Witam się poniedziałkowo :-)
I kolejny tydzień za nami...Wg wszystkich książek moja ciąża jest już donoszona więc czekam na jakoś akcję, ale znając życie donoszę do terminu bo nie mam żadnych syndromów porodu.
Anecia już tu parę mam czeka z niecierpliwością, ale worek jakoś się nie może rozwiązać, może TY zapoczątkujesz???
Witam sie i ja z ranka.
Dzis minimalnie lepiej ie czuje ale nadal cos jest nie tak

przelewa mi sie w jelitach i nie mam apetytu chociaz zmusilam sie do rogalika bo od wczorajszego obiadku nic nie jadlam.Mala wieczorkiem sie ruszala a teraz znow ma lenia
Kurcze juz chce czwartek i isc do gina to moze sie znow uspokoje
Minisia oznaki jak do porodu, ale jakoś nic się nie dzieje.
no i mamy kolejny tydzień

w całości :-)
No nieee, a ja już byłam pewna, że od rana będziemy Ci tu gratulacje składać. ;-)
Witam i ja

ja juz po badankach

i jestem mile zaskoczona bo kolejki nie bylo
Blond ja też już po badankach, ale niestety wszystko prywatnie muszę robić

. Z przeprowadzką to marnie to widzę, a nie można przyczepki podpiąć do auta?
A mnie znów brzuszek pobolewa, ale jutro mam wizyte więc czekam. Była w laboratoriu na badankach, naczekałam sie jak nie wiem.
Miałam dzisiaj prac ale pogoda nie za bardzo, więc może jeszcze poczekam.
Narazie nic mi się nie chce, mialam popatrzyc za niania na alegro, ale nawet na to nie mam ochoty, nie wiem co się ze mną dzieje.
Ppatqa, czyżby i Ciebie zaczęły się imać dolegliwości??? Poleż i odpocznij. Widocznie Kamilek tego potrzebuje.
Poza tym M dzwonił przed chwilką nie zdał egzaminu na prawko:-

-

-( Już 4 raz... Moja znajoma 9... co się dzieje w tej naszej Polsce...

Teraz wraca przybity...heh:-

-

-(
Majeczka współczuję, może następnym razem się uda.
A ja dziś czekam na lekarza bo skończyło mi się 182 dni chorobowego i muszę wziąć l4 od zwykłego lekarza i nie na ciąże żeby jakiekolwiek pieniądze dostać (będzie płatne 80% ale lepsze to niż nic) Tak więc jak M wróci z pracy to dzwonimy do lekarza i będę prosić żeby mi dał miesiąc chorobowego mam nadzieję że nie będzie z tym problemu ale trochę się denerwuję
Natusia a dlaczego nie składałaś wniosku o zasiłek? miałabyś100% płatne.
Magda jak ja slysze o tym bezstresowym wychowaniu to n ie powiem co mnie bierze

przeciez te dzieci to sie w ten sposob krzywdzi!!!one sa owiele gorsze od dzieci ktore maja troche dyscypliny! Masz problem bo trudno zrezygnowac z znajomosci jak sa fajni ludzie wiec nie wiem co ci podpowiedziec

mam kumpele co wychowuje dwoje synow tez bezstresowo za to ona klebek nerwow bo dzieciaki robia z nia co chca!!!! moja sa nicpote ale jak trzeba krzykne i wracaja to porzadku a tam... godzinne tlumaczenie proszenie, blaganie i na koncu matka wpysk dostaje albo jest opluta!! ja tam takiej nie zaluje ma co chciala
Blond rodzice mi opowiadali o tym dziecku wierz mi ze ja bym juz sobie z nim poradzila ale jak napisalam wyzej to wina rodzicow ze maja takie dziecko
A ja wlasnie wrocilam z Wika ze szkoly podrodze kupilam sobie 3 bluzeczki!!!

takie fajnie rozciagajace sie ze i po porodzie wejde i teraz sa akurat wreszcie cos dla siebie;-) Teraz pije kawke i jem drozdzowke a mala fika wiec troszke mi lzej na serduszku ale samopoczucie nadal mam takie sobie

Wiecie co nie chce zapeszyc ale musze sie pochwalic ze jak narazie mojej niuni idzie b.dobrze w szkole

pani ja chwali ze szybko robi zadania, wogole dobrze czyta i ma niesamowita pamiec!! a piosenek czy wierszy uczy sie juz po drugim przeczytaniu

mam nadzieje ze tak zostanie;-) bo urwis z niej jest tez rozmawia na lekcji i czaem chodzi po klasie

ale swoje robi
Minisia gratuluje zdolnej córuni, oby tak dalej, a bezstresowe wychowywanie to jak dla mnie beznadziejny pomysł. Ja mam bardziej konserwatywne podejście do sprawy. Oglądałam wczoraj Supernianie i też uważam, że niestety matka zawiniła, ale z drugiej strony widać, że jest uległą osobą i pewnie dlatego tak się stało.
Z powrotem pani ustapila mi miejsca hehe NOrmalnie jak sie nie jest z brzuchem to nikt nie ustapi miejsca a tak to jestesmy uprzywilejowane Teraz jem tosty i was czytam a za godzine do dentysty a tam tam ponuro ze nie chce mi sie wychdzic
Dorotka, dobrze, że wizyta na jutro przełożona, a z tym ustępowaniem u mnie jest odwrotnie, dzisiaj w rossmanie babsztyl się przede mnie bezczelnie wpakował w kolejkę. Aż mnie jęzor świerzbił, żeby jej coś powiedzieć, ale się powstrzymałam
Nie muszę, ale nie chcę tracić chwil, nawet tych porannych. Tymbardziej, że spisał się w weekend super



(U know, what I mean?) ;-)
Gosia, I know, I know

;-)
Magdziunia, szkoda tego maleństwa, mam nadzieję, że jednak będzie z nim wszystko dobrze, tyle się biedactwo już wycierpiało.
Witam i ja
chyba się przerzucę na listopadówki, tam przynajmniej jest mniej nadrabiania zaległości z czytaniem ;-)



Żartuję, ja tam nie zaglądam, bo chyba nie ma i po co


Zrobiłam już badanka, znowu leukocytów mam za dużo, może w tym gardle jakaś bakteria siedzi. Zjedliśmy obiadek i mam zamiar poprasować mini ubranka i pieluchy.
Tak dziś wchodziłam tutaj z duszą na ramieniu czy któraś się przez noc rozpakowała a tu cisza. Przeliczyłam się z tą pełnią.;-)


Buziaki!!!