reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

Makuc - dostał 50zł bo piesek usłuchany ale przedział mandatu za pieska jest od 50zł do 200zł. W zależności od wielkości pieska i jego zachowania podczas wypisywania mandatu :)

oooo jaaa :szok: dobrze wiedzieć. Teraz będę bacznie na Panów ze strazy miejskiej uważać chociaż ostatnio jak byli u nas w domu "Tajniacy" o siąsiadów zapytać to stwierdzili, że aż dziwne, że tak młody pies a tak dobrze "wychowany" hehe. Ciekawe tylko jak by na mandat "zereagował" ;-)
DORIS - dla mnie to też by idealna opcja była:))
E-LONA - zaraz będę kombinować w takim razie, bo na spacer jednak się nie wybierzemy w najbliższym czasie
DOBRANOCKA - coś rzadko do nas zaglądasz ostatnio :(

a i zapomniałam się "pochwalić", że wczoraj na teściową nakrzyczałam. Skoro mimo moich próśb nie reaguje na to co się do niej mówi to niestety ale trzeba było "przemocy" użyć. NAwet D. się śmiał, że jej per. "Ty" "pojechałam" no ale ileż można prosić, żeby mi dziecka nie wyrywała :wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
oooo jaaa :szok: dobrze wiedzieć. Teraz będę bacznie na Panów ze strazy miejskiej uważać chociaż ostatnio jak byli u nas w domu "Tajniacy" o siąsiadów zapytać to stwierdzili, że aż dziwne, że tak młody pies a tak dobrze "wychowany" hehe. Ciekawe tylko jak by na mandat "zereagował" ;-)

hehe. a czy jazda z w koszyku w wozku liczy sie jako wyjscie z psem bez smyczy. Ja nie wyobrazam sobie chodzenia z moja sunia na smyczy. Ona jest grzeczna i tylko kolo nogi albo w wozku. No, ale niewiem jakby na mandat zareagowała hee
 
My dziś pobudkę mieliśmy znów o 6 :wściekła/y:
Worki na oknie dały tyle, że nakarmiłam i uśpiłam dziecie o 6:50 i do 7:30 dokimał. Jak by było jasno to już by mi pewnie nie zasnął. Za to w dzień dalej anioł, aż go zaczynam podejrzewać o jakieś niecne zamiary ;-)
Może na jakąś imprezę chce iść hehe
 
Interpretacja jazdy w koszyku w wózku by już pewnie od humoru panów "od mandatów" zależała. Poza tym Sarisa nie dziwię się, że się wkurzyłaś przez tą koleżankę. To chyba jakiś taki "przesąd" jest, że skoro ma się dziecko to się jest uziemionym itp. Ja np. część dobrych koleżanek straciłam w momencie kiedy wyszłam za mąż (pewnie uznały, że nie ma się co ze mną zadawać skoro "na podryw" już nie pójdę z nimi) a te co zostały wykruszyły się gdy urodziłam... momentami czułam się tak jakbym jakas trędowata była :/
RZUTKA - a może to wampirek a nie ludź Wam rośnie? :-p
 
Makuc, biję się w pierś, wiem że rzadziej jestem - ale jestem jak tylko mogę... Ostatnio jak mam do wyboru sen albo BB to siadam do BB i... usypiam nad klawiaturą :-( W ogóle jak sobie pomyślę co to będzie przy dwójce, i że wpadać tu będę jeszcze rzadziej, to mi się płakać chce :-( Bo jak mnie tu nie ma, to moje myśli non-stop krążą w okół tematu: ciekawe co się dzieje na bb :)))))))))) Oj, trudno się pozbyc uzależnienia :-) Szczególnie jak ktoś się go nie chce pozbyć hihihi! Jutro bedę cały dzionek u Sis, a po południu wizytka u mojego gina. Ciekawe co powie jak mnie zobaczy :))))))) Na poprzedniej wizycie (popołogowej) mówił, że już mogę zachodzić w kolejną ciążę, że wszystko jest ok. No to teraz mu powiem, że się posłuchałam lekarskiej porady :D
 
Makuc ja własnie niewiem o co chodzi z tym wszystkim. Jak moja przyjaciłka urodziła, to ja ja wrecz zameczałam telefonami kiedy sie spotakmy zobaczymy itp. I niewiem czy nie przegiałam w ta druga strone, ale chyba nie bo miesiac przed narodzinami pwoeidziała mi, ze bylam z niewielu osob, która interesowała sie nia w ciąży i non stop pytałam jak sie czuje i sie nia interesowałam i nigdy mi tego nie zapomnie, ale sie wzruszyłam :). Kochana. A ta moja druga psiapsiolka dzieci nie ma i nie chce miec(jak ona to mowi, sama jest dzieckiem to po co jej dziecko) i moze dlatego tak sie zachowuj, bo dzieci nie lubi? juz sama niewiem(choc sie zarzeka, ze moja corcie nad zycie kocha). Tylko wiecie, chyba najbardziej rozumiem urwanie konaktu tam gdzie sie dzidzius pojawia( jesli chce sie bardzo dzidziusia, a sie miec nie moze, bo pewnie ciezko sie patrzy na takie male szczescie?) juz sama niewiem.
 
DOBRANOCKA - jest rozwiązanie: dzieciaczki będą się bawiły ze sobą a Ty będziesz mogła BB nadrabiać;) Ja mam podobnie - jak mnie tu dłużej nie ma to zaraz się zaczynam zastanawiać co mnie ominęło itp;) ech takiego uzależnienia chyba nie da się wyzbyć.
SARISA - mi się wydaje, że to bardziej chodzi o przekonanie, że mamuśki nie dość, że mają mało czasu to jeszcze non-stop o dzieciach "ględzą". Ja sobie zdałam z tego sprawę w momencie, kiedy kolega D. wyjechał z tekstem, że nie odzywa się do D. dla tego, że cyt."o czym mam z nim gadać? o dzieciach?" :/ Moja "najlepsza koleżanka", z którą znam się od podstawówki i z którą mieszkałam razem przez 4 lata studiów widziała mnie ostatnio jak byłam w 3 mies. ciąży!!!! ostatnio jak był u nas w mieście to mi napisała, że nie ma czasu do mnie przjść, bo się na imprezę wybiera (mnie oczywiście nawet nie zapytała czy bym nie poszła) za to jak byłam w ciąży to ciągle mi wspólne wypady do knajp proponowała (jakby nie potrafiła zrozumieć, że babka w ciąży średnio na "balety" się nadaje...
 
Ja mam teraz koleżankę w 3 miesiącu ciąży. Dość długo się o dziecko starała ze swoim chłopem (on początkowo średnio był przekonany do pomysłu), generalnie parcie na dziecko miała ogromne.
Kibicowałam jej, ucieszyłam się jak im się udało, ale teraz tak mnie wkurza, że szok.
Chyba przez to, że to jej taka wyczekiwana ciąża to kompletnie jej odbiło. Swojego chłopa traktuje jak g..no, co miał zrobić to zrobił, poniża go przy ludziach, oczami przewraca i mówi "boże i to jest ojciec mojego dziecka".
Pozbywa się kota bo toksoplazmoza. Jak była u nas na posiadówce to widziałam, że nie pozwala moim psom do siebie podejść, o pogłaskaniu mowy nie ma, choć wcześniej normalnie to robiła.
Powiedziałam jej żeby wyluzowała, ja jakoś ciążę miałam normalną, wszystko ok, to są czyste psy, a nie jakieś bezdomne zapchlone. Jak tylko weszła to kazała odświeżacz powietrza z łazienki usunąć "bo nie powinna tego wdychać". Myślałam, że jej niedobrze od zapachu, ale to nie to.
Do kina nie chce iść bo hałas może zaszkodzić. No kosmos !
Mężowi powiedziałam, że albo to ją posrało, albo ja jestem zbytnio wyluzowana w tym temacie.
 
reklama
Do góry