hej popoludniowo-wieczornie,
a wiec po lekarzu- na szczescie to nie dysk wypadl a miesien sie przemiejscowil i nadciagnal/naderwal. i co z tego ??? nie moge wziac w ramiona mlodej, bawie sie z nia jak ona jest na bujaczku a ja siedze zgarbiona prawie sie nie ruszajac.... W konsekwencji maz musial dzwonic do pracy ze nie rpzyjdzie conajmniej do srody bo zona ma to i tamto bla bla. wiecie co? myslalam ze wsiade w auto i taka pogieta pojade przypierd.... w ryj koledze mojego, ktory wymyslil zeby moj przyjezdzal do pracy na 16 i do 18h bo nie ma kto zamknac firmy!!! nie dotarlo do sqrwiela co jest grane? zapytal bezczelnie meza: "przeciez zonie 2h nic sie nie stanie?" , jak to uslyszlalam to myslalam ze zabije gnoja!!!! moj byl gotow to zaakceptowac bo w sumie to nie ON chory tylko ja, wiec powiedzialam ostro ze miedzy 16-18h mala je, nie spi, bawi sie, trzeba okapac. jesli chce jechac do pracy bo jego koles tak se umyslil zeby ylko niedaj Bog porobic dluzej, to kazalam mojemu zabrac do pracy Leane!!!!! przeciez k....a mac ja se nie wymyslilam tego bolu!!!!! kazalam mezowi zadzwonic do siedziby glownej firmy i dyrowi opowiedziec-tamten powiedzial ze ok ale z urlopu mu straca te kilka dni. ja mowie to rozumiem a nie jakis pajac nierob pierd...ony bedzie wymyslal zeby moj pojechal na 16h bo tamten konczy i pozostal do zamkniecia firmy!!!! tak sie we mnie zagotowalo ze chcialam ja zadzwonic do tego kolesia to maz mi zabral telefon. oj nasluchalby sie ....
Poza tym i tak wyje bo ta dzidzia sie paatrzy na mnie i nie kuma czemu mama nie nosi na raczkach, czemu nie tanczymy przy muzyczce, czemu mama na kolanach nie lazi i glowa nie wierci dziurki w brzuszku... zdaje sobie sprawe ze przeforsowanie moze tylko pogorszyc sprawe ale tak mi sie plakac chce przez to. przy okazji w nocy maz bedzie musial wstac do malej,zeby nakarmic bo mnie tak popierdzielilo w plecach ze nawet sie nie nachyle nad lozeczkiem nie mowiac juz o przewinieciu mojego kiziolka.
dostalam tabletki i masci i podobno ma to puscic miedzy 2-8dni.... po byku pocieszajace.... ja albo siedze zgarbiona albo calkiem oparta na prosto albo stoje/chodze. jak sie polozylam niedawno to niemozliwe przewrocic sie na bok.... normalnie starosc....masakra.......