reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Dzień dobryyyyy

Dzisiejsza noc znów zarwana a pobudka 5.30 :shocked2:
Nie wiem co się dzieje z moją córą, że tak teraz się często budzi w nocy, poza tym bardzo dużo je, w nocy też.
Zwalę to na skok rozwojowy, bo inaczej nie umiem tego wytłumaczyć.
Dziś zaczynam drugie podejście z glutenem, mam nadzieję że wysypki nie będzie.

Strip trzymam za Was kciuki, żeby wszystko się wyjaśniło :-)
Momimoni czopek zdał egzamin? jak się czuje córcia?
E-lona też Wasz ksiądz to jakiś pop....., kurczę My za ślub 3 lata temu płaciliśmy 300 zł, za chrzest 100 zł, a za pozwolenie, zeby ochrzcić w innej parafii 50 zł - to wogóle jest jakiś absurd. Poza tym każdy skarament powinien być udzielany bezpłatnie, bo to ich obowiązek, ale ludzie ich tak nauczyli i teraz trzeba dawać "co łaska" 500 zł.
Aniawa pochwal się suknią ;-)
Sarisa Zuzi pięknie głosy przybierają na sile.
Alicja z tym myciem to u większości jest podobnie, tylko inne powody podają.
Ewelina, mała_mi z Oliwką życzymy zdrówka Waszym pociechom.
Ida za koleżankę trzymam mocno kciuki.
Roxannka ja też się nauczyłam, ze trzeba dziecko obudzić o określonej porze bo ze spania w nocy nici. Oliwka ma teraz 3 drzemki w ciągu dnia - rano między 7-9, potem koło 12-14 i później max godzinę - 16-17.
 
reklama
halo Mamusie

Moje dziecko sie chyba pomału naprawia :) 1 pobudka o 4 i wstała o 7.30 jupi od dwoch dni nie wstaje o 5 czy 6 hehehe.
Wczoraj z Zuzka pieklysmy ciasto i siedziala w foteliku w wozku i byla taka zaciekawiona co ja tam robie, ze przez godzine ziała cały czas hehehe. Za oknem u nas szaro i buro wiec chyba ktos nam sloneczko zabrał :(
Roxanko współczuje nocki :(
Kania tobie rownież
Nat jak czytam Twoje posty o porodzie to Ty chyba mialas wszystkie te najgorsze rzeczy :(. Ja nawet nie czułam partych :( no może 2-3 skurcze, ale byłam juz na fotelu i mała zaraz wyskoczyła. Przytulam Cie po raz kolejny
Alicja Isia zjada kwaitka, a moja lezy i krzyczy i piszczy nauczyła sie hhee
Ida jak Ola ?? Wiktorek juz jest?
 
witam wieczorkiem..moje panienki juz spiom..bylam dzis znowu na izbie przyjec ze starsza corcia:((dostala po obiedzie wysokiej goraczki i strasznie ja kaszel meczyl. zadzwonilam po rodzicow i mama zostala z pati a ja z tata pojechalam z ola do szpital. dzis lekarka dala jej antybiotyk. ciesze sie bo w koncu pomoze!!biedna tak mi sie dzis meczyla w dzien. z pati juz lepiej po tych inhalacjach. achhh jestem padnieta caly dzien przy nich..jak nie jedna mnie potrzebuje to druga...
Witam dziewczynki- Ewelina znam to -bo nasze dziewczynki w podobnym wieku-starsza też była chora i siedzi już 2 tydzień w domu-więc mam co robić tak jak ty.:-)
A moje małe dziecko to chyba anioł- idzie spać o 20 -budzi się rano o 9 - oczywiście w nocy cycamy.ale jak widz eto wasze maluchy ranne ptaszki.
Ale ja też wstaję o 7 bo starsza tak wstaje.
Ale u nas kiepska pogoda a było już tak ładnie:(
 
Alicja, uśmiałam się z teorii Twojego męża. Skąd Ty go wytrzasnęłaś? Normalnie 100% facet, łaaachhaha!
Roxannka, współczuję ciężkiej nocy z marudzącym Patrysiem. Kania, Tobie też współczuję.
Malutka, rany, ale żeście musieli wybulić na ten ślub! Nam licencję do innej parafii dali za darmo, nie wiem, za co tu płacić.

A ja zaczynam się przyzwyczajać do wstawania. Nie wiem, jak ja to robię, ale czuję się od kilku dni wyspana. Wow. Zaznaczam, że karmienia nocne nadal są, a wstajemy 6-7.30. Sama siebie zadziwiam.
 
Ida biedna ta Olcia. Trzymam kciuki za nią.
Alicja wesoło masz z małzem , ale jak czasem wysuwa takie argumenty to Ci cięzko chyba postawic na swoim :-D
roxi współczuję nocy , a Ty jak się czujesz?
Sarisa oby tak dalej z tym spaniem Zuzi. Koniec z wczesnymi pobudkami ! ;-)
joli omg ale masz cudne dziecko ,ze ma takie spanie:-) szok! Zazdroszczę. Chcialabym chociaz jedna w tygodniu taka noc.
Efa- u mnie tak jak u Ciebie. Pobudka 6-7 i jeszcze jedno nocne karmienie, ale tez już się przyzwyczailam i jestem wyspana.


A ja dziś wybieram się do pracy pochwalic się dzieciem i przy okazji poprosic ksiegowa ,zeby mi pita rozliczyla ;-) (ja to wogole się na tym nie znam).
Kupię jakieś dobre ciasto w cukierni , wyszykuję malca i jadę.
Potem jeszcze skoczę do donki – jak to alicja piszę , może dostane dżunglowe pampki.
U mnie jeszcze dziś swieci słonko więc posylam promienie do tych, u których szaro i buro.
Buziaki.
Miłego dzionka.
 
Doris oj ciężko z nim dyskutować na każdy mój argument on daje 10 oczywiście wszystkie bez sensu ale zawsze ma gotową odpowiedź na każdą prośbę itp... ehh ale przynajmniej wesoło mamy :-)
a co do uzupełniania pitów i innych papierków to ja zawsze do mojej mamy lecę :-D
 
witam se o poranku:-)
nie wiem jak ja to zroblam ale skasowalam calego posta gotowego do wyslania:wściekła/y:
Roxannka,Kania wspolczuje nocki
Alicja oszczedny ten twoj maz:-)
E-lona te ceny to chyba z kosmosu!
Ewelina zdrowka dla dziewczynek
Ida jak Ola?przytula juz syneczka?
Sarisa glos oddany:-)
Aniawa pochwal sie sukienka bo tu nas ciekawosc zje;-)
Strip dobre fluidy wyslane:-)trzymamy kciuki
Margerrita mega gratki dla Patryczka:-)
Happybeti jak ci na tej wsi?mam nadzieje ze pogoda dopisuje:-)

u nas pogod super sloneczko wec jak dziec wstanie to spacerek po sklepach;-)
co do porodu hmm..bole krzyzno brzuszne co 5 min za pierwszym razem i drugim tez tylko ze pierwszy porod byl rewelka mimo ze 14 godz drugi porod 28 godz hmm.. juz.....napewno wiecej dzieci nie chce miec!:-(ale kazda kobieta jest inna i kazdy porod tez.
ide nadrabiac inne watki
milego dnia
 
reklama
Ja bóli krzyżowych nie miałam ale i tak z bólu prawie mdlałam. Mąż mnie nie masował bo położna go odesłała do domu bo niby te skurcze które odczuwałam to tylko napinania macicy były i poród miał być 13-14 a urodziłam o 6.03 :) Małż dotarł na pół godziny przed pojawieniem się Bartka. Zamiast bóli krzyżowych ja miałam godzinę partych. Też "ciekawe" przeżycie. Brrr.
o to bardzo podobnie jak u mnie :tak: nie wiem co to bóle krzyżowe ale parte miałam prawie 2 h :baffled: no i mąż był cały czas przy mnie mimo że o 19 położna powiedziała że może do rana urodze a tu już przed północą Patryk chciał wyskoczyć ;-)z tymi partymi to najgorsze bylo to że naczytałam sie i nasłuchałam że pierwsza faza to taaaka długa a druga to 15 min i już, wiec jak u mnie szybciutko mineła pierwsza faza to myślałam że porod to prawie mam za sobą, kilka parć i synek bedzie na świecie ... a tu taki zonk :no:
Roxannka ja też się nauczyłam, ze trzeba dziecko obudzić o określonej porze bo ze spania w nocy nici. Oliwka ma teraz 3 drzemki w ciągu dnia - rano między 7-9, potem koło 12-14 i później max godzinę - 16-17.
dokładnie, ja też niby to wiem ale on tak mocno spał i rodzice z nadzieją że pośpi ehh mieliśmy dobre intencje ale już wiem że nigdy więcej ;-)
Patryk ostatnio się poprzestawiał bo zaczął sie budzi ok 5-6, ale to chyba przez to że kąpiel ma prawie godzine wcześniej, często nie daje rady przetrzymać go do 21. A przez to ranne wstawanie z 3 drzemek zrobiły się 4 :dry:ok 8-9, 11-12, 14-15, 17-18 i mimo że ta ostatnia drzemka tak poźno to ładnie przesypia noce naogół ;-)
A dzisiaj to chyba chciał nam wynagrodzić wczorajszą noc bo pospał do 7 czyli tak jak kiedyś, oj mogłoby tak już zostać :tak: a teraz już ucina sobie pierwszą drzemke. U nas zaczyna się przejaśniać więc na jakiś spacerek by się przydało pójść bo wczoraj taka szarówka była i ja zmęczona i schorowana to sobie darowałam, ale dzisiaj nadrobie :-)

Ida, pisz jak koleżanka! mam nadzieje, że już ma maleństwo przy sobie i się nie męczy.

doris, dzięki kochana, ja już lepiej :-) chociaż gardło pobolewa, robie sobie płukanki z sody i jakoś sie trzymam ;-)

miniu, poród 28 godzin :szok: podziwiam cie i nie dziwie sie że wiecęj nie chcesz ;-)

ja pity zawsze sama rozliczam sobie i mężowi, tylko potrzebna mi jakaś płyta z gazetki i lece ;) tam wszystko łopatologicznie krok po korku opisane i narazie było ok, tylko w tym roku pierwszy raz z mężem bede sie rozliczała i jeszcze odliczenie na dziecko ... no ciekawa jestem czy dam rade :/
 
Ostatnia edycja:
Do góry