Majeczka - ja nadal mam nadzieję że u Ciebie coś się jednak ruszy - że Wojtuś znalazł drogę do wyjścia na świat...dalej nic??
Azorek - szkoda że znów z małą macie przejścia...a już myślałam że wszystko się Wam pod tym względem ułożyło...
Elutka - to stawiasz pępkowe dzisiaj:-) a jeśli chodzi o herbatki laktacyjne to mi położna powiedziała że to pic na wodę jest...że nie powodują one wcale większej ilości pokarmu ale pomagają tylko szybciej ten pokarm "wydostać" z piersi...ale że ja muszę małą dokarmiać MM już 100-150ml/dzień to nie wiem czy sama jednak tych herbatek nie spróbuję...bo mała ma coraz większy apetyt ;-)
Mina - to powodzenia z brodawkami życzę - oby się udało przecierpieć i oby ból przeszedł szybko...
Margot, Majeczka - ja miałam podaną oksytocynę podczas porodu i skurcze były faktycznie mocne ale nie mam pojęcia jakie by były bez oksytocyny;-) ale uwierzcie że dało się wytrzymać choć pod koniec poprosiłam jednak o znieczulenie którego jednak mi nie podali bo miałam pełne rozwarcie i parte - i dali mi do wyboru albo znieczulenie i poród odwlecze się jakieś 2 godz. albo od razu rodzimy - jak możecie się domyślić wybrałam to drugie;-) tak więc myślę że wywoływanie wcale nie jest takie straszne
Ania - skoro lekarz tak powiedział to trzeba go słuchać bo wie co robi
Wernkika - to macie przechlapane z tym że dzieciaczek śpi tylko na rękach...ja bym nie walczyła za wszelką cenę żeby zasnął...może jestem wyrodną matka ale ja zostawiam Lilkę w łóżeczku i póki nie płacze a tylko "gada" sobie to zostawiam ja w spokoju - jak zaśnie to dobrze a jak nie to niech sobie leży grzecznie;-)
Ja już padnięta po całym dniu a jeszcze czeka mnie nocka bez pomocy M. bo do pracy poszedł...chyba dziś mała będzie spac ze mną bo boje się że nie usłyszę jak się w nocy obudzi...
Azorek - szkoda że znów z małą macie przejścia...a już myślałam że wszystko się Wam pod tym względem ułożyło...
Elutka - to stawiasz pępkowe dzisiaj:-) a jeśli chodzi o herbatki laktacyjne to mi położna powiedziała że to pic na wodę jest...że nie powodują one wcale większej ilości pokarmu ale pomagają tylko szybciej ten pokarm "wydostać" z piersi...ale że ja muszę małą dokarmiać MM już 100-150ml/dzień to nie wiem czy sama jednak tych herbatek nie spróbuję...bo mała ma coraz większy apetyt ;-)
Mina - to powodzenia z brodawkami życzę - oby się udało przecierpieć i oby ból przeszedł szybko...
Margot, Majeczka - ja miałam podaną oksytocynę podczas porodu i skurcze były faktycznie mocne ale nie mam pojęcia jakie by były bez oksytocyny;-) ale uwierzcie że dało się wytrzymać choć pod koniec poprosiłam jednak o znieczulenie którego jednak mi nie podali bo miałam pełne rozwarcie i parte - i dali mi do wyboru albo znieczulenie i poród odwlecze się jakieś 2 godz. albo od razu rodzimy - jak możecie się domyślić wybrałam to drugie;-) tak więc myślę że wywoływanie wcale nie jest takie straszne

Ania - skoro lekarz tak powiedział to trzeba go słuchać bo wie co robi

Wernkika - to macie przechlapane z tym że dzieciaczek śpi tylko na rękach...ja bym nie walczyła za wszelką cenę żeby zasnął...może jestem wyrodną matka ale ja zostawiam Lilkę w łóżeczku i póki nie płacze a tylko "gada" sobie to zostawiam ja w spokoju - jak zaśnie to dobrze a jak nie to niech sobie leży grzecznie;-)
Ja już padnięta po całym dniu a jeszcze czeka mnie nocka bez pomocy M. bo do pracy poszedł...chyba dziś mała będzie spac ze mną bo boje się że nie usłyszę jak się w nocy obudzi...

i wg mnie bardzo dobrze robisz z Lilcią, ze nie bierzesz ją na ręce by spała.. ciezko później wywalczyć zmianę nawyków. ale to ja sobie gdybać moge poki swojego brzdąca nie bede miec
ale na tym tylko to ja nie urodze
no nic, za niedlugo jedziemy na wizyte do mojej lekarki, moze ona mnie pocieszy
ja też spróbuję jednak tych herbatek bo mała ma coraz większy apetyt a ja pokarmu mam cały czas tyle samo...ale MM też jej smakuje;-)
ale bedzie wrzasku