reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

dziulka oplułam lapka przez Twoje: "ja sie napaliłam jak szczerbaty na suchary..." hahahaha -D

dzięki i dobranoc

dawidowe suuuper ,ze jestes !!!!!!!!!!! Nie smutaj sie kochana! Jestes wspaniala i brakowalo tu Ciebie.
 
reklama
witam dziewczynki po ciezkim dniu. Przepłakałam cały i generalnie bez powodu. Chyba zaczyna mi byc ciezko samej zarowno fizycznie jak i psychicznie.
Alicja dzieki :happy: wyrwałas mnie z tego letargu.
Mała marudna i ma czerwone poliki i juz sama nie wiem czy to zabki czy gluten czy mleczko 2. Nigdzie nieczego indziej nie ma. Poliki sa tylko czerwoniutkie jak u rosjanek ;-). Generalnie niewiele sie działo.
no wreszcie wrocilas!!!!:)))))))) myslalam ze na powaznie sie obrazilas na nas:( a co do polikow to duze prawdopodobienstwo ze to zabki...poszpieguj co tam jej kwitnie pod dziaselkami bo mi to podchodzi pod zabeczki.
Dawidowe wcale ci sie nie dziwie ze zaczynasz "pekac"- ja juz dawno bym nie wyrobila a ty trzymasz sie tak dlugo twardo sama ze wszystkim az nad podziw. mam wielki szacun do ciebie bo mimo iz jestem silna psychicznie i w zyciu ide bojowo do przodu to dla mnie to co ty przezywasz to mozebyloby do wytrzymania tak na miesiac gora. Moj maz chce zmienic prace i mowi ze jakby na nocki pracowal to lepiej by bylo i mniej by byl zjechany wiecej by w domu byl dla nas. ryknelam na niego ze mowy nie ma. nie potrafilam 1 nocy przespac jak musial wyjechac na jakis montaz pod paryz i przewylam calutenka noc i wisialam na telefonie z nim jakbysmy sie rozstawali na sto lat.naprawde nie wiem jak dalabym rade sobie w twojej sytuacji -wiadomo-nie ma wyjscia to trzeba sobie radzic, ale psycha by mi siadla juz dawno. kiedy w koncu maz do was dolaczy?? pisalas cos kiedys o maju??
 
Heloł,

z zapałkami w oczach jestem, zeby powiedziec, zanim zrobie 'plac' glowa o klawiatre:

emiliab - powiedz malzowi, ze w tym wyspiarskim kraju wszystko jest mozliwe, zreszta tak jak i w naszym, jesli chodzi o sluzbe zdrowia :-( Opieka nad kobieta w ciazy baaaardzo sie rozni od tej w PL, aczkolwiek wcale taka zla nie jest, jest po prostu inna. Opieka i porody odbywaja sie z ubezpieczenia NHS (National Health Service), odpowiednika Narodowego Funduszu Zdrowia. Oczywiscie istnieje mozliwosc wykupienia ubezpieczenia prywatnego i rodzenia w prywatnych klinikach, ale na to raczej nie stac zwyklych zjadaczy chleba. Prawde mowiac, nie slyszalam (mowie o znajomych, ludziach z pracy itp.)o ZADNYM przypadku kobiety, ktora rodzila prywatnie. Za drogo.
A co do spotkanka, to kuuuuuzwa naprawde szkoda, ze nie moge juz teraz zahaczyc o Zachodniopomorskie. Ale obiecuje Wam (Ida, emiliab), ze kiedys sie spotkamy i pokawkujemy, a moze nawet popiwkujemy :tak:

Do reszty postow odniose sie jutro, bo zmykam teraz na kanape pod koldre sie ZMATRIXOWAĆ :-)
 
ja tylko na chwileczke, troszke próbowałam nadrobić ale nie dam rady, wiec tak w skrócie

doris, natolin dziękuje że o mnie pamiętacie, miło mi się zrobiło ... a i w imieniu Patryka dziękuje za życzenia imieninowe! W tym roku piwa mu jeszcze nie dawałam, ale tatuś sie poswiecił i wypił za wszystkich.

dagisu
, fajnie że jestes i że u męża juz lepiej. daj znać jak sie tamta sprawa bedzie toczyc.
ja swojego porodu też nie opisywałam bo rodziłam ostatnia i już wszystkie miały to za sobą i tuliły dzieciaczki w ramionach.

maga, miło cie "czytać" znowu.

onesmile gratki dla Pawełka.

tym które swoje dołki zakopały -gratuluje! a tym które nadal zdołowane -przytulam!

u mnie niestety dół po całości i deprecha, ogólnie beznadzieja dlatego ide spać, jak człowiek śpi to nie myśli o wszystkim.

dobranoc
 
Reklamy sie reklamuja, ja jeszcze nie zasnelam, wiec:

Roxi - dolom duzym, malym, malenkim i tym wielgachnym mowimy stanowcze NIE!!! Przytulam.

Sarisko, gratulacje dla Zuzi z okazji 5tki :-)

dawidowe -Ciebie przytulam podwojnie. Dzielna z Ciebie kobitka. Trzymaj sie tam i nie daj zlym myslom.



Zebiszcza ide myc i wracam na kanape.
 
witam z rana przy kawusi:))
U nas moge powiedziec ze juz lepiej.Pati lzej oddycha i wogole widze poprawe po zastrzykach, Ola tez juz prawie zdrowa jedynie kaszelek jej zostal.Dzis obudzilam sie w wielkim szoku bo moje dziecko spalo od 20 do 5.20 :))))))wiec jestem wyspana i rano uwierzyc nie moglam heheh. Moze to dlatego ze jej poduszke wlozylam do lozeczka zeby miala wyzej i jej sie lepiej oddychalo. Wczoraj jedynie M mnie tak wkurzyl ze mialam ochote trzasnac drzwiami i wyjsc!!wraca z pracy po calym dniu i wielki foch od wejscia..ani nie pogada ani nie zapyta o nic, nie usmiechnie sie..jak bysmy mu przeszkadzaly:((echhh to sie wyzalilam..chyba czeka nas powazna rozmowa na spokojnie..
 
reklama
Witam,dziewczyny i Maluszki:)))).Wreszcie w domku:))))!Dzięki wszystkim,co o nas pamiętały:)))****.

Na wsi było...eeee...sama nie wiem...z jednej strony fajnie,bo "wiedźmy "super ,ale...Amelka po swojemu czadowała w nocy,więc hazardowi oddałyśmy się tylko 2 razy:(((.Po drugie- Zuzia,starsza o rok od Amelki...spuścić ich z oczu nie było można na sekundę,wiadomo,taki berbeć ciekawy ,a jeszcze nie bardzo rozumie,więc "na dzień dobry" zabrała jej smoczka,a potem miała ochotę na oczko i paluszki;))).rany...nie wyobrazam sobie,żebym miała dwa takie szkraby cały dzień- oczy naookoło głowy...wiadomo,była jeszcze mama Zuzi,Dorotka,a po pracy siostra M. i po szkole Radosia,ale i tak Sajgon...Net koszmarny,więc nie chciałam im okupować lapka,tylko pochwalę się,że pamiętałam o Zuziaczku sariski i poprosiłam,żeby klikały,jak wyjadę:).
Pinda jedna,nie wzięłam swojego aparatu ,a tyle fajnych zdjęć Dorotka im razem natrzaskała,no,nic,jeszcze kiedys je sobie zgram.
W czwartek zadzwonił mój friend i natychmiast wykorzystałam okazje,żeby go zmolestowac o odwiezienie do domu.Mógł dopiero w piątek pod wieczór,więc wczoraj wieczorem byłam w domku.Jeszcze został ze mna chwilę,zabawiał Amelke,żebym napaliła w piecu,bo on nie umie:))).Oczywiscie i tak najpierw grzejnik musiałam włączyć,zanim sie nagrzało;).a jak pojechał,to Niunia mi sajgon urządziła,wszystko było "be",chyba musiała sie na nowo adaptowac do swojego domku.Ale jak zasnęła,to jeszcze do teraz śpi:))).A ja powoli Was nadrabiam ,doszłam do środy na głównym ;))))P!Zaraz mnie czeka ogarnięcie bałaganu,bo jak wczoraj zwalilismy toboły,tak do dzis straszą porozwalane,bo tylko wyjęłam potrzebne rzeczy .A potem na zakupy,bo przeciez suchą bułke mam w domu i pudełko margaryny;).
Mam awizo z poczty na jakis kartonik,aż mnie skreca,co to,a do poniedziałku trzeba czekac;))).

jeszcze tylko wrócę do Waszej dawnej dyskusji o nickach- ja swój wymyśliłam dawno,jak rozstałam sie z exem,postanowiłam byc szczęśliwa,mimo,iż wiadomo,to świat walacy się na łeb.A że rodzina i przyjaciele od dawna nazywali mnie "Beti",to "happybeti" to było takie "życzeniowe myslenie".wszędzie w necie jestem happybeti,tylko na you tube mam inny nick "serjicalme",wiadomo,na czyją czesć;))).

Aha,no i miałam rację z tym szpiegiem z DDTVN,dyskutowałaysmy o spaniu z dziecmi i- voila!
Sorry,że nie składam gratulacji wszystkim,którym sie należały- czynię to w myslach:)***.

Więc- JESTEM ZNÓW:)))!!!
 
Do góry