doris, po pierwsze W KOŃCU JESTEŚ:-) joggingu gratuluję!!! ja, jak Ala, wydolnościowo do dupy więc jogging odpada w przedbiegach

my sezon grillowy rozpoczniemy 1maja w urodziny męża, jak zawsze;-)co do tego że Dodo był taki zachwycony imprezowaniem to ja bym się nie cieszyła, bo jak mu tak zostanie to mamusia będzie miała przekichane

z tel przy uchu i kawą na parapecie sprawdzać czy synek wraca już do domu z imprezki dla 3klasistów

z pieluchów u mnie rządzą sleep&play, active się przy nich chowają

i proszę tu nie twierdzić że ktoś pierwszy zauważył że kogoś nie ma, bo ja nawet jak zauważam PIERWSZA to nie zawsze mogę napisać posta akurat wtedy i ktoś mnie ubiega i to nie jest fair i się wyżaliłam i mi lepiej


wampiry dla mnie to temat obojętny, a Edward hmmmmm no nie wymiata jak dla mnie

a Seana Paula uwielbiam!!!!!!!tylko lubie słuchać jak nikt nie widzi

pisać czemu czy to oczywiste?

u nas też chrzestni kupują szatkę i świecę!!!
Efa, może wprowadź ten zwyczaj u was skoro jeszcze go nie ma?;-)
ulisia, gratuluję koszulkowej "zemsty nietoperza"



tylko sweterki pochowaj;-)
ja zaliczyłam spacerek, męża, obiadek...zostało mi jeszcze sprzątanie po mężowym władaniu domem :-)
czyścisz mi lapka!!!!!!!!!!!!!!



ja coś nie mogę sie zebrać żeby zaliczyć swojego... a przecież dresy ściągają się z tyłka bardzo łatwo...

heh, może właśnie coś bardziej skomplikowanego założyć trzeba? gorset sznurowany i pas do pończoch?


dzidzia u babci, mąż i pies u fryzjera
a ja siedzę na bb!!!!!!!!!!! nie, no idę coś podziałać
