy to Wy jesteście nadaktywne :-p.
Napewno nie jak emerytka Wanilko.
Ja też mam lenia dziś małego - obiadku ni ma, a przydałby się bo mężulek głodny.
Zaraz coś chyba wymyślę, ale to bedzie późna kolacyjka raczej.
 
My planujemy na jesien kupić ćwierć świnki - zobaczymy jak to wyjdzie.
Kaka jak co to wal jak w dym ;-)nie zedre z Ciebie, a mięsko pierwsza klasa ;-);-) .
Dorotka już ja doradzać nie będę, dziewczyny powiedziały wszystko co ja zamierzałam.
Ula przykra sprawa z tą pracą męża i to akurat teraz. Mam nadzieję, że wszystko się pozytywnie zakończy. Powodzenia!!!
Madzieńko Tobie wypada z jeden dzień się polenić, bo Ty non stop zasuwasz, nie to co ja, wieczny opierdalacz ;-)
Ale zaraz się tłumacze , normalnie to ja nie jestem taki leser :no::-p

Wzięłam się za siebie (znaczy za robotę) bo to do cholery nie podobne od południa zupę gotować i na chacie syf. :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Ugotowałam pomidorówkę na polowych pomidorkach, makaronik, wrzuciłam pranko i poprasowałam trochę.
Może w końcu nadrobię zaległości z czytaniem :crazy:
 
Madzieńko Tobie wypada z jeden dzień się polenić, bo Ty non stop zasuwasz, nie to co ja, wieczny opierdalacz ;-)
Ale zaraz się tłumacze , normalnie to ja nie jestem taki leser :no::-p

Wzięłam się za siebie (znaczy za robotę) bo to do cholery nie podobne od południa zupę gotować i na chacie syf. :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Ugotowałam pomidorówkę na polowych pomidorkach, makaronik, wrzuciłam pranko i poprasowałam trochę.
Może w końcu nadrobię zaległości z czytaniem :crazy:

Ja też czasem jestem leser do roboty - w taki upał się nic nie chce.
Ale też się wzięłam za robotkę - zaraz trząchnę i będzie ok.
 
Wanilka ja się trochę boje takiego "żywego" mięska;-) Mój tato już sobie upatrzył gospodarza z inwenatrzem i będziemy brali miesko dla całej rodzinki. Jestem trochę załosna, bo jak kupuję w sklepie mięsko to zapominam że ono kiedyś żyło, a takie od gospodarza bardzo przeżywam....:crazy:
 
:baffled:
Wanilka ja się trochę boje takiego "żywego" mięska;-) Mój tato już sobie upatrzył gospodarza z inwenatrzem i będziemy brali miesko dla całej rodzinki. Jestem trochę załosna, bo jak kupuję w sklepie mięsko to zapominam że ono kiedyś żyło, a takie od gospodarza bardzo przeżywam....:crazy:
U nas jak zawozimy świniaka do rzeźnika żeby podzielił mięso i zrobił podroby to ja przez tydzień nie tykam kiełbasy ani mięsa, bo się boję że odżyje u mnie w brzuchu. :szok: Mleka prosto od krowy też nie tykam, ino to bezpłciowe z kartonu. A kiedyś to jeszcze ciepłe piłam wazówką z bańki :rofl2::rofl2:

Madzieńka czuje się usprawiedliwiona, wszystko przez upał :-p;-)
 
A my dwa razy w roku bijemy swinke wiosna i na jesien! fjna sprawa o wiele taniej wychodzi i oczywiscie smaczniej.Ja nie mam zadnych uprzedzen.
Za to mleczko prosto od krowy kiedys pilam ale kuzyn mi tak skutecznie obrzydzil ze juz bym teraz sie nie napila
 
Oj ja wychowana na wsi i pamiętam jak dziadek miał świnki.
Jak przychodziło do zabijania to siedziałam w domku albo uciekałam do lasu aby nie słuchać kwiku.
Boże jak ja to przeżywałam - świnki mają takie śliczne oczka i ryjki, chrumkają fajnie.
I szkoda ich troszkę, a tak jak ze sklepu mięsko się kupi, to nie odczuwam tak bardzo.
:-(

Domi mleka krowiego to ja nie wypiję - wogóle nie pijam żadnego .... ble .... mogę inne przetwory mleczne ale mleka to nie.
 
reklama
Minisia to nie chodzi o uprzedzenia tylko jakies skrzywienie psychiczne, do którego sie przyznaję...wiem, ze miesko ze sklepu wcale nie jest takie zdrowe
 
Do góry