hej Kochane

ja też wpadam tylko przeciągiem bo powoli szykuje się na imprezke urodzinową kumpeli

co do zakupów...to coś tam kupiłam,ale chwalić się nie będę bo ani to modne ani na czasie-po prostu tylko wygodne więc modowego wątku zaśmiecać nie będę

a w skrócie co u nas...Miłosz cały czas mnie gryzie,bije,ciągnie za włosy-na nic się mają moje tłumaczenia że tak nie wolno,że tak jest beee.Karny jeżyk w postaci kojca w którym nie lubi siedzieć też nie działa-bo jak go tylko wyciągam to robi tak samo (a przecież cały dzień go tam trzymać nie będę bo mam za miękkie serce

).Co jeszcze chłopina mi już wyzdrowiała więc nie muszę wciąż oglądać jego obolałego ryjka bo w końcu coś tam robi (a do pracy idzie od pon.więc już będzie całkowity luz

).Myślę o Was cieplutko i postaram się jeszcze zajrzeć jak wróce...a jak mi się nie uda to pewnie dopiero w pon.do Was zawitam bo jutro czekają mnie same "przyjemności" czyli obiad u najukochańszej,wspaniałej i wyjątkowej teściowej

a później teatr gdyż zrobiła nam taką niespodziankę i kupiła nam bilety (nie to żebym nie lubiła chodzić do teatru,ale zdecydowanie wolałabym jak już jest taka dobra i chce posiedzieć z Miłoszem by zarezerwowała nam miejsce w jakieś fajnej knajpce i opłaciła wszystkie drinki na które miałabym ochote

)
No nic to chyba tyle...życzę Wam udanego sobotniego wieczorka:-):-)