reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

dobra, drugie podejscie robię, bo za pierwszym razem skasowałam posta, grrrrrr!!!!!!!!! teraz piszę w "zaawansowanej edycji" żeby móc "cofnąć" jak coś znowu inteligentnie wcisnę i sie skasuje:cool:
Ja po ostatniej nocy powinnam dawno spać ale nie mogłam was nie nadrobić :-p Wczoraj popełniliśmy z męzem ogromny błąd już po raz drugi i strasznie byłam zła :wściekła/y: Pisałam że Patryk wczoraj miałam jakiś taki dzień na spanie i jak go położyliśmy na ostatnią drzemke to tak mocno przysnął że nie chcieliśmy go budzić. Darowaliśmy sobie kąpanie bo wyglądał tak jakby już poszedł spać na noc, ale oczywiście obudził sie jak my szliśmy spać czyli ok. 24 ehh noc była do bani, co przysypiał to sie budzi z płaczem aż wkońcu wzielismy go do nas do łóżka i pierwszy raz od bardzo dawna spał z nami, on na jednej połowie łóżka a my z mężem ścisnięci na drugiej połówce ... wstałam rano jak zombie, wszystko mnie bolało, współczułam mężowi że musi iść do pracy, generalnie koszmar. Ale mamy nauczke, oj nigdy wiecej :no:
oj, nam też raz zdarzyło sie dzidzi "odpuścić" kąpiel bo słodko spała, ale dzidzia w nocy taki sajgon zrobiła ze never again... ale ale, wczoraj było blisko kolejnego "odpuszczenia" - po powrocie od tesciów ssaczek zasnął tak twardo że dała się nawet do kołyski odłozyc:szok:no i stwierdziliśmy "z kąpieli nici", ja zeschizowana bo nawet w pizamkę jej jeszcze nie przebrałam - no i po 15min obudziła się bo za gorąco jej pewnie po prostu było:tak:więc poszło standardem i kąpiel była, ale przez tą drzemkę to przy usypianiu było trochę płaczu:cool:
nie lubie tych jego nocek bo mi tak pusto w nocy w łóżku, a później pół dnia kombinuję żeby było cicho aby mół sie wyspać, a z krzyczącą i miauczącą Isią to wcale nie takie łatwe..

buziole dla wszystkich na dzień dobry :*
mogę spytac ile godzin małżuś odsypia nocki? bo ja też mam zmianowego i też mam problem jak tu dzidzię ściszyć na czas "odsypiania pana i władcy":-p
u nas pogod super sloneczko wec jak dziec wstanie to spacerek po sklepach;-)
co do porodu hmm..bole krzyzno brzuszne co 5 min za pierwszym razem i drugim tez tylko ze pierwszy porod byl rewelka mimo ze 14 godz drugi porod 28 godz hmm.. juz.....napewno wiecej dzieci nie chce miec!:-(ale kazda kobieta jest inna i kazdy porod tez.
ide nadrabiac inne watki
milego dnia
też mi sie post wcześniej skasował:-Du nas słoneczko ani grama, za to pada co chwilę:wściekła/y:a poród faktycznie hardcorowy:baffled:
czarodziejka, kurczę, biedactwo ty moje:-(ja bym zadzwoniła do lekarza albo nawet jakiejs apteki i spytała co polecają do pielęgnacji buźki żeby nie rozpaprać poparzenia i ładnie zaleczyc skórę...

a moja Ola napisała o 1 w nocy, że odeszły jej wody! więc zaczęło się samo!!! ale do tej pory cisza i nawet szwagierka moja (pracuje w tym szpitalu, tylko na innym oddziale) nic nie odpisuje:baffled:a ja siedzę jak na szpilach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

od rana zdążylismy już z mężem zrzucić 2metry drzewa do piwnicy, bo słońce zdezerterowało i była akcja "ratować opał":dry:ale przynajmniej się rozruszałam:-D no i nie wiemy co ze spacerkiem, bo psia pogoda i zonk:cool:

a ja do pracy sie nie wybieram chwalic się dzidzią:-p
 
reklama
IDA ja też się nie wybieram ;-) tzn wybieram się po potrzebne dokumenty, ale Piter Pan zostanie z moim tatą w samochodzie :-D
 
czesc kochane u nas nocka przespana do 5 30 i koniec lulu:(te poranne wstawanie mnie wykończy, a ja muszę miec sily na dzis bo mam w planie poważne molestowanie męża hehe
Strip załatwcie w tym szpitalu co trzeba i zmykajcie stamtąd kto jak kto ale wiem co to pobyt w szpitalu.
 
Ostatnia edycja:
Hej
U mnie noc umiarkowanie (nie)znośna...Miłosz ostatnio daje mi nieźle popalić i obstawiam że to u niego skok rozwojowy a u mnie mega dół wypaleniowy;-)Nie wiem czy wam się chwaliłam ale dostałam pierwszoplanową rolę w filmie "zoombie powraca" bo mam to być produkcja niskobudżetowa i dzięki mojej osobie nie będą musieli wydawać na make-up itp. sprawy bo ja już wyglądam jak potwór:szok:
 
czesc.
u nas sie złożyło wszystko na kupe: szczepienia, kiepska pogoda i skok rozwojowy.
Wpadam tylko na moment, bo musze sie zbierac. Buziaki!
 
Witam! Ale dziś pogoda brzydka... Ze spacerku nici...

Dziś pobudka znowu o 7ej rano :baffled: Nie wiem co mu się tak poprzestawiało, jeszcze tydzień temu wstawał o 9ej najwcześniej. Wzięłam go do nas do łóżka, naznosiłam zabawek i myslałam że chociaż grzecznie poleży ale gdzie tam... On za długo leżeć nie może :wściekła/y: I trzeba było wstać... Wczoraj dostałam od kuzynki ubranka po jej synku :-) Wiosenne kurteczki, buciki, bluzeczki i spodnie :-) Bardzo się cieszę z tego powodu :-) Muszę to wszytsko poukładać i wogóle zrobić porządek w tych jego ubrankach ale to później bo teraz śpi i nie chcę go budzić.


MALUTKA ja miałam 2,5h bardzo bolesnych partych... ;-/

Ja nie wiem nawet ile trwały moje parte ale nie trwało to długo. W sumie to nawet nie bolało tak bardzo - nawet cieszyłam się że już mogę przeć i czułam ulgę że już w krzyżu tak nie boli. Najgorsze dla mnie przy partych było to (nie wiem czy tak jest zawsze) że jeden skurcz miałam przeć a jeden oddychać i za cholerę nie potrafiłam nieprzeć :baffled: Ale położna mnie motywowała "musi pani oddychać, dziecko musi być dotlenione, pani sobie poradzi a dziecko nie itd" więc wzięłam się za siebie i jakoś dałam radę :-) W sumie to porodu pomimo tych bóli krzyżowych nie wspominam jakoś strasznie. Bolało i to bardzo, darłam się jak wariatka :zawstydzona/y: (sama się zdziwiłam bo ja raczej opanowana jestem...) ale jakoś o tym bólu zaraz zapomniałam :-)


Dzień dobryyyyy

Dzisiejsza noc znów zarwana a pobudka 5.30 :shocked2:
Nie wiem co się dzieje z moją córą, że tak teraz się często budzi w nocy, poza tym bardzo dużo je, w nocy też.
Zwalę to na skok rozwojowy, bo inaczej nie umiem tego wytłumaczyć.

Przytulam!

a co do uzupełniania pitów i innych papierków to ja zawsze do mojej mamy lecę :-D

Ja też do mamy lecę z pitami :-) W sumie to ona praktycznie całej mojej rodzinie wypełnia pity i sąsiadom też :-)


Witajcie,ja znowu na chwilkę:-(

Mały ostatnio jest bardzo absorbujący i nie mam na nic czasu.Dobrze,że wczoraj była u nas piękna pogoda,to spał spokojnie na spacerku.Nie mam ostatnio dobrych dni i chyba dopadł mnie jakiś pech.Dziewczyny poparzyłam sobie twarz :-( Powieka,kącik oka,okolice brwi...w brązowe plamy.Odcedzałam makaron i chlusnął mi z wrzątkiem na buzię...mam szczęście,że nie w oko..jeju mam nadzieję,że to zejdzie:-(

Przytulam! Trzymam kciuki żeby się zagoiło i zeszło! Moja bratowa odcedzała ziemniaki i poparzyła sobie brzuch i nogę... Trzeba bardzo uważać bo z wrzątkiem nie ma żartów!

Hej
U mnie noc umiarkowanie (nie)znośna...Miłosz ostatnio daje mi nieźle popalić i obstawiam że to u niego skok rozwojowy a u mnie mega dół wypaleniowy;-)Nie wiem czy wam się chwaliłam ale dostałam pierwszoplanową rolę w filmie "zoombie powraca" bo mam to być produkcja niskobudżetowa i dzięki mojej osobie nie będą musieli wydawać na make-up itp. sprawy bo ja już wyglądam jak potwór:szok:

Przytulam!


Kania Wcześniej małego kąpaliśmy o 20ej. A terz chodzi wcześniej spać więc go kapię ok 19.00, potem mleczko i spanko. Tak więc o 21ej już przeważnie śpi (zawsze zaśnięcie mu troche czasu zajmuje...). A ostatnio zauwazyłam że nie chce już w wanience leżeć tylko siedzieć :-) Parę razy go posadziłam i teraz już nie poleży. A wczoraj tak się kręcił że mi się obkręcił na brzuch i tak sobie leżał w wodzie :-):-D

Zmykam bo mały płacze...
 
Ostatnia edycja:
MALUTKA ja miałam 2,5h bardzo bolesnych partych... ;-/

Natolin, Twój poród to w ogóle jakaś masakra, współczuję.

Malutka, rany, ale żeście musieli wybulić na ten ślub! Nam licencję do innej parafii dali za darmo, nie wiem, za co tu płacić.

Ja też nie wiem za co tu płacić. Mój proboszcz był wściekły że w innej parafii bierzemy. I nie było co łaska tylko wg taryfikatora. :/
 
reklama
Witamy się i my dzisiaj.
U nas rano mały miał 38,3. Kontaktowaliśmy się z Panią doktor telefonicznie.
Teraz gorączki nie ma. Wiecie mnie się wydaje że te kupy i ta gorączka to od zębów jak nic. Chyba tak wszystko się na raz u nas złożyło bo ponad tydzień temu sam katar, teraz te zęby chyba... eh.
I wiecie co strasznie się dziś popłakałam, bo mamy w ten weekend jechać do moich rodziców. No ale jak mały będzie gorączkował to chyba nici z wyjazdu.. a tak bardzo chciałam jechać.
Sarisa- z teściami brak zmian, nadal to samo. Nawet przestałam Wam o tym tutaj pisać, bo ciągle to samo... Ja się chyba nawet nauczyłam już tak mieszkać tutaj z nimi, bez odzywania się..

Pozdrawiamy wszystkie mamusie i dzieciaczki!!
 
Do góry