Zsypy chyba tylko są w wysokich wieżowcach.
Młody wstał po 17:00. Myślałam, że w związku z tym pójdzie później spać, ale po chwili okazało się że jest zmęczony. Wykąpałam go, wypił butlę i przed chwilą padł w łóżeczku. Mam już wolne :-) Tylko nawet ani jednego karmiego mój P. mi nie zostawił przed wyjazdem. Za to przywiózł do domku podużej skrzynce mandarynek i pomarańczy, 2 wielkie skrzynki jabłek i 2 wory marchewki. Mniam!! Siedzę i obżeram się a jutro ruszam z produkcją soczku. Uwielbiam świeży sok marchewkowy. Ciekawe czy Wojtkowi też podejdzie.
Młody wstał po 17:00. Myślałam, że w związku z tym pójdzie później spać, ale po chwili okazało się że jest zmęczony. Wykąpałam go, wypił butlę i przed chwilą padł w łóżeczku. Mam już wolne :-) Tylko nawet ani jednego karmiego mój P. mi nie zostawił przed wyjazdem. Za to przywiózł do domku podużej skrzynce mandarynek i pomarańczy, 2 wielkie skrzynki jabłek i 2 wory marchewki. Mniam!! Siedzę i obżeram się a jutro ruszam z produkcją soczku. Uwielbiam świeży sok marchewkowy. Ciekawe czy Wojtkowi też podejdzie.