reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

mała_mi no wlasnie . sarisa ma racje. Pakuj się i jedz do rodziców. Odpocznij , bo się dziwczyno wykonczysz!!! Smigaj do Cieszyna i wpadaj do mnie na kawę :-) , poznamy sie , poklechamy , porobimy fotki dzieciaczkom i wstawimy na forum :-). Co do witaminy D u mnie tez ostatnio bylo kiepsko ale pracujemy zeby bylo dobrze... czyli popijamy witaminke mleczkiem :-) , a z serduszkiem na pewno wszystko wróci do normy :-)
 
reklama
Alicja moj wprawdzie nie czipendejls, ale marzy mi sie taki glutki w moim łuziu , a tak chory lezy w pokoju obok.

hihihihi :-D



Tez jestem za zamknieciem galerii. Zdecydowanie.


Mala -mi - przytulam mocno.

Sarisa - wspolczuje zmarnowanego popoludnia. Chyba bym sie ostro wkurzyla na Twoim miejscu.

ancze - no wlasnie, gdzie mieszkasz?
Ja mieszkalam w Hiszpanii 4 miesiace jak mialam dziekanke. Bylam pod Barcelona, niedaleko Terrasy. Piekne okolice, tylko wszyscy mowili po katalonsku zamiast hiszpansku, a ja tam pojechalam hiszpanskiego sie uczyc :-) hehhe, niewypal troche byl.
 
Witam! Czytam Was regularnie już od lipca...i chyba się uzależniłam. Stałyście się mi bardzo bliskie - przeżywam z wami wasze szczęścia i troski - no a Wy nie wiecie nawet o moim istnieniu:zawstydzona/y:Czuję się trochę jak szpieg :sorry: Jakoś tak wstydziłam się wtrącać do tak zgranej paczki. Widzę jednak, że ostanio przyjęłyście kilka "świeżaków" do swojego "Bractwa BB" więc mam nadziję, że mnie też :tak:
 
No i sie nam robi jeszcze bardziej miedzynarodowo :)

A u mnie dzien taki sobie znowu. Zaczal sie fatalnie - o wlos uniknelam wypadku z Adasiem w samochodzie, zgroza! Mam dosc tego przekletego lodu! Wpadlam w taki poslizg, odwozac rano malego do zlobka, ze wyladowalam w poprzek czyjegos wjazdu na podworko, w kierunku przeciwnym niz jechalam :szok:
Chwile musialam ochlonac, a potem mi lzy do oczu naplynely, kiedy pomyslalam o Adasku z tylu w foteliku. Na szczescie w nic nie uderzylismy, choc bylo baaardzo blisko.

Potem sie jakos uspokoilam troche, pewnie dlatego ze w pracy duzo zajecia, jak zwykle zreszta. Ale przy odbieraniu malego juz bardzo uwazalam. Troche pobylam dluzej z Adasiem i bylo mi lepiej. Az do czasu kiedy sie poklocilam z mezem...ehh. Teraz wrocil z zakupow i sie nie odzywa, no zesz kurde...a nic mu w sumie nie zrobilam. Ale co tam.
Widze, ze i u niektorych z Was tez niewesolo - Mala Mi, bardzo Ci wspolczuje, to musi byc okropne mieszkac w takiej atmosferze. Trzymam kciuki, zebyscie sie mogli szybko wyniesc na swoje.
Ja na moja tesciowa w sumie nie narzekam. Dobre ma kobieta intencje, mimo ze jej nie zawsze wychodzi. Ale Adasia jej moge powierzyc, w sumie opiekowala sie nim przez pierwsze 2 tygodnie po moim powrocie do pracy. Wczesniej bylo roznie, ale przeprowadzilam z nia powazna rozmowe i na szczescie dotarlo. A chodzilo wlasnie o moje specyficzne zyczenia dotyczace opieki nad malym (usypianie, karmienie, drzemki itp.) i wreszcie zrozumiala, ze to ja jestem mama i mam jednak najwiecej do powiedzenia.
Tesc to w ogole malo miejsca w naszym zyciu zajmuje, tak jak zreszta bylo w dziecinstwie mojego meza. Mama wychowywala ich samych (meza i siostre jego) a tatus sie ponownie ozenil i mial inne priorytety. I tak sie zdziwilam, ze przyslal 100 dolarow przed urodzinami Adasia i potem na Gwiazdke troche ubranek.
Moi rodzice oczywiscie jeszcze malego nie widzieli "na zywo", tylko przez Skype. Ale nie wiem czy to w sumie zle, ze sa daleko - z nimi to tez mialam niezle przejscia jak mieszkalam w Polsce. Co prawda dali nam dla Adasia 1000 dolarow jak bylam w Polsce w zeszlym roku i przezylam szok. Ale gorzej jednak ze wsparciem emocjonalnym....ale to juz dluga historia.

A Adas jutro bedzie bral udzial w swoim pierwszym "party" - jedno z dzieci ma urodziny i panie urzadzaja impreze. A we wtorek bedzie kolejna - walentynkowa, hihihi. Moj maly imprezowicz... :-)
 
czesc Pazdziernikowki Kochane :)

ja sie tylko melduje po wizycie u gin :) wszystko wporzadku tylko musze duzo wypoczywac i zastosowac pewne wytyczne do diety bo puchne :/ ale pozatym nei jest zle, a i gorsza sprawe mam taka ze polowe nocy nei przesypiam :/ budze sie kolo 2 a zasypiam dopiero kolo 5 i odsypiam w dzien wiec jestem ostatnio niedospana, nastepna wizyta za 2 tyg :) wtedy sie odezwe

wszytskiego dobrego zycze Wam :):)
 
elizabennet dobrze, że nic Wam się nie stało!
frecklis witaj!
nie było wczoraj idy
a czy maga76, ladygab to już nie wrócą? :-(
no w każdym razie witam się, po śniadaniu, rzecz jasna Piotrusia śniadaniu, poczytałam trochę i mam nadzieję, że uda się pójść dalej spać
 
Hejka z rana. Witam się i zaraz zmykam ponownie spać (moze mi się uda zasnąć). P. i córcia już poszli a młody właśnie ucina sobie poranna drzemkę. Poza tym pogoda paskuda- za oknem wieje i leje jak z cebra. Błeee

Elizabennet dobrze, że w nic nie stuknęliście. Lód na drodze to chyba najgorsze co może być. Ja ostatnio o mały włos a wjechałabym sobie na skrzyżowanie, prosto w inny samochód. Co prawda nie było typowego lodu, ale padał marznący deszcz. Drogi nie były specjalnie śliskie, ale miałam pecha, bo przez dłuższy czas nikt nie jechał przede mną i nie było rozjeżdżone. Moje hamowanie zakończyło się zaciąganiem ręcznego (ABS niewiele dał) i stanięciem w poprzek drogi, przed samiuśkim skrzyżowaniem i autem, które minęło mi maskę. Mało nie dostałam zawału a moje maleństwo spało sobie smacznie na foteliku obok.

Mała mi zgadzam się z sarisą i dorisday. Na twoim miejscu już dawno siedziałabym u rodziców, żeby nie oszaleć. Ja też serdecznie zapraszam do siebie, choć do mnie masz trochę dalej niż do Bielska. W sumie zawsze można trochę zboczyć z drogi jadąc tam :tak:

Frecklis witaj

Ren dobrze, że wszystko ok.
 
reklama
a wkońcu zarejestrowałam się na stronach hippa i bobovity i bede czekać teraz na te wszystkie smakołyki, które przysyłają :))) A gdzie jeszcze się rejestrowałyście ?
mnie zmobilozowalas i sie zarejstrowalam, jeszcze nestle jest :)

A ja nie dostałam nic z bobovity:-:)-:)-(. A się rejestrowałam...

na bobovite sie czeka ok 2msc

Mój syncio to miał dziś dzień. Wstał o 7:00, bawił się do 9:30 po czym ubrałam go w kombinezon, przykryłam kocykiem i tak zasiadł w swoim bujaczku na słoneczku na tarasie. Nawet nie wiem kiedy zasnął i tak mu było błogo, że gdybym nie obudziła go o 12:30 to by tak kimał pewnie jeszcze długo. Wypoczęty szarżował do 14:30 i poszliśmy na 1,5 h na spacer. Czyli łącznie był dziś 4,5 h na powietrzu :-)
Taki to pożyje ;-) Ale pogoda była boska u nas.

O teściach mi się nawet nie chce myśleć, a po ostatnich sytuacjach to i o moich rodzicach nie chce mi się gadać. Na chwilę obecną mam w dupie co oni tam sobie robią itd. A szkoda słów...
Ja dalej krwawię, ale już jakby mniej, nie wiem teraz czy liczyć to jako zwykły okres czy jak ? Jak mam o tym myśleć ? Poronienie czy jakaś oszukana ciąża z tabletki ? Koleżanka mówi, że powinnam wybrać się z tym do jakiegoś prawnika, ale ja nie wiem czy to wogóle jest sens... No i taki lajf.

Tak swoją drogą Dziewoje to nawet nie zdajemy sobie sprawy ile osób nas czyta. Czy Wy wiecie ile mi skoczyło odwiedzin na profilu przez całą aferę ? Aż mi się głupio zrobiło i pożałowałam że to nie forum zamknięte.

az sama na twoj profil zajrzalam,
wiecie co z tym zamnkieciem to ulisia pisala, ze nie mozna, mozemy dodawac do gaelri tam gdzie numery, bo ona zamknieta,lub do mam pazdziernikowych

Pewnie nawet nikt nie zauważył,że nie było mnie od rana... lecz niestety nie wytrzymałam dziś i od 12 do 22 uciekłam z tego domu, nie potrafiłam już... :-(. Zresztą jestem tak zdołowana,że nie mam siły gadać, myśleć...
przytulam, robi sie cieplej, to bedziecie mogli wiecej czasu na swiezym powietrzu przebywac z dala od tej kobiety

ja mam super tesciowa, nadgorliwa, bedzie wnuka rozpieszczac, ale od tego babcie sa, rodzice od wychowywania, duzo nam pomaga, zlego slowa o niej nie moge powiedziec,
my bylismy tez na szczepieniu w srode, wszytko ok, dzielni jestesmy
Patryk rwie sie do siadania, lapie sie wszytskiego i siada, placze jak lezy zbyt dlugo

co do nieobecnosci to monimoni, ulisi, kahaa, paszczylaski, moriam, malutkiej brak
 
Do góry