Dzień dobry.
W końcu nie obejrzałam tego filmu do końca- padłam


.Amelka obudziła mnie na dobre po 3.00


,ale wcześniej jęki i kwęki były,wciąż coś.Więc absolutnie wyspana nie jestem

.Teraz siedzi w moim łóżku i bawi się lalą.Dobre i to.Że sam się czymś zajęła.A ja biorę się za nadrabianie i odpisywanie,bo to,że wczoraj prawie do końca siedziałam,nie znaczy,że nie mam zaległości wcześniejszych


.
Ida- jak dziś się czujecie ?Ty i Misia?Mam nadzieję,że jej i tobie juz o wiele lepiej.Ale czy na tyle,bys na roczek Kubusia sie mogła wybrac?:*
Amelka ok.,czasem kichnie,ale jakos tragedii z katarem nie ma,więc uff.Dzięki za troskę:***
A te "pizzerinki" to powiedz mi- ile wychodzi z jednego opakowania?I sos czy dobry jest?I czy łatwiej- szybciej,niz standardowe ciasto drożdzowe,czy niewielka różnica w pracochłonności?W sumie to jak mam ochote na pizzę ,a nie chce /nie opłaca mi się robić,to kupuję te z Netto,z szynką,mrożone pakowane po 3.Tylko sera trzeba dodać i są ok

.OOOO,doczytałam,co Kani napisałas,że duża blacha z opakowania

A co do zakupów na Allegro to tez się do
Rysi przyłączam w podziwie i zazdrości (ale nie zawiści;-)

),że tak umiesz tam się poruszać.Ja jak coś muszę kupić,to klikam "kup teraz" i już



.
Kania ten katar u Oliwki cos długo sie ciągnie...może to faktycznie alergiczny?Zyrtec dajesz?
a "problem z ugotowaniem ryżu" to własnie lenistwo




u mnie też

Dziulka jeszcze co do wina,bo wczoraj w zamęcie "imprezki" nie napisałam,to ja AŻ TAK sie nie znam


.Po prostu lubię Medoca i często pijam ,więc jakos wyjątkowo zapamiętałam.I jeszcze co do małża,to zgodze się z
Iką-ą,ze o ile nie zrobienie nic w domu może wkurzyć na maksa,ale da się to nadrobic,to nie pójście z dzieckiem na spacer jest NIEWYBACZALNE,skoro
a)nic nie robił
b)była piękna pogoda
makuc jeszcze a propos "mnie inaczej wychowano",to tez znam osobiście taki przypadek- mój ex.Ale to nijak nie usprawiedliwia

.I powiem jeszcze,że mój brat tez był w domu przez mamę zawsze "obsługiwany".Tzn. jakies tam obowiązki czasem miewał,np. ojcu na działce pomóc lub cos w tym stylu,ale domowych spraw robic nie musiał.A jak się wyprowadził i zamieszkał z dziewczyną,to wszystko robi- a gotuje chyba nawet lepiej od niej

.Jak się chce,to można

.
Eliza- zajrzysz jeszcze????Czy Czeszka tak Cię "sponiewierała",że sił niet?;-)


I jeszcze do
Nat- jeśli czytasz chociaż...:***.
Tak widze teraz,że wczoraj niewiele mamusiek sie na BB udzielało,stąd i post mój niezbyt imponującej długości.
Amelka śpi rozwalona w poprzek mojego łóżka.Nie lubie tych nocnych przerw na zabawe

.Potem odsypia do późna ,wszystko się przesuwa i koło sie zamyka

No,ale z drugiej strony wole już ,jak się sama zabawi,niż ja płacze,rzuca wszystkim,co proponuję (w sensie picie,mleko,smoczek,misiek)i nie wiadomo,o co kaman.
A że dziś sobota,to i tak z rana pewnie nikogo nie będzie,to może jednak ją delikatnie przełożę i sama tez jeszcze przysnę



?