reklama
Widze że temat podziału obowiązków w dalszym ciagu
Gotować to ja raczej gotuje ale też nie zawsze wczoraj chyba jadł M w pracy coś (chyba?) bo obiadu nie robiłam bo skoro on cały dzień w pracy aja na diecie to po co? Żeby mnie kusiło? 
Dziśmusze zrobić pranie bo w piątek jedziemy na wioche na tydzień z kawałkiem i aż sie boje myśleć ile rzeczy musze zabrać...ciuszki w ilości mega wielkiej, zabawki, leżaczek, nawilżacz, inhalator, sterylizator, podgrzewacz, apteczke, jedzonko...łooo matko to dopiero bedzie bo ja tak strasznie nie lubie sie pakować!!!
A moje dziecie przespało noc ładnie, zjadło pierwszą flaszeczke i kimota. Musze go chyba wcześneij na spacer wyciagnąć bo w lodówce mam tylko kefir - padne z głodu chybaa.
Mala_mi olej starą zgorzkniała babe!
Dziśmusze zrobić pranie bo w piątek jedziemy na wioche na tydzień z kawałkiem i aż sie boje myśleć ile rzeczy musze zabrać...ciuszki w ilości mega wielkiej, zabawki, leżaczek, nawilżacz, inhalator, sterylizator, podgrzewacz, apteczke, jedzonko...łooo matko to dopiero bedzie bo ja tak strasznie nie lubie sie pakować!!!
A moje dziecie przespało noc ładnie, zjadło pierwszą flaszeczke i kimota. Musze go chyba wcześneij na spacer wyciagnąć bo w lodówce mam tylko kefir - padne z głodu chybaa.
Mala_mi olej starą zgorzkniała babe!
Natolin ,wreszcie sie zebrałam i napisałam o moich chłopakach ,w "archiwum"
.I zaraz na razie muszę stąd spadac ,bo na 10 zapowiedział się mój friend,prosił mnie o pomoc w doborze koloru mebli do swojej firmy,a ja jeszcze w proszku
.Zamiast ogarnąć dom i siebie,to piszę na forum...hihi
.Ale jeszcze mam chwilkę,to jeszcze zajrzę na inne wątki...zdąże,nie
?

mała mi ja też jeszcze rolet nie odsłoniłam ;-) nie zamartwiaj się bo Łukaszkowi się jeszcze udzieli. ;-)
my dziś idziemy oglądać próbki zdjęć z chrztu i mam nadzieję, że jakoś wyszły i małej zdjęć nie popsułam bo ja strasznie nie fotogeniczna jestem...
my dziś idziemy oglądać próbki zdjęć z chrztu i mam nadzieję, że jakoś wyszły i małej zdjęć nie popsułam bo ja strasznie nie fotogeniczna jestem...
R
rysia85
Gość
Witam się z ranka:-)
Dzisiaj znowu jestem niewyspana,Młody wstał o 3 i znowu do 7 był w pełni sił,później usnął i pospał do 8.30 więc sobie niestety niedospałam ale właśnie kawka mi się robi więc jakoś dzisiejszy dzień przeżyje:-)
Jeśli chodzi o porządki,podziały to ja też do "złotych" kobiet swoich mężów(partnerów) nie należe:
prasowanie koszul M i reszty jego garderoby-NIET;-)Ostatnio prasuje Miłoszowi i to zdecydowanie mi wystarczy:-)
kanapki do pracy-NIET (jeśli ma ochotę to przed wyjściem do pracy może co najwyżej zrobić mi jakieś śniadanko);-)
obiady-sporadycznie zrobię ale ogólnie to M je w pracy więc chyba z ręką na sercu mogę powiedzieć że też nie robię;-)
W domu do moich "obowiązków" należy full servis przy dziecku (bo zazwyczaj jestem sama w domu więc nie mam na kogo liczyć):-)oraz sprzątanie itp.obowiązki przykładnej "kury domowej" (czytać:siedzenie przy komputerze,picie kawy,oglądanie telewizji,czytannie gazet)bo niestety porządnicka to ja nie jestem (no ale więcej już na ten temat nie napiszę bo głupio mi że jestem takim leniem);-):-)
Mała_mi przytulam i życzę by dzisiejszy dzień był lepszy od wczorajszego:-)Trzymam kciuki za to by jak najszybciej udało Wam się wyrwać z tego miejsca zła i byście mogli w szczęściu i spokoju cieszyć się swoją rodzinką:-)
Życzę Wszystkim Mamusiom i ich dzieciom miłego dzionka a ja lecę do mojego "grzecznego" syncia,który głośno piszcząc usilnie domaga się mojej uwagi:-)
Dzisiaj znowu jestem niewyspana,Młody wstał o 3 i znowu do 7 był w pełni sił,później usnął i pospał do 8.30 więc sobie niestety niedospałam ale właśnie kawka mi się robi więc jakoś dzisiejszy dzień przeżyje:-)
Jeśli chodzi o porządki,podziały to ja też do "złotych" kobiet swoich mężów(partnerów) nie należe:
prasowanie koszul M i reszty jego garderoby-NIET;-)Ostatnio prasuje Miłoszowi i to zdecydowanie mi wystarczy:-)
kanapki do pracy-NIET (jeśli ma ochotę to przed wyjściem do pracy może co najwyżej zrobić mi jakieś śniadanko);-)
obiady-sporadycznie zrobię ale ogólnie to M je w pracy więc chyba z ręką na sercu mogę powiedzieć że też nie robię;-)
W domu do moich "obowiązków" należy full servis przy dziecku (bo zazwyczaj jestem sama w domu więc nie mam na kogo liczyć):-)oraz sprzątanie itp.obowiązki przykładnej "kury domowej" (czytać:siedzenie przy komputerze,picie kawy,oglądanie telewizji,czytannie gazet)bo niestety porządnicka to ja nie jestem (no ale więcej już na ten temat nie napiszę bo głupio mi że jestem takim leniem);-):-)
Mała_mi przytulam i życzę by dzisiejszy dzień był lepszy od wczorajszego:-)Trzymam kciuki za to by jak najszybciej udało Wam się wyrwać z tego miejsca zła i byście mogli w szczęściu i spokoju cieszyć się swoją rodzinką:-)
Życzę Wszystkim Mamusiom i ich dzieciom miłego dzionka a ja lecę do mojego "grzecznego" syncia,który głośno piszcząc usilnie domaga się mojej uwagi:-)
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
Mała mi wczoraj miałam "wolne" od BB więc dziś za wczoraj: przesyłamy Wam przytulańce i same cieplutkie myśli
a stare próchno olej. Co się będziesz z taboretem kłóciła.

Kasia33
Fanka BB :)
Witam kobietki. U nas pomimo gorączki po szczepieniu noc minęła dość dobrze, ale teraz mój Pawcio nadal ma gorączkę. Nie wiem czy to normalne...
Dawidowe trzymam kciuki, aby Wasze szczepienie minęło spokojnie i bezboleśnie.
Co do mojego męża to też zawsze ma ugotowane, uprane i posprzątane. Tak go przyzwyczaiłam a on się śmieje, że jak ja mu podam obiad to o wiele bardziej mu smakuje.
Dawidowe trzymam kciuki, aby Wasze szczepienie minęło spokojnie i bezboleśnie.
Co do mojego męża to też zawsze ma ugotowane, uprane i posprzątane. Tak go przyzwyczaiłam a on się śmieje, że jak ja mu podam obiad to o wiele bardziej mu smakuje.
R
rysia85
Gość
Kasia 33 gorączka po szczepieniu może trwać nawet do 3 dni więc jest to jak najbardziej normalne...
reklama
mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Twoje posty mnie zawsze rozbawiająMała mi wczoraj miałam "wolne" od BB więc dziś za wczoraj: przesyłamy Wam przytulańce i same cieplutkie myślia stare próchno olej. Co się będziesz z taboretem kłóciła.
No a my jednak już wstaliśmy z łóżka, ubraliśmy się i teraz bawimy się, tzn Łukasz wkurza się że nie potrafi sobie włożyć zabawki do buzi.
Po obiadku wybierzemy się na spacer. Ja próbuję teraz trochę się uczyć.
Piszecie tutaj o podziale obowiązków u nas to jest tak,że w tygodniu to ja ogarniam wszystko żeby jako tako wyglądało, pranie zrobię,zajmę się obiadem. Natomiast mąż robi przeważnie małe zakupy po pracy ( w sensie świeże pieczywko, jakieś warzywka to o co go poproszę że będzie mi potrzebne na następny dzień). Co do prasowania to robię to ja, ale prasuję ciuszki małego i swoje, bo mój mąż nie lubi prasowanych mieć rzeczy no poza koszulami. Gotowanie obiadów to moja działka raczej w tygodniu, choć mąż czasem je w pracy i wtedy ja nie robię. Ogólnie jak ja nie zrobię obiadu to mąż po powrocie jest w stanie sam sobie zrobić i nie widzi w tym żadnego problemu, po prostu zawsze musiał sobie sam robić i nic nowego w tym dla niego. Kanapek mu nie robię bo on nigdy nie chce i nawet sam sobie nie robi, jak jest głodny to właśnie albo w pracy zje albo na mieście kupi sobie jakąś bułkę czy coś. W weekendy to przeważnie on gotuje albo wspólnie. Zawsze też odkurzy, posprząta to o co go proszę. Oczywiście trzeba kilka razy powtórzyć bo tak jak któraś z Was pisała często się słyszy "zaraz" , "potem" kurde trochę trwają ,ale tak czy siak w końcu to zrobi.
A i mąż przed wyjściem do pracy robi mi świeżą herbatkę i przynosi do pokoju w kubku, bo wie że jak wstanę to lubię się napić
No i od jakiegoś czasu przed wyjściem do pracy to zmienia małemu pieluszkę i daje mi go do łóżka.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: