czarodziejkaM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 289
Nie no,pisałam długiego posta i nacisnęłam se coś czego nie powinnam i wszystko szlag trafił 
W skrócie:
Dobranocka tęskniłam,serio! :-) Pogłaskaj fasolkę i życzę mniej mdłości.
E-lona świetny tekst,aż się uśmiechnęłam sama do siebie.Zdrówka!
Dziulka współczuję,oby jednak były to tylko/aż dwa dni a nie osiem !
kasis,jak ja nienawidzę szpitali.Dużo zdrówka dla Błażejka,Tobie kochana spokojnej nocy,a Wam - po prostu szybkiego powrotu do domku!
Dawidowe dla Laury również dużo zdrówka i oby nadal miała dobry humorek.
Frecklis dla Twojej niuńki też dużo,dużo zdrówka!ależ nam sie dzieciaczki październikowe pochorowały....:-(
ika dasz radę,zdrówka dla małża.
Coś jeszcze komuś pisałam i już nie wiem co...wybaczcie
Co do wiercenia,nie było tak źle.Mały się przyzwyczaił do tego hałasu,robił tylko zdziwioną minę,w sumie bardzo głośno było około2,5 godziny,potem z innych klatek już nie było tak słychać.Później jeszcze koło południa wzięłam Krzysia na balkon i spał prawie 2 godziny na powietrzu,na sloneczku.Na koniec tygodnia,lub na początku przyszłego będą mi robić demolkę w mieszkaniu,a narazie troche spokoju,mam nadzieję....
Złapałam dziś doła przez męża...potem jak wyszlam na chwile z domu to prawie się rozpłakałam w sklepie,bo jakaś piosenka nastrojowa leciała.No i tak stałam ze świecami w oczach jak głupia przy mięsnym:-( NIe będę pisać co i jak,bo za długo bym musiała,przepraszam.Proszę mnie tylko wyprzytulać wirtualnie bo mi źle.

W skrócie:
Dobranocka tęskniłam,serio! :-) Pogłaskaj fasolkę i życzę mniej mdłości.
E-lona świetny tekst,aż się uśmiechnęłam sama do siebie.Zdrówka!
Dziulka współczuję,oby jednak były to tylko/aż dwa dni a nie osiem !

kasis,jak ja nienawidzę szpitali.Dużo zdrówka dla Błażejka,Tobie kochana spokojnej nocy,a Wam - po prostu szybkiego powrotu do domku!
Dawidowe dla Laury również dużo zdrówka i oby nadal miała dobry humorek.
Frecklis dla Twojej niuńki też dużo,dużo zdrówka!ależ nam sie dzieciaczki październikowe pochorowały....:-(
ika dasz radę,zdrówka dla małża.
Coś jeszcze komuś pisałam i już nie wiem co...wybaczcie
Co do wiercenia,nie było tak źle.Mały się przyzwyczaił do tego hałasu,robił tylko zdziwioną minę,w sumie bardzo głośno było około2,5 godziny,potem z innych klatek już nie było tak słychać.Później jeszcze koło południa wzięłam Krzysia na balkon i spał prawie 2 godziny na powietrzu,na sloneczku.Na koniec tygodnia,lub na początku przyszłego będą mi robić demolkę w mieszkaniu,a narazie troche spokoju,mam nadzieję....
Złapałam dziś doła przez męża...potem jak wyszlam na chwile z domu to prawie się rozpłakałam w sklepie,bo jakaś piosenka nastrojowa leciała.No i tak stałam ze świecami w oczach jak głupia przy mięsnym:-( NIe będę pisać co i jak,bo za długo bym musiała,przepraszam.Proszę mnie tylko wyprzytulać wirtualnie bo mi źle.
Ostatnia edycja: